Filmy Andrzeja Wajdy zbudowały naszą wyobraźnię; dzięki jego obrazom w określony sposób myślimy o początkach kapitalizmu w XIX w. lub okresie stalinowskim w powojennej Polsce - mówi PAP historyk prof. Andrzej Friszke. Jego filmy będą potrzebne Polakom - dodał.
Andrzej Wajda, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, zmarł w niedzielę wieczorem. Miał 90 lat.
"Filmy Andrzeja Wajdy budowały naszą wyobraźnię; to dzięki jego filmowym obrazom w określony sposób myślimy o minionych wydarzeniach, które w jego twórczości nabierały niezwykłej plastyczności" - powiedział PAP prof. Friszke. Podkreślił, że sugestywność filmów zmarłego reżysera miała źródło m.in. w wykształceniu Wajdy, który studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
"W jego filmach obrazy odgrywały ogromną rolę i zawsze były dopracowane w szczegółach, co powodowało, że tak dobrze przemawiały do nas samych. Bo jeżeli dzisiaj myślimy o XIX wieku i o początkach kapitalizmu, to przed oczami stoją nam sceny z +Ziemi obiecanej+; jeżeli myślimy o okresie stalinowskim i o tym, jak wtedy wyglądały wtedy miasta czy ludzie, to przychodzą na myśl sceny z +Człowieka z marmuru+. Tak samo jest z Solidarnością i sierpniem 1980 r., który pamiętamy nie poprzez obrazy z czarno-białych kronik filmowych, ale właśnie poprzez filmy Andrzeja Wajdy. To jest coś niezwykłego i to bardzo rzadko udaje się artystom" - powiedział historyk.
Prof. Friszke zaznaczył też, że Andrzej Wajda przedstawiając w swoich filmach wydarzenia z historii Polski nie był wobec nich bezkrytyczny. "Pokazywał przeszłość w różnych jej aspektach: nie w sposób +cukierkowy+, schematyczny czy prostacki, ale dostrzegając w niej złożoność. Odbieranie jego dzieł zawsze wiązało się z chwilą krytycznego namysłu nad przeszłością. To było piękne, bo to nigdy nie była propaganda w jakimkolwiek sensie tego słowa, ale refleksja i zachęta do zadumy" - mówił historyk.
Prof. Friszke zwrócił też uwagę, że nie wszystkie filmy Wajdy podobały się części opinii publicznej, co przysparzało mu wrogów. "To wynika z tego, że bardzo często nie chce się rozumieć przedstawianych przez niego dramatów wojny czy czasów powojennych. Wajda zawsze szukał sensu w przedstawianych wydarzeniach i zachęcał do takich poszukiwań swoich widzów (...). Z całą pewnością jego twórczość cechował artyzm najwyższej próby, który był ściśle związany z polską kulturą. Filmy Wajdy były, są i będą potrzebne Polakom" - dodał profesor.
Andrzej Wajda był wybitnym reżyserem filmowym i teatralnym. W takich obrazach jak "Kanał" i "Popiół i diament" reżyser dokonał rozrachunku z czasami drugiej wojny światowej. Współtworzył kino moralnego niepokoju. "Człowiekiem z marmuru" i "Człowiekiem z żelaza" pokazywał szarzyznę i patologię czasu PRL. Ekranizował także wielkie dzieła literackie jak "Popioły", "Wesele", "Panny z wilka", czy "Pana Tadeusza".(PAP)
nno/ mow/