Po Sztokholmie miał nadejść czas Berlina. Jednakże I wojna światowa pozbawiła wielu sportowców szans na olimpijskie laury. Na szczęście nie wszystkich. Igrzyska w Antwerpii w 1920 roku przyniosły kibicom nowe emocje.
Jedną z nowych gwiazd stała się francuska tenisistka Suzanne Lenglen, która zdominowała tę dyscyplinę wśród kobiet na niemal całą dekadę. W Antwerpii, podczas turnieju olimpijskiego, nikt nie był w stanie jej zatrzymać - we wszystkich występach straciła ledwie cztery gemy. W Belgii sięgnęła również po złoto w grze mieszanej wraz z Maksem Decugisem. W latach 1919-1926 przegrała tylko jedno spotkanie.
Wojna nie przerwała kariery wybitnego włoskiego szermierza Nedo Nadiego. Swoje pierwsze złoto zdobył w Sztokholmie w wieku zaledwie 18 lat. Pełnię talentu zaprezentował jednak dopiero w Antwerpii, gdzie jeszcze pięciokrotnie stanął na najwyższym stopniu podium: indywidualnie we florecie i szabli oraz drużynowo w każdym z rodzajów białej broni. Do czasów Marka Spitza Nadi był najbardziej utytułowanym sportowcem jednej olimpiady. Do dziś pozostaje też niedoścignionym wzorem dla wszystkich szermierzy, gdyż jemu jedynemu udało się zostać mistrzem olimpijskim w każdym typie broni.
Antwerpia była też miejscem, gdzie zadebiutował najwybitniejszy chyba biegacz długodystansowy wszech czasów Fin Paavo Nurmi. Został olimpijczykiem w wieku 23 lat. W trakcie swoich występów na arenach trzech igrzysk zdobył dziewięć złotych i trzy srebrne medale. Sławę biegacz z Turku zyskał właśnie w Belgii.
W swoim finałowym debiucie, na 5000 m, zdobył srebro, uznawszy wyższość tylko Francuza Josepha Guillemota. Trzy dni później, na dystansie dwa razy dłuższym, kolejność była odwrotna. Nurmi z Belgii wyjechał bogatszy jeszcze o dwa złota, zdobyte w biegach przełajowych (indywidualnie i w drużynie).
Cztery lata później jego gwiazda wciąż błyszczała. W Paryżu wygrał trzy konkurencje indywidualne (1500 m i 5000 m oraz bieg przełajowy); dwa razy stanął na najwyższym stopniu podium w drużynie (bieg na 3000 m i przełajowy). Wyrównał tym samym rekord Nadiego w liczbie zdobytych tytułów mistrzowskich na jednych igrzyskach.
Być może Nurmi zdobyłby szóste złoto, gdyby włodarze fińskiej federacji nie wycofali go z rywalizacji na 10 000 m w obawie o jego zdrowie. Biegacz wynagrodził to sobie w 1928 roku w Amsterdamie - wówczas wygrał bieg na tym dystansie i zdobył też dwa srebrne medale na 5000 m i na 3000 m z przeszkodami.
W 1952 roku Nurmi był główną postacią ceremonii otwarcia igrzysk w Helsinkach. Powierzono mu wtedy zadanie zapalenia znicza olimpijskiego. Nurmi odebrał ogień od swego starszego kolegi Juhy Hannesa Kolehmainena. (PAP)
mar/ cegl/