Polscy posłowie spotkali się we wtorek w Mińsku z białoruskimi parlamentarzystami. „Chcemy dialogu z Mińskiem, ale w rozmowach podkreślamy, że prawa polskiej mniejszości to dla nas sprawa koronna” – oświadczył Adam Andruszkiewicz, poseł Kukiz 15.
„Powinniśmy kontynuować dialog z państwem białoruskim, bo brak dialogu to mniej możliwości zabiegania o sprawy Polaków na Białorusi. Dlatego podczas rozmów w parlamencie poruszaliśmy temat planowanych zmian w białoruskim kodeksie oświatowym i sytuacji polskich szkół” – powiedział Andruszkiewicz podczas spotkania z przedstawicielami środowisk polonijnych we wtorek wieczorem w Mińsku.
Andruszkiewicz i Piotr Zgorzelski z PSL spotkali się wcześniej z wiceprzewodniczącym Izby Reprezentantów, niższej izby białoruskiego parlamentu Balasłauem Pirsztukiem, a także wzięli udział w spotkaniu Polsko-Białoruskiej Grupy Parlamentarnej, której Andruszkiewicz jest współprzewodniczącym. Ze strony białoruskiej grupą kieruje Andrej Naumowicz.
Jak podkreślił Andruszkiewicz w rozmowie z PAP, według oficjalnych statystyk na Białorusi mieszka 300 tys. Polaków, a według polskich danych nawet więcej. „A szkoły są tylko dwie – w Grodnie i Wołkowysku. Tym bardziej nie chcielibyśmy, żeby zostały poddane rusyfikacji. Jest to sprawa koronna dla nas, dla państwa polskiego, aby w tych szkołach szanowane były prawa mniejszości” – oznajmił poseł. Dodał, że Polska jest zaniepokojona planowanymi zmianami w białoruskim kodeksie oświatowym, które przewidują wprowadzenie do szkół mniejszości narodowych obowiązkowego nauczania wielu przedmiotów w języku białoruskim lub rosyjskim.
Jak zapowiedział, w czwartek polscy posłowie zamierzają poruszyć te kwestie w rozmowie z białoruską wiceminister edukacji Raisą Sidarenko odpowiedzialną za kodeks oświatowy.
Andruszkiewicz ocenił, że państwo polskie bardzo dobrze traktuje mniejszość białoruską, która jest o wiele mniej liczna niż Polacy na Białorusi. „Ma dostęp do białoruskiego szkolnictwa, a państwo polskie finansuje wiele organizacji białoruskich” – stwierdził.
Zgorzelski oświadczył z kolei, że brakuje symetrii, jeśli chodzi o stosunek państwa do mniejszości w obu krajach. „Białorusini w Polsce mają chociażby dostęp do własnych mediów, telewizji, radia, prasy, a na Białorusi tak nie jest. Mówiliśmy o tym bardzo stanowczo” – powiedział poseł w rozmowie z PAP.
Andruszkiewicz dodał, że dla polskiej strony konkretnym owocem aktywizacji relacji dwustronnych, trwającej od 2016 r. byłoby, „gdyby w białoruskiej telewizji zagościły TVP Kultura i TVP Polonia”.
Podkreślił, że polscy posłowie negatywnie ocenili wydarzenia na Białorusi w „ostatnich tygodniach”. Chodzi o masowe zatrzymania i procesy administracyjne uczestników protestów społecznych. „Stronie polskiej zależy na tym, by na Białorusi nie było więźniów politycznych” – powiedział.
Wizyta polskich parlamentarzystów na Białorusi potrwa do 13 kwietnia. W środę członkowie delegacji udadzą się do Nowogródka i Lidy, gdzie zaplanowano spotkania z przedstawicielami lokalnych władz i wizyty w miejscowych przedsiębiorstwach. Parlamentarzyści odwiedzą także m.in. muzeum na zamku w Mirze, muzeum Adama Mickiewicza i zamek w Lidzie.
Na czwartek zaplanowano spotkanie z przedstawicielami środowisk niezależnych i złożenie wieńców na grobach masowych represji stalinowskich w Kuropatach na obrzeżach Mińska.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ mal/