Dzieje ludności Śląska Opolskiego: zarówno jego autochtonicznych mieszkańców, jak i Kresowian oraz przedstawicieli innych regionów przybyłych na Opolszczyznę, pokazane zostały na wystawie stałej, otwartej w środę w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu.
Wystawa zatytułowana została „Etnografia Opolszczyzny – tradycja i zmiana”. Mieści się na ponad 270 m. kw. dawnego strychu Muzeum Śląska Opolskiego. Wśród ok. 500 zgromadzonych na niej eksponatów – dokumentujących zarówno dzieje autochtonicznych mieszkańców Śląska Opolskiego, jak i Kresowian oraz przedstawicieli innych regionów przybyłych na Opolszczyznę - są m.in. zdjęcia, sprzęty domowe, elementy wystroju wnętrz, stroje, sprzęty gospodarskie czy wszelkiego rodzaju dokumenty.
Wystawę uzupełniają multimedia dzięki którym można np. posłuchać gromadzonych przez lata przez opolskie muzeum wywiadów z mieszkańcami regionu, obejrzeć fragmenty kronik filmowych czy posłuchać dźwiękowych zapisów pieśni i gwar.
Spore zainteresowanie podczas środowego otwarcia, zwłaszcza wśród Kresowian, wzbudziły multimedialne mapy przesiedleń. Z ich pomocą można dokładnie prześledzić ile rodzin z Kresów – i z jakiego województwa na dawnych terenach wschodnich II RP – zamieszkało po wojnie w konkretnym powiecie woj. opolskiego. Mapa to rezultat prac badawczych nad pochodzeniem ludności wiejskiej przesiedlonej po 1945 roku na Śląsk Opolski, prowadzonych w minionych latach w muzeum.
W rozmowie z PAP Małgorzata Goc, jedna ze współautorek wystawy, podkreśliła, że na Śląsku Opolskim osiedlili się po wojnie nie tylko Kresowianie. Spis powszechny z 1950 r. ujawnił, że 54 proc. mieszkańców ówczesnej Opolszczyzny, na której było wtedy ponad 800 tys. osób, to ludność autochtoniczna. Pozostali spisywani podali wtedy, że przed wojną mieszkali albo na Kresach Wschodnich albo na innych terenach Polski.
Jedna ze współautorek wystawy Małgorzata Goc tłumaczyła w środę, że zaprezentowane eksponaty to zaledwie część zbiorów placówki. Zapowiedziała, że pozostałe mogą być wykorzystane do przygotowania tematycznych, bardziej szczegółowych, wystaw czasowych.
Jak wyjaśniło Muzeum Śląska Opolskiego na swojej stronie internetowej w zapowiedzi otwarcia wystawy - jej celem jest „przedstawienie kultury i tradycji wiejskiej ludności autochtonicznej w kontekście przykładów wizerunku kulturowego kresowian osiadłych po 1945 roku na Opolszczyźnie, a także zjawiska zetknięcia się „dawnych” i „nowych” mieszkańców tego obszaru”.
W rozmowie z PAP Goc podkreśliła, że na Śląsku Opolskim osiedlili się po wojnie nie tylko Kresowianie. Spis powszechny z 1950 roku ujawnił, że 54 proc. mieszkańców ówczesnej Opolszczyzny, na której było wtedy ponad 800 tys. osób, to ludność autochtoniczna. Pozostali spisywani podali wtedy, że przed wojną mieszkali albo na Kresach Wschodnich albo na innych terenach Polski. Ci pozostali to byli np. górale śląscy czy mieszkańcy dawnego powiatu piotrkowskiego, którzy przyjechali na Śląsk Opolski odpowiadając na apele o zasiedlanie ziem zachodnich.
Nowo wystawa podzielona została na trzy części. Pierwsza przedstawia Śląsk Opolski i jego mieszkańców w XIX i XX wieku - do lat 1945-1947. Druga ukazuje dzieje i kulturę Kresowian osiadłych na Opolszczyźnie do 1945 roku oraz ich wcześniejsze losy; a trzecia ukazuje przykłady spotkań różnych grup kulturowych na Śląsku Opolskim w pierwszych latach po II wojnie światowej.
Prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich z Opola Irena Kalita podkreślała w rozmowie z PAP, że wystawa była bardzo potrzebna. „Bardzo dobrze, że została zrobiona, choć stało się to 70 lat za późno. Ale mimo to daje nam ona dziś taką świadomość, że to wszystko, co my Kresowianie przechowujemy w sercach i wspomnieniach nie minęło bez pamięci” – mówiła Kalita.
Projekt plastyczny wystawy przygotował Krzysztof Burnatowicz, a jej autorami są nieżyjąca już Elżbieta Dworzak oraz Małgorzata Goc i Piotr Grzelak. Podczas otwarcia Grzelak tłumaczył, że wystawa jest "o mieszkańcach Śląska Opolskiego, którzy tu byli, o tych którzy na ten teren przybyli i wreszcie o tych, którzy te ziemie opuścili". "Zdajemy sobie sprawę, że temat nie został wyczerpany, że proporcje w pokazywaniu tych grup ludności i poszczególnych tematów są zachwiane. Ale mamy nadzieję, że skłoni to odwiedzających do refleksji nt. tego co to znaczy być mieszkańcem Śląska, być Ślązakiem" - mówił.
Wystawę dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (PAP)
kat/ ls/