W poznańskim Forcie VII, pierwszym obozie koncentracyjnym na ziemiach polskich, upamiętniono w środę ofiary okupacji niemieckiej z czasów II wojny światowej. W sposób szczególny przypominano również phm. Tadeusza Wojtczaka, który był więziony w poznańskim forcie.
W uroczystości na terenie byłego obozu koncentracyjnego wzięło udział ponad 100 osób. Byli wśród nich kombatanci, przedstawiciele władz regionalnych, władz miasta oraz delegacje uczniów z poznańskich szkół. Upamiętnienie ofiar okupacji niemieckiej odbyło się w ramach Miesiąca Pamięci Narodowej.
W trakcie uroczystości przypomniano postać urodzonego w 1915 roku podharcmistrza Tadeusza Wojtczaka ps. „Butny Ryś”. Wojtczak był mieszkańcem Buku, tam też rozpoczynał swoją edukację w szkole powszechnej.
Jak mówił PAP dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Tomasz Łęcki, największą pasją Wojtczaka było harcerstwo. „Z harcerstwem Tadeusz Wojtczak związał się jako jedenastolatek w 1926 roku. Zdobywając kolejne stopnie, w wieku 18 lat został podharcmistrzem. Po napaści hitlerowskiej na Polskę pochłonęła go działalność konspiracyjna, organizował opór przeciwko niemieckiej agresji i był inicjatorem utworzenia konspiracyjnego pisma +Pająk+. W 1939 r. przekształcił pogotowie harcerskie w struktury Szarych Szeregów, których został komendantem” – podkreślił Łęcki.
Jak dodał, 28 lipca 1943 roku Wojtczak został aresztowany przez Gestapo i uwięziony właśnie w Forcie VII. „Tu był przesłuchiwany, poddawany torturom, ale nikogo nie wydał. W lutym 1944 roku wraz z grupą wielkopolskich instruktorów, w tym z Florianem Marciniakiem naczelnikiem Szarych Szeregów, został przetransportowany do Gross-Rosen. Tam przeżył jednak zaledwie kilka dni. Został zamordowany 20 lutego 1944 roku w wieku 29 lat” – mówił Łęcki.
Podczas uroczystości odbyła się także inscenizacja upamiętniająca ofiary okupacji niemieckiej, opierająca się na archiwalnych grypsach, listach, dokumentach z okresu okupacji i wspomnieniach osób, które były więzione w Forcie VII.
Uczennica I LO w Poznaniu Gabriela powiedziała PAP w środę, że historia jest ważną kwestią dla młodych ludzi. „W obecnych czasach dość często się o tym zapomina; nie odwiedza się takich miejsc, nie czci się ich. Warto jednak pamiętać o naszej historii, o jej bohaterach, bo dobrze by było, gdyby ktoś o nas kiedyś też pamiętał w taki sposób” – powiedziała.
Po uroczystości pod Ścianą Śmierci w Forcie VII złożono kwiaty.
W poznańskim Forcie VII w czasie II wojny światowej zginęło co najmniej 4,5 tys. osób. Oficjalnie Fort VII był więzieniem i obozem przejściowym dla ludności cywilnej, w rzeczywistości jednak był przede wszystkim obozem zagłady.
W październiku 1939 roku w Forcie VII Niemcy dokonali pierwszego masowego zagazowania więźniów. Tlenkiem węgla zatruto wtedy ok. 400 pacjentów szpitali psychiatrycznych. Muzeum Martyrologii Wielkopolan, które mieści się w Forcie VII podaje, że więźniami obozu było miedzy 18 a 40 tys. osób; w tym poznańska elita, powstańcy wielkopolscy, ale też młodzież, instruktorzy harcerscy, nauczyciele i duchowni. Obóz istniał w tym miejscu do kwietnia 1944 r.
ajw/ agz/