![„Personalizm po polsku. Francuskie korzenie polskiej inteligencji katolickiej”](/sites/default/files/styles/pp_ksiazki_glowne_okladka_pion/public/201703/personalizm.jpg?itok=-0ejzcFO)
Idea personalizmu katolickiego ukształtowała intelektualne oblicze polskiego Kościoła drugiej połowy XX wieku. Za jego najwybitniejszego przedstawiciela uważany jest Karol Wojtyła. W książce "Personalizm po polsku. Francuskie korzenie polskiej inteligencji katolickiej" Piotr H. Kosicki prezentuje inne oblicza tej filozofii i jej francuskie inspiracje.
Książka Kosickiego nie jest jednak wyłącznie portretem jednej formacji intelektualnej, lecz zbiorową biografią wybitnych intelektualistów. Jak zauważa w słowie wstępnym prof. Jerzy Eisler książka obejmuje szerokie ramy chronologiczne, łącząc działalność inteligencji katolickiej w okresie przedwojennym z walką podziemną oraz okresem powojennym. Ten zabieg sprawił, że książka Kosickiego jest szeroką panoramą dojrzewania wielu działaczy inteligencji katolickiej na przestrzeni ponad dwóch dekad. Ponadto jak zauważa Eisler, na podkreślenie zasługuje także sygnalizowane już w tytule skupienie się na sięgających lat trzydziestych kontaktach polskich katolików ze środowiskami personalistów francuskich.
Zdaniem cytowanego już autora wstępu wyjątkowa na tle innych tego rodzaju publikacji jest biografia naukowa samego autora. Kosicki jest amerykańskim historykiem o polskich korzeniach, wykształconym we Francji. Dlatego książka jest tłumaczeniem z angielskiego dokonanym, jak pisze Eisler, poprzez ich „międzykontynentalną współpracę”.
Pośrednio praca Kosickiego odwołuje się do historii personalizmu w krajach zachodniej Europy. Szczególnie ważną postacią tego nurtu intelektualnego był Jacques Maritain. Ten francuski teolog, mistyk i myśliciel był jednym z najważniejszych twórców filozofii personalizmu. Jego koncepcje w decydujący sposób wpłynęły na obrady Soboru Watykańskiego II.
Czytelnikom mniej zaznajomionym z filozofią personalizmu Kosicki przedstawia jego syntetyczną definicję opartą na wyjaśnieniu pojęć „osoby”, „dialogu” i "spotkania". Szczególnie istotne w zderzeniu katolików z narodowym socjalizmem i komunizmem było odrzucenie przez personalizm pojęcia jednostki na rzecz osoby. „Człowiek pojęty jako jednostka jest podatny na skorumpowanie siłami wolnego rynku, jak również na totalitarne zapędy komunistyczne i faszystowskie. Pojęty zaś jako osoba podkreśla swoją podwójną wartość, zarazem transcendentalną – jako istota stworzona na Boży obraz (Imago Dei) – jak i doczesną żyjącą w ludzkiej wspólnocie innych osób z którymi jest zobowiązana prowadzić nieustający dialogi towarzyszyć im w drodze do zbawienia”.
Tak rozumiany „klasyczny” personalizm Jacques’a Maritain’a stopniowo stał się wielowątkowym i zróżnicowanym ruchem wpływającym na lokalne kościoły i Stolicę Apostolską. Niektóre z bardziej lewicowych nurtów personalizmu w krajach podporządkowanych ZSRS prowadziło do współpracy części intelektualistów odwołujących się do personalizmu z „powstającym ładem komunistycznym”.
Jak podkreśla autor konsekwentnie antykomunistyczną postawę zachowało przez cały okres stalinowski środowisko „Tygodnika Powszechnego” stając się za sprawą takich ludzi jak Jerzy Turowicz i Karol Wojtyła najważniejszą ostoją niezależnej myśli katolicko-społecznej. Celem książki Kosickiego jest więc, jak pisze sam autor „pokazanie śladem Marci Shore, także zachowywali zdolność do podejmowania autonomicznych decyzji, nawet w obliczu represyjnego systemu stalinowskiego”.
