W drugiej połowie czerwca w Białymstoku odbędzie się pierwsza edycja międzynarodowego konkursu organowego, organizowanego przez Operę i Filharmonię Podlaską. Impreza ma promować muzykę organową i młodych, obiecujących wykonawców tej muzyki.
Opera i Filharmonia Podlaska ma w swoim gmachu organy, zaliczane do największych w kraju. Instrument zaprojektowany przez prof. Andrzeja Chorosińskiego (który będzie też jednym z jurorów konkursu - PAP) ma 61 głosów i ponad 4 tys. piszczałek; był wykorzystywany m.in. do gry muzyki organowej na żywo przy realizacji musicalu "Upiór w operze".
W konkursie w dniach 16-22 czerwca weźmie udział jedenastu, wyłonionych na podstawie oceny nadesłanych nagrań, artystów w wieku do 30 lat, pochodzących z Polski, Litwy, Rosji i Czech. Impreza ma mieć charakter cykliczny i odbywać się co 5 lat.
"Od zarania dziejów muzyka organowa była spychana na bok, dlatego, że ten instrument, w gruncie rzeczy, funkcjonuje w kościele" - mówił na czwartkowej konferencji prasowej jeden z jurorów konkