„Ludowe feng shui. Magia w chłopskiej zagrodzie” – to tytuł wystawy w Muzeum Etnograficznym w Rzeszowie poświęconej symbolice przedmiotów i sposobom, jakie stosowano, by uczynić domową przestrzeń bezpieczną i szczęśliwą. Ekspozycję można oglądać od piątku.
Jak zauważyła Elżbieta Dudek-Młynarska z rzeszowskiego muzeum, często ludzie nie zdają sobie sprawy z pochodzenia ciągle jeszcze obecnych w naszych domach praktyk, zwyczajów, czy znaczenia różnych symboli.
„Nie witamy się przez próg, ale mało kto wie, skąd wziął się ten zwyczaj. Wiemy, że końska podkowa przynosi szczęście, ale nie wiemy dlaczego. Ta wystawa pomoże nam w odkrywaniu tych tajemnic” – powiedziała PAP Dudek-Młynarska.
Zwiedzający będą mogli poznać świat wyobrażeń mieszkańców polskich wsi, których wierzenia często sięgały słowiańskich przodków; zapoznać się z różnymi przedmiotami, których obecność w domach, albo używanie w gospodarstwie miały chronić przed złem i prowokować powodzenie i pomyślność.
Ekspozycja została podzielona na kilka części; dotyczą one symboliki przypisywanej: roślinom, zwierzętom, słońcu i ogniu, a także świętym obrazom i cudownej wodzie. Na olbrzymich planszach napisane zostały informacje, które przybliżają zwiedzającym temat symboliki i wierzeń. Plansze zostały bogato zilustrowane fotografiami z badań etnograficznych.
Zwiedzający będą mogli poznać świat wyobrażeń mieszkańców polskich wsi, których wierzenia często sięgały słowiańskich przodków; zapoznać się z różnymi przedmiotami, których obecność w domach, albo używanie w gospodarstwie miały chronić przed złem i prowokować powodzenie i pomyślność.
Na wystawie można zobaczyć też m.in. zaaranżowany tzw. święty kąt, obecny w wiejskich domach, w którym łączono elementy wiary chrześcijańskiej z pogańskimi przesądami i zwyczajami.
W kącie tym obok łóżka postawiono miniołtarzyk z krzyżem, różańcem, gromnicą, obrazami z wizerunkami św. Floriana i św. Agaty, którzy mieli chronić przed pożarem. Obok łóżka natomiast ustawiono kołyskę dla dziecka, na której zawiązano czerwoną wstążkę, która miała chronić od uroków i przed tzw. złym okiem.
Z informacji napisanych na planszach zwiedzający mogą się dowiedzieć, że czerwony kolor w tradycji ludowej kojarzył się z cechami zwierząt, takimi jak: zdrowie, siła, płodność, czy spryt, które człowiek chciałby przejąć. Czerwień była także kojarzona z życiem, czy ogniem. Stąd właśnie czerwone wstążeczki i gałganki, które miały chronić dzieci i zwierzęta, szczególnie narażone na działanie złych mocy.
W pobliżu świętego kąta powieszono też tzw. pająka jako zabezpieczenie przed „złym okiem”. Ludowe pająki to kolorowe, misternie wykonane ze słomek i bibułowych czy papierowych kwiatów lub gwiazdek ozdoby o różnych kształtach.
Na wystawie pokazano też np. podkowy, które nawet według współczesnych zwyczajów, przybijane są nad drzwiami, aby przyniosły nam szczęście i pomyślność. Są też różne elementy ozdobne, na których widoczne są rysunki solarne. Dotyczą one kultu słońca, który z chwilą przyjęcia wiary chrześcijańskiej został zastąpiony kultem Jezusa Chrystusa.
Pokazano też piec, który był centrum zagrody i domu, a mieszkający w nim ogień wydostawał się do góry kominem, który był z kolei kanałem komunikacji ze światem nadprzyrodzonym. To właśnie w pobliżu pieca można było spotkać skrzaty, a współczesne dzieci wierzą, że kominem przylatuje św. Mikołaj ze świątecznymi prezentami.
Uzupełnieniem ekspozycji są wielkoformatowe zdjęcia np. wnętrz chłopskich zagród, z widocznymi symbolami słońca, roślin i zwierząt, czy świętymi obrazami.
„Coraz większą popularnością cieszy się w naszym kraju chińska sztuka geomancji - feng shui. Autorzy wystawy pragną ukazać analogiczny aspekt polskiej kultury ludowej, jakim jest postrzeganie własnej zagrody i domu jako przestrzeni magicznej, mającej wpływ na zdrowie, pomyślność i bezpieczeństwo mieszkańców” – napisano we wstępie do ekspozycji.
Wystawa została przygotowana przez Muzeum Mazowieckie w Płocku. Była prezentowana już w kilku miastach Polski. W każdym z miejsc jest wzbogacana o elementy charakterystyczne dla regionu, w którym jest pokazywana. W Rzeszowie można ją oglądać do 15 marca.(PAP)
api/ dym/