Wspomniane krakowskie środowisko jest tym, które taką niezależność zachowało. Sposoby przetrwanie w warunkach totalitaryzmu również były, jak podkreśla Kosicki inspirowane wymianą doświadczeń z katolikami francuskimi, którzy zmierzyli się z tym wyzwaniem w okresie niemieckiej okupacji. Podobnie jak w wypadku Francji szczególnie trudna okazywała się walka o niezależność w wypadku milczenia ograniczenia działalności episkopatu. W wypadku PRL taka sytuacja miała miejsce po aresztowaniu prymasa Wyszyńskiego. Kościół stawał się wtedy „Kościołem działaczy” opartym na współpracujących ze sobą środowiskach zaangażowanych społecznie katolików.
Kosicki pochyla się nad postacią Bolesława Piaseckiego. Działacz przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego po wojnie zdecydował się na współpracę z komunistami. Kosicki wychodzi jednak poza znane i omówione już aspekty jego działalności i analizuje jego programowe teksty z perspektywy wierności nauczania społecznego Kościoła. Nazywa je „heretyckimi”. W jego opinii przyjęcie kompromisowej, lub wręcz służalczej postawy wobec reżimu nie było jedynym przeciwstawieniem się nauczaniu społecznemu Kościoła.
Jak zauważa szczególnie szkodliwe dla polskiego Kościoła były jego twierdzenia o wspólnych celach „postępowych katolików” i wyznawców ideologii komunistycznej. Mimo to, jak zauważa autor, przywódca PAX wciąż liczył na zdobycie wpływu na politykę polskiego Kościoła oraz pośrednio Stolicy Apostolskiej. Niebagatelną rolę w osiągnięciu tego celu miały odegrać zachodnie środowiska „katolików postępowych” przychylnie spoglądające na działania Piaseckiego i jego stronników.
Wielką rolę w pokazywaniu prawdziwych celów Piaseckiego odegrała przebywająca na emigracji we Francji Maria Winowska. Przed wojną zakładała promujący myśl Jacques'a Maritaina kwartalnik „Verbum”. Podczas wygnania kard. Augusta Hlonda była jego łączniczką. Po wojnie, pozostając na emigracji publikowała pod pseudonimem „Pierre Lennert” artykuły pokazujące francuskim personalistom prawdziwe oblicze polskiego Kościoła i przybliżające niezależną myśl katolicką.
Spór wokół tak skrajnych twierdzeń Piaseckiego, jak cytowane powyżej, był w dłuższej perspektywie zapowiedzią stopniowego upadku jego środowiska, który rozpoczął się już w 1956 r. i trwał od upadku komunizmu.
Autor nie pomija najtrudniejszych kart w biografiach przedstawicieli tego środowiska. Jedną z nich jest poparcie działającego wówczas w środowisku Piaseckiego Tadeusza Mazowieckiego dla procesu pokazowego biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka. Jak zaznacza autor, Mazowiecki po latach wyrażał ubolewanie tłumacząc się niewiedzą o szczegółach procesu, podczas którego bezpieka podawała bp. Kaczmarkowi środki odurzające.
Mimo że jak podkreśla sam autor, jego książka nie jest historią polskiego Kościoła, lecz jego elit intelektualnych to jednak zwieńczeniem historii personalizmu w Polsce był historycznie kluczowy moment wyboru Karola Wojtyły na papieża. Nie bez przyczyny narrację otwierają i zamykają odwołania do jego postaci, wraz z najbardziej radykalnym potępieniem socjalizmu.
„Podstawowy błąd realnego socjalizmu ma charakter antropologiczny polegający na tym, że pozbawia osobą jej fundamentu, a w konsekwencji prowadzi do takiego ukształtowania porządku społecznego, w którym ignorowana jest godność i odpowiedzialność osoby – pisał Jan Paweł II w 1991 r. w encyklice „Centessimus annus”. Jego rozważania są więc dla Kosickiego podsumowaniem pół wieku polskiej myśli personalistycznej, której nawiązania do socjalizmu okazywały się, jak pokazał analizowany w jego książce przykład środowiska Bolesława Piaseckiego, ślepą uliczką.
Książka Piotra H. Kosickiego „Personalizm po polsku. Francuskie korzenie polskiej inteligencji katolickiej” ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ ls/