Udało mu się stworzyć wielki mit Gdańska – powiedział we wtorek wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas uroczystości pożegnania przez miasto, zmarłego w połowie kwietnia, laureata literackiej Nagrody Nobla Guentera Grassa.
Półtoragodzinna uroczystość odbyła się w Centrum św. Jana (mieszczącym się w XIV-wiecznym kościele św. Jana – PAP).
Urodzony w Gdańsku Guenter Grass zmarł 13 kwietnia 2015 r. w niemieckiej Lubece w wieku 87 lat.
„Odejście Guntera Grassa jest dla nas wszystkich wielką stratą, szczególnie odczuwalną właśnie tu, w Gdańsku. Pisarzowi bowiem udało się stworzyć wielki mit Gdańska; mit obejmujący cały świat; mit, który jest i nie zgaśnie, za co Guenterowi Grassowi będziemy wdzięczni zawsze” – powiedział prezydent Gdańska.
Adamowicz podkreślił, że niemiecki pisarz był nie tylko „kronikarzem tego nieistniejącego już Gdańska”, ale też „kronikarzem jego agonii” podczas zakończenia II wojny światowej.
Podczas uroczystości odczytano list minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzaty Omilanowskiej. „Śmierć Guentera Grassa zasmuciła nas wszystkich, miłośników jego niezwykłej twórczości, w której jak nigdzie indziej znalazły swój wyraz trudne, złożone, często tragiczne wspólne losy mieszkańców Pomorza w XX wieku: Polaków, Niemców, Kaszubów” – napisała minister.
„Chodząc po Gdańsku często łapię się na tym, że podążam śladami Guentera Grassa, śladami bohaterów jego książek (...). Jest jakimś paradoksem, że ja potomek rodziny wyrzuconej z Wilna uczyłem się swojego miasta od niemieckiego pisarza, który musiał opuścić swój rodzinny Gdańsk. A może nie jest to paradoks, może po prostu miasta uczył się gdańszczanin od gdańszczanina” – dodał prezydent Gdańska.
Podczas uroczystości odczytano list minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzaty Omilanowskiej.
„Śmierć Guentera Grassa zasmuciła nas wszystkich, miłośników jego niezwykłej twórczości, w której jak nigdzie indziej znalazły swój wyraz trudne, złożone, często tragiczne wspólne losy mieszkańców Pomorza w XX wieku: Polaków, Niemców, Kaszubów” – napisała minister.
Podkreśliła zarazem, że pisarz dokonał „ogromnie wiele” na rzecz „pojednania narodów ciężko doświadczonych przez wspólną historię. „Wraz z tym gdańskim laureatem Nagrody Nobla odszedł jeden z ostatnich tak wnikliwych świadków i obserwatorów minionego stulecia” – dodała.
W trakcie uroczystości aktorzy czytali fragmenty powieści Grassa. Wystąpił też zespół jazzowy Leszek Kułakowski Ensemble Piccolo, podczas koncertu pokazywano na telebimie archiwalne materiały filmowe z licznych wizyt pisarza w rodzinnym mieście.
Po uroczystości w Centrum św. Jana jego uczestnicy przeszli przy dźwięku blaszanych bębenków (nawiązanie do najsłynniejszej powieści autora „Blaszany bębenek” – PAP) do Gdańskiej Galerii Guentera Grassa na wernisaż wystawy dzieł plastycznych niemieckiego twórcy.
Na wystawie znalazły się wybranych kilkadziesiąt dzieł Grassa ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Gdańskiej Galerii jego imienia. Stanowią one największą w Polsce i jedną z najpokaźniejszych na świecie kolekcji prac plastycznych Noblisty.
Jak mówiła kilka dni temu PAP kuratorka wystawy Marta Wróblewska pokazuje ona Grassa „od strony warsztatowej jako bardzo wszechstronnego autora, który tworzył za pomocą wielu technik”. Na ekspozycji zgromadzono jego akwaforty, akwatinty, grafiki, litografie oraz rysunki wykonywane za pomocą różnych środków tj. węgla, tuszu i sangwiny, a także jedną rzeźbę.
Galeria posiada ok. 150 grafik, 19 rysunków i 8 rzeźb artysty, Muzeum Narodowe w Gdańsku ma zaś ponad 70 grafik Grassa.
Ekspozycja "Guenter Grass – kolekcja gdańska” będzie czynna do 26 lipca.
Guenter Grass, pisarz, autor powieści, poezji i dramatów, także rzeźbiarz i rysownik, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1999 r., urodził się 16 października 1927 r. w Gdańsku w rodzinie o korzeniach niemiecko-kaszubskich. Dzieciństwo spędził w Wolnym Mieście Gdańsku. Mieszkał przy ulicy Lelewela w dzielnicy Wrzeszcz.
Sławę międzynarodową przyniosła mu tzw. trylogia gdańska - powieści "Blaszany bębenek" (1959), "Kot i mysz" (1961) i "Psie lata" (1963).
Grass od dziesięcioleci angażował się na rzecz pojednania polsko-niemieckiego; popierał politykę wobec Polski kanclerza Willy'ego Brandta. Towarzyszył Brandtowi w jego podróży do Polski w grudniu 1970 roku, podczas której kanclerz RFN uznał granicę na Odrze i Nysie, wbrew stanowisku większości mieszkańców zachodnich Niemiec. Sam Grass podkreślał wielokrotnie, że utrata Pomorza czy Dolnego Śląska to zasłużona kara za niemieckie zbrodnie. Z tego powodu sceptycznie zareagował na zjednoczenie kraju w 1990 roku.
Od czasu protestów robotników na polskim Wybrzeżu w grudniu 1970 roku Grass śledził uważnie sytuację w Gdańsku, sympatyzując z polską opozycją. W Solidarności pisarz dostrzegł realizację idei masowego spontanicznego ruchu rewolucyjnego.
W 2006 roku w autobiograficznej książce "Przy obieraniu cebuli" nieoczekiwanie ujawnił, że pod koniec wojny służył w hitlerowskiej formacji zbrojnej Wafen-SS. Zarzucano mu wtedy, że zbyt długo ukrywał ten fakt przed opinią publiczną. "Milczałem ze wstydu" - tłumaczył pisarz.
W 1993 r. radni Gdańska przyznali pisarzowi tytuł honorowego obywatela miasta. Grass jest doktorem honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego. (PAP)
rop/ dym/