"Król fortepianu", "lew pianistów", "gwiazda kosmicznego blasku" to słowa, którymi określano Ignacego Jana Paderewskiego jeszcze za jego życia - przypomniano w poniedziałek w Senacie na konferencji "Ignacy Jan Paderewski - wielki artysta".
Konferencja, którą otworzyła wicemarszałek Senatu Maria Koc, miała popularyzować twórczość artystyczną Paderewskiego w związku z przypadającą w tym roku 75. rocznicą jego śmierci. "Pamięć o Ignacym Janie Paderewskim przez lata komunizmu i PRL-u była w Polsce zacierana. Paderewski był bardziej znany, bardziej szanowany na świecie niż w Polsce. Czas to zmienić" - stwierdziła wicemarszałek Senatu.
Konferencja o Paderewskim wiąże się z uchwaloną przez Senat w czerwcu br. uchwałą upamiętniającą tego wybitnego polskiego pianistę i polityka. W przyszłym roku Senat będzie współorganizatorem konferencji o Paderewskim, jako o społeczniku i filantropie, a w 2018 r. - w związku ze 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości - jako współtwórcy odrodzonej Polski i pierwszym premierze II Rzeczypospolitej.
Wicemarszałek Sejmu przypomniała uwielbienie z jakim Paderewski spotkał się podczas swoich koncertów w Stanach Zjednoczonych. "Jak pisali wówczas dziennikarze: +Miał Amerykę u swoich stóp+" - mówiła Koc. Dodała też, że Paderewski wykorzystywał swoją popularność, by poruszać kwestię odzyskania przez Polskę wolności. "Każdy koncert zaczynał płomiennym wystąpieniem o potrzebie niepodległej Polski. Mówił o wielkim dramacie Polaków, którzy podzieleni przez trzy zabory w trakcie pierwszej wojny światowej musieli stawać w walce przeciwko sobie" - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
Koc zaznaczyła również, że Paderewski miał znakomity kontakt z mieszkającą w Stanach Zjednoczonych Polonią, dla której grał i której pomagał. "Dzięki autorytetowi i szacunkowi, jaki zyskał wśród Polonii, udało mu się zachęcić ok. 30 tys. Polaków, którzy ze Stanów Zjednoczonych przyjechali do Francji i wstąpili do Armii Polskiej gen. Józefa Hallera i poszli walczyć o wolną Polskę" - mówiła Koc.
W konferencji wzięli udział przedstawiciele środowisk związanych z twórczością wielkiego kompozytora i wirtuoza, m.in. prof. Adam Wibrowski z Paryża, prezes Stowarzyszenia Paderewski Lyon de Paris. W swoim wystąpieniu pt. "Fenomen Paderewskiego jako artysty" badacz wymieniał określenia, jakimi nazywano polskiego muzyka. Były to takie określenia, jak: "apostoł swej specjalności", "nowy Chopin", "największy pianista stulecia", "pan publiczności paryskiej", "gwiazda kosmicznego blasku", "czarodziej klawiatury", "modelowy wzór artysty", "geniusz muzyczny".
Prof. Wibrowski zaznaczył też, że Paderewski jeszcze przed 30. rocznicą swoich urodzin stał się żywą legendą, a jego poczynania z doniesień prasowych śledziły miliony osób. Mówił też, że źródłem muzycznego artyzmu Paderewskiego było jego życie. "Podobnie jak u Chopina, to nie akademickie studia były podstawą jego muzycznej wyobraźni, lecz szeroko rozumiany kontekst i klimat życiowy (...). Oryginalność wypowiedzi Paderewskiego jest zawarta w jego polskości. To jest ta specyficzna wrażliwość dająca również specyficzne odbicie dźwiękowe, które różniło się od innych wzorców tej epoki" - zaznaczył.
Dr Xymena Pilch-Nowakowska ze Stowarzyszenia Ignacego Jana Paderewskiego w wystąpieniu "Z Podola na mapę świata z muzyką i misją" przedstawiła z kolei życiorys wybitnego artysty. "Ignacy Jan Paderewski to nie tylko jeden z najwybitniejszych naszych rodaków, ale także jedna z najbardziej malowniczych niezwykłych postaci przełomu XIX i XX wieku. Był to przecież pianista światowej sławy, ale równocześnie mąż stanu i premier odradzającego się państwa polskiego. To przypadek zupełnie osobny; w dodatku w obydwu dziedzinach artystycznej i politycznej odnosił ogromne sukcesy" - mówiła.
Przypomniała, że Paderewski postanowił zostać pianistą w wieku 24 lat. "Było to cokolwiek późno, jednak dzięki swojemu uporowi, żelaznej konsekwencji, a przede wszystkim pracowitości to co zamyślił - osiągnął" - mówiła Pilch-Nowakowska. Przypomniała słowa Paderewskiego, które - jak mówiła - są jedną z tajemnic jego sukcesu: "Jeśli ktoś chce mieć przyjemność z gry, wystarczy, że będzie grał, ale jeśli chce, by przyjemność z jego gry mieli inni - musi pracować".
Ignacy Jan Paderewski(1860-1941) był artystą koncertującym na całym świecie, jednym z największych pianistów swojej epoki. W czasie I wojny światowej, wykorzystując liczne znajomości w świecie polityki, wspierał dążenia Polski do odzyskania niepodległości. W 1919 r., jako premier i minister spraw zagranicznych, stanął razem z Romanem Dmowskim, na czele delegacji polskiej na konferencję pokojową w Paryżu i podpisał w imieniu Polski traktat wersalski.
Decyzją prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, Paderewski, który zmarł podczas II wojny światowej w Nowym Jorku, został pochowany na Narodowym Cmentarzu Wojskowym Arlington w Waszyngtonie. W 1992 r., na prośbę prezydenta Lecha Wałęsy, szczątki Paderewskiego sprowadzono do kraju i złożono w archikatedrze św. Jana w Warszawie. (PAP)
nno/ mow/