O historii powstania VII Symfonii, jednej z najsłynniejszych kompozycji Dmitrija Szostakowicza, oblężeniu Leningradu, jego mieszkańcach i kompozytorze, żyjącym w ciągłym strachu opowiada książka "Leningrad-oblężenie i symfonia" Briana Moynahana.
Jedno ze swoich najsłynniejszych dzieł, VII Symfonię zwaną "Leningradzką", Dmitrij Szostakowicz tworzył w głodującej twierdzy, Leningradzie w 1941 r. Naziści usiłowali zdobyć miasto podczas 900-dniowego oblężenia. W 335 dniu, w niedzielę 9 sierpnia 1942 r. odbyła się premiera dzieła, które miało stać się "wizytówką" Szostakowicza zagranicą, a także narzędziem propagandowym Związku Radzieckiego w powojennym świecie.
Zimą 1941 roku w Leningradzie temperatura spadła do 28 stopni poniżej zera. Zmarłych chowano do zbiorowych mogił, dołów wydobywanych z zamarzniętej ziemi za pomocą dynamitu. W takim mieście Szostakowicz pisał swoją symfonię. Nie było jednak komu ją wykonać. Z muzyków Leningradzkiej Orkiestry Radiowej przy życiu pozostało ledwie 15, w dodatku i ci przymierali głodem, nie mieli sił - ani ochoty - zabierać się do gry. Próby były notorycznie przerywane, muzycy mdleli z głodu i wycieńczenia, byli także wysyłani na front.
W swojej książce Moynahan przeplata opowieść o tym, co dzieje się na froncie z obrazami głodującego miasta i udręki Szostakowicza, komponującego symfonię na cześć swojego miasta. Jej pierwsze dwie części napisał w samym Leningradzie, zanim - w październiku 1941 r. - został ewakuowany wraz z rodziną do Kujbyszewa. Dziewięć miesięcy później powrócił do miasta. 9 sierpnia jego kompozycja została wykonana pod batutą Karla Eliasberga.
Koncert miał znaczenie symboliczne: pokazywał, że w zagłodzonym mieście wciąż tli się życie. "VII Symfonia może być lepiej wykonana w kilku miejscach, ale nigdy nie została zagrana tak, jak zagraliśmy ją wtedy" - wspominał Eliasberg. Przygotowano nawet transmisję radiową koncertu - głośniki, nadające audycję wystawiono w stronę frontu, tak by muzykę słyszeli i rosyjscy żołnierze i niemieccy. Na datę koncertu wybrano dzień, w którym Hitler planował zwycięstwo swoich wojsk i triumfalne wkroczenie do miasta. Koncerty nie były w planach.
"Alianci za wszelką cenę chcieli uwierzyć w Rosjan, w to, że uda im się wytrwać wobec niemieckiego zagrożenia, oraz w to, że w gruncie rzeczy są oni przyzwoitymi i cywilizowanymi ludźmi" - pisze Moynahan. Koncert symfoniczny Szostakowicza w środku morderczego oblężenia miasta był dowodem niezłomności ducha oporu i humanizmu Rosjan.
Angielski dziennikarz, historyk i pisarz przywołuje świadectwa "anonimowych" mieszkańców Leningradu, snując opowieść o desperacji, głodzie i strachu, nie tylko przed bombardowaniami niemieckimi i śmiercią, ale także terrorem NKWD. Przed tym truchlał także Szostakowicz, żyjący w nieustającym poczuciu zagrożenia podczas czystek lat 30.
IV Symfonia Szostakowicza została w sowieckiej Rosji zakazana, z opery "Lady Makbet mceńskiego powiatu" Stalin wyszedł przed końcem, co stanowiło najgorszą możliwą recenzję i prognozę. Następnego dnia gazeta "Prawda" pisała o "zepsutej", "zboczonej" i "burżuazyjnej" operze. Kompozytor był atakowany za formalizm i zachodnie wpływy w swojej muzyce. Do śmierci Stalina żył w strachu przed aresztowaniem, torturami i rozstrzelaniem. Opinię uratowała mu VII Symfonia. "Chcę opisać wspaniałą przyszłość, w której wróg został pokonany" - zwierzał się kompozytor w rozmowie z moskiewskim dziennikarzem w 1941 r.
Blokada Leningradu trwała od 8 września 1941 do 27 stycznia 1944 r. Za decyzje swoich dyktatorów, Hitlera który postanowił zniszczyć miasto i Stalina, który postanowił za wszelką cenę bronić miasta-symbolu, zapłacili mieszkańcy. Blokada pochłonęła ponad milion ofiar.
Oblężenie Leningradu było najdłuższą blokadą miasta w historii - przekonuje Anna Reid w swojej książce "Leningrad. Tragedia oblężonego miasta". Niemcom nie udało się zdobyć miasta szturmem, postanowili je więc blokować, przy jednoczesnym prowadzeniu ostrzału artyleryjskiego. Dla Związku Radzieckiego Leningrad urósł do roli symbolu - niezdobytego szańca. Ważne było, by nie poddać miasta, dawnej stolicy Rosji, centrum kulturalnego, kolebki rewolucji.
Książka Briana Moynahana "Leningrad - oblężenie i symfonia" ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B. (PAP)
pj/ agz/