Nowoczesna oficjalnie rozpoczyna zbieranie podpisów pod referendum edukacyjnym - poinformowali we wtorek w Łodzi liderzy Nowoczesnej Ryszard Petru i Katarzyna Lubnauer. Jak podkreślili, w zbieraniu podpisów oczekują współpracy ponad partyjnymi podziałami.
"Nowoczesna podpisała we wtorek umowę z ZNP i innymi podmiotami w sprawie zbierania podpisów pod referendum edukacyjnym. Będziemy chcieli przeprowadzić tę akcję jak najszybciej. Musimy zebrać co najmniej 500 tys. podpisów, po to by zablokować złą reformę edukacji, jaką jest reforma minister Zalewskiej" - podkreśliła Lubnauer.
Petru dodał, że podpisy pod wnioskiem o referendum edukacyjne będą zbierane we współpracy z innymi partiami. "W tej sprawie oczekujemy działania ponad podziałami - w interesie wszystkich Polaków: rodziców, dzieci, nauczycieli" - zaznaczył.
Zdaniem Lubnauer, reforma dotyka najbardziej czwarto-, piąto- i szóstoklasistów, powodując obniżenie się poziomu ich edukacji.
"Te dzieci będą miały lukę edukacyjną. Kolejne dwa roczniki - obecni szóstoklasiści i pierwsza klasa gimnazjum - będą miały dwa razy trudniejszą drogę do szkoły średniej, ponieważ w 2019 roku będą ze sobą konkurować dwa roczniki" - zaznaczyła.
Posłanka Nowoczesnej wyjaśniła, że proponowana reforma edukacji powoduje "niesamowity chaos w samorządach". W jej opinii, rząd nie przedstawił żadnych korzyści wynikających z reformy, natomiast dobrze widoczne są jej wysokie koszty.
"Zdajemy sobie sprawę, że PiS będzie chciał przeprowadzić reformę tak, by odbyła się całkowicie na koszt samorządów, czyli aby sieć szkół była jak najbardziej rozdrobniona - po to, by spełniło się oczekiwanie pani Zalewskiej i jak najmniej nauczycieli straciło pracę" - uważa Lubnauer.
Jak dodała, wiele gmin, m.in. w woj. łódzkim, sprzeciwia się reformie edukacji i nie chce jej przeprowadzić, ponieważ zdają sobie sprawę, że nową sieć szkół trzeba będzie stworzyć na koszt mieszkańców.
"Subwencja oświatowa nie zmienia się; w tym roku wzrasta o 1 proc. - to 42 mld zł - natomiast sam wzrost uposażeń nauczycieli wynosi 1,4 proc. To znaczy, że w subwencji oświatowej nie ma pieniędzy na tę reformę" - zaznaczyła Lubnauer.
Według posłanki Nowoczesnej, eksperci krytycznie wypowiadają się także o podstawach programowych - ich zdaniem są one "chaotyczne i jak skansen", natomiast o podręcznikach wypowiadają się, że będą "powstawały na kolanie".
"To wszystko sprawia, że Nowoczesna bardzo intensywnie włączy się w referendum edukacyjne i zaczyna od środy zbieranie podpisów. Zapraszamy do wchodzenia na nasza stronę +Bronimyedukacji.pl+. W najbliższych dniach pojawi się tam karta do zbierania podpisów referendalnych" - poinformowała Lubnauer.
Kwestia referendum edukacyjnego ma być jednym z głównych tematów spotkań Ryszarda Petru ze działaczami Nowoczesnej i zwolennikami partii - jedno z nich odbyło się we wtorek w Łodzi, kolejne zaplanowane jest we Wrocławiu.
"Pani minister Zalewska uparła się i przepchnęła reformę kolanem, nie myśląc o konsekwencjach. Podobnie uparł się minister Morawiecki, psując polską gospodarkę, która zamiast rosnąć 3,8 wzrosła tylko 2,8, czyli o 1 punkt procentowy wolniej niż planowano. To wszystko w wyniku beznadziejnych działań PiS, które tworzą chaos, niepewność i bardzo ograniczają funkcjonowanie przedsiębiorstw" - ocenił Petru w czasie spotkania z mediami.
Porozumienie w sprawie referendum, w którym Polacy mieliby odpowiedzieć na pytanie: "Czy jest pan/pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku", podpisali we wtorek przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum, m.in. Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska. Inicjatorem akcji był Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane. (PAP)
agm/ karo/