Jan Polkowski, Antonina Krzysztoń i Stanisława Celińska - to laureaci nagrody im. Przemysława Gintrowskiego "dla twórców stojących na straży prawdy i umiłowania wolności". Wręczenie nagród odbyło się w poniedziałek w stołecznym Teatrze Wielkim-Operze Narodowej.
Nazwiska laureatów pierwszej edycji nagrody im. Gintrowskiego zostały ogłoszone podczas koncertu "Gintrowski - a jednak coś po nas zostanie...". Podczas uroczystej gali przypomniano biografię słynnego barda, kontekst polityczno-społeczny w jakim powstawała jego muzyka, mówiono także o relacjach Gintrowskiego z poetą Zbigniewem Herbertem, którego wiersze chętnie wykonywał z własną muzyką.
Zanim podano nazwiska nagrodzonych twórców, widownia wysłuchała trzech utworów Gintrowskiego w wykonaniu Kasi Kowalskiej, braci Piotra i Wojciecha Cugowskich oraz Aleksandry Gintrowskiej i Macieja Miecznikowskiego, przy akompaniamencie Orkiestry Teatru Wielkiego-Opery Narodowej pod batutą Piotra Staniszewskiego.
"Po raz pierwszy wręczymy nagrody +Wolności w kulturze+ im. Przemysława Gintrowskiego. Wolność i umiłowanie wolnej Polski to nieodzowny element twórczości Gintrowskiego. Poznając prawdę, stajemy się wolni. Prawda natomiast jest jak słońce - można ją na chwilę przysłonić, ale nigdy nie zniknie" - powiedziała podczas poniedziałkowego koncertu Katarzyna Gintrowska, prezes Fundacji im. Przemysława Gintrowskiego.
Nagroda im. Przemysława Gintrowskiego, przyznawana przez Kapitułę, w skład której wchodzą m.in. członkowie rodziny barda, jego bliscy i przyjaciele, ludzie sztuki i dziennikarze związani z kulturą, ma być wręczana osobom – twórcom i artystom, którzy w swojej drodze twórczej są wierni swoim zasadom i nie idą na kompromis ze światem.
"Dzisiejszego wieczoru będziemy wspominać - niektórym z państwa zakręci się łza w oku, inni wrócą do wspomnień. Dlaczego? Bo wszystko przemija. Pozostają tylko wspomnienia, a życie bywa piękne" - dodała.
Nagroda, przyznawana przez Kapitułę, w skład której wchodzą m.in. członkowie rodziny barda, jego bliscy i przyjaciele, ludzie sztuki i dziennikarze związani z kulturą, ma być wręczana osobom – twórcom i artystom, którzy w swojej drodze twórczej są wierni swoim zasadom i nie idą na kompromis ze światem. W tym roku otrzymali ją: poeta, dziennikarz Jan Polkowski; piosenkarka, której twórczość zaliczana jest do nurtu poezji śpiewanej - Antonina Krzysztoń oraz aktorka filmowa i teatralna Stanisława Celińska.
Jan Polkowski jest - jak przypomniał podczas laudacji członek jury, dziennikarz i publicysta Paweł Lisicki - "człowiekiem wymykającym się łatwej ocenie. Od blisko 40 lat ma wpływ na kształt polskiej kultury, choć gdyby odwołać się do sondaży i zapytać o niego Polaków, pewnie nikły procent wiedziałby o kim mowa. To cena, jaką przyszło mu płacić za artystyczne i życiowe wybory".
"W jego poezji nie ma łatwych dróg. Jest poetą, a także pisarzem sprzeciwu, artystą zaangażowanym na rzecz wartości najwyższych. Jego przesłanie z mocą wybrzmiewało już w latach 80.; wydał wtedy 6 tomików wierszy. W 1983 r. otrzymał nagrodę Fundacji Kościelskich. Wspaniały poetycki głos tamtej dekady, wcielenie polskiego mitu. Poeta, kolporter podziemnej prasy, działacz SKS-u (...) internowany członek +Solidarności+" - podkreślił Lisicki i dodał, że kapituła przyznała Polkowskiemu nagrodę za "bezkompromisową postawę wobec własnej twórczości, za wybór drogi niełatwej i niewdzięcznej, za konsekwentne nią podążanie".
Jak podkreślono, nagroda powstała "z myślą o twórcach, którzy skromnie podążają swoją drogą, bezkompromisową". "Mieliśmy jeden cel - ocalić od zapomnienia twórczość Gintrowskiego, kompozycje, pieśni, piosenki. Ale przede wszystkim, świat jego wartości" - zaznaczyła Katarzyna Gintrowska.
Wręczający nagrodę Antoninie Krzysztoń muzyk i współtwórca zespołu De Mono Marek Kościkiewicz zauważył, że laureatka jest osobą "która w swojej drodze twórczej nie idzie na kompromis, nie ulega modom". "Zaczynała w okresie stanu wojennego, w kręgach związanych z poezją śpiewaną (...) Dziś coraz częściej wykonuje własne teksty; jak sama mówi, pisze o tym, co dla niej ważne - miłości, pragnieniu bycia lepszym, urodzie świata" - dodał.
Trzecią nagrodę jury przyznało Stanisławie Celińskiej, "wybitnej aktorce, ale i muzykowi". "Pracowała z największymi (...) zaczynała u Erwina Axera, potem pojawił się Tadeusz Łomnicki, Zygmunt Huebner, aż po ostatnie lata i przygodę z Krzysztofem Warlikowskim i Nowym Teatrem. W filmie nieco rzadziej, ale również wybitnie - Andrzej Wajda, Jerzy Antczak, Jerzy Stuhr i Stanisław Bareja" - powiedział wręczający nagrodę Adam Sztaba, muzyk, aranżer i producent. "Współtworzyła wybitne zespoły teatralne w Teatrze Współczesnym, Dramatycznym, Studio, Ateneum czy Nowy Teatr w Warszawie. Bardzo trudno o niej mówić, ponieważ wymyka się wszelkim ramom" - dodał.
Jak podkreślono, nagroda powstała "z myślą o twórcach, którzy skromnie podążają swoją drogą, bezkompromisową". "Mieliśmy jeden cel - ocalić od zapomnienia twórczość Gintrowskiego, kompozycje, pieśni, piosenki. Ale przede wszystkim, świat jego wartości" - zaznaczyła Katarzyna Gintrowska. "Myślę, że Przemek byłby szczęśliwy, że ta nagroda nie jest tylko nagrodą muzyczną, ponieważ wartości, jakie w sobie pielęgnował równie ważne są w literaturze, muzyce, sztukach audiowizualnych, we wszystkich dziedzinach sztuki. Fundamentem tego wszystkiego jest wolność i niezależność artysty" - dodała przewodnicząca Rady Fundacji i żona barda Agnieszka Gintrowska. Po wręczeniu nagród odbył się koncert piosenek Przemysława Gintrowskiego.
Przemysław Gintrowski (1951-2012), muzyk, kompozytor, bard - przed laty wraz z Jackiem Kaczmarskim i Zbigniewem Łapińskim współtworzył trio, którego dorobek na stałe wpisał się w historię polskiej piosenki literackiej. Wspólnie przygotowali program poetycki "Mury", którego tytułowa pieśń stała się jednym z "hymnów" Solidarności.
Organizatorem koncertu jest Fundacja im. Przemysława Gintrowskiego, współorganizatorami - Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Narodowy Instytut Audiowizualny, PMPG Polskie Media oraz Teatr Wielki-Opera Narodowa. (PAP)
pj/ agz/