28.10.2010. Berlin (PAP) - Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych było w latach 1933-1945 "aktywną częścią zbrodniczej polityki III Rzeszy" - oświadczył w czwartek szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
W związku z publikacją raportu historyków na temat uwikłania MSZ w zbrodnie reżimu nazistowskiego Westerwelle podkreślił, że kierowany przez niego urząd chce zmierzyć się z "ciemnym okresem swojej przeszłości".
"Zawstydza nas to, jak poważne winy obciążyły MSZ i wielu jego pracowników w czasach reżimu narodowosocjalistycznego" - dodał szef niemieckiej dyplomacji, cytowany przez agencję dpa.
Jego zdaniem czytelnik raportu komisji historyków może być wstrząśnięty, gdy dowiaduje się o "biurokratycznej codzienności polityki zagłady we wszystkich jej szczegółach". "Była ona realizowana przez instytucję, która uważała się za elitę, a w rzeczywistości była głęboko pogrążona w zbrodni. Nie można tu niczego usprawiedliwiać czy tuszować" - ocenił Westerwelle.
Jak dodał, zachowując "administracyjny chłód" MSZ brało udział w holokauście, a dyplomaci zdawali sobie sprawę ze zbrodniczych metod prowadzenia wojny przez hitlerowskie Niemcy. Tylko nieliczni stawiali opór.
Opublikowany w czwartek raport komisji historyków w międzynarodowym składzie obejmuje około 900 stron. Wynika z niego, że niemieccy dyplomaci byli uwikłani w holokaust i zbrodnie reżimu nazistowskiego w dużo większej skali, niż dotychczas sądzono.
W wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" jeden z autorów publikacji, historyk z Marburga Eckart Conze nazwał ministerstwo "zbrodniczą organizacją". Według niego dyplomaci III Rzeszy od początku "aktywnie uczestniczyli w działaniach mających na celu prześladowania, wywłaszczenie, wypędzenie i zagładę Żydów".
Z kolei w powojennym MSZ, utworzonym w 1951 roku, przez dziesięciolecia tuszowano nazistowską przeszłość urzędu, a nawet chroniono dyplomatów uwikłanych w zbrodnie.
Publikacja komisji historyków powstała w konsekwencji konfliktu sprzed kilku lat o nekrologi poświęcone zmarłym dyplomatom. W wewnętrznej gazetce ministerstwa ukazał się w 2003 roku nekrolog byłego prokuratora z okupowanej Pragi Franza Nuessleina, późniejszego dyplomaty w RFN. W nekrologu nie wspomniano o jego nazistowskiej przeszłości. Oburzyło to ówczesnego szefa resortu Joschkę Fischera z partii Zielonych, który zakazał publikowania nekrologów byłych członków NSDAP.
W proteście 128 byłych dyplomatów opublikowało wielkoformatowy nekrolog, poświęcony zmarłemu Franzowi Krapfowi, byłemu ambasadorowi RFN przy NATO, który w przeszłości należał do SS i NSDAP. Jak argumentowali, nie każdy członek partii nazistowskiej był jednocześnie zbrodniarzem. Fischer wówczas zdecydował o powołaniu komisji historyków do zbadania przeszłości swego resortu.
Podczas czteroletnich badań, które kosztowały ok. 1,5 mln euro, przeszukano ponad 30 archiwów na całym świecie. Niemiecka opozycja zażądała w czwartek, by także inne resorty RFN zbadały swoją przeszłość pod kątem uwikłania w reżim nazistowski.
Z Berlina Anna Widzyk (PAP)
awi/ ap/
Na zdjęciu: rozstrzelanie polskich cywilów na Starym Rynku w Bydgoszczy, 1939 r.