W dniu Święta Niepodległości, 11 listopada, Komitet Obrony Demokracji zorganizuje marsz "KOD niepodległości" - poinformował w czwartek lider Komitetu Mateusz Kijowski. Będzie atrakcyjnie i spokojnie, będzie wspólnie świętować niepodległości Polski - dodał.
"Będzie demonstracja, będzie marsz +KOD niepodległości+, zaczynamy o godz. 12.30 na placu Gabriela Narutowicza (...) potem przejdziemy na Pole Mokotowskie, gdzie zakończymy koncertem" - powiedział Kijowski na czwartkowej konferencji prasowej.
"Będzie atrakcyjnie, będzie spokojnie, będzie radośnie, będziemy wspólnie świętować niepodległość Polski" - dodał.
Marsz organizowany przez KOD będzie jednym ze zgromadzeń zapowiadanych na 11 listopada - obecnie w wykazie jest 18 takich zgromadzeń. Od lat w dniu Święta Niepodległości w Warszawie odbywa się organizowany przez środowiska narodowe Marsz Niepodległości. W tym roku marsz ten rozpocząć ma się o godz. 14. na rondzie Dmowskiego. Ponadto marsz - pod hasłem "Za wolność naszą i waszą" - zapowiedziała koalicja organizacji lewicowych, antyfaszystowskich i anarchistycznych m.in. Partia Razem.
Kijowski pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się, że marsz KOD zostanie potraktowany jako kontrmanifestacja odpowiedział, że KOD-owi "trudno jest odpowiadać za tych, którzy chcieliby KOD zaatakować".
"Do tej pory bardzo dobrze współpracowaliśmy z policją, jesteśmy przekonani, że policja również tym razem zapewni nam bezpieczeństwo, z całą pewnością my nie będziemy w żaden sposób uczestniczyć w tzw. agresywnych zajściach" - mówił w czwartek Kijowski.
"Nasza demonstracja nie jest przeciwko nikomu nastawiona, zapraszamy wszystkich do udziału, uważamy, że to jest szczególne święto, kiedy wszyscy Polacy powinni współpracować, jednoczyć się, pokazywać, że ważna jest Polska wspólna, budowana przez wszystkich, przy założeniu, że każdy jest inny i że na tej różnorodności powstaje prawdziwa siła i prawdziwa wartość" - dodał lider KOD.
Kijowski był także pytany przez dziennikarzy o współpracę b. prezydenta Lecha Wałęsy z PO. O tym, że Wałęsa rozpoczyna współpracę z Platformą poinformował we wtorek w Gdańsku przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna. Sam Wałęsa mówił wówczas, że jego "układ z KOD-em dobiega końca", choć prawdopodobnie cykl spotkań, w których bierze udział na zaproszenie KOD-u prawdopodobnie zostanie przedłużony.
"Lech Wałęsa nie odchodzi z KOD-u, nigdy nie był członkiem KOD-u, razem z KOD-em jeździł po Polsce, ustaliliśmy pewien cykl spotkań, jeszcze jest 6 spotkań do zrealizowania i te spotkania się realizują. Natomiast prezydent Wałęsa jest osobą wolną, niezależną, zawsze był i sam decyduje o tym z kim i kiedy współpracuje" - powiedział Kijowski.
Zaznaczył, że KOD również współpracuje z PO, dlatego "nie widzi w tym niczego złego".
Kijowski odnosząc się do mijającego terminu, jaki Komisja Europejska dała polskim władzom na wdrożenie wydanych w lipcu zaleceń dotyczących ochrony praworządności stwierdził, że przez te trzy miesiące władze "nie zrobiły nic w celu przywrócenia praworządności".
Lider KOD powiedział, że "to był czas wyznaczony, żeby Polska wróciła na ścieżkę praworządności, żeby zaczęła przestrzegać swoich własnych praw". "UE nie próbuje nam narzucić jakiś obcych ustaw, nie próbuje nas wpuścić w jakąś swoją własną ścieżkę działania, domaga się tylko, żeby Polska przestrzegała swoich własnych praw" - dodał.
Komisja Europejska 27 lipca wydała zalecenia dla Polski dotyczących rządów prawa - to drugi etap procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec Polski w styczniu w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. KE dała polskim władzom trzy miesiące na wdrożenie zaleceń, termin mija 27 października.
W lipcowych rekomendacjach Komisja zaleciła polskim władzom przestrzeganie wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących wyboru jego sędziów, ogłoszenie i pełne wykonanie wyroku z 9 marca br. (w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK) i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków, niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej.
KE rekomendowała też zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z jego wyrokami oraz powstrzymanie się od wypowiedzi i działań podważających autorytet TK.
"Trzy warunki, żaden z nich nie został spełniony" - powiedział Kijowski. Według niego, PiS niszczy trójpodział władzy w Polsce, "próbuje zawłaszczyć władzę sądowniczą i atakuje Trybunał Konstytucyjny, który jest najwyższym organem władze sądowniczej".
"Taka postawa polskiego rządu bardzo poważnie narusza polskie interesy w Polsce i w świecie" - powiedział lider KOD. (PAP)
mro/ mok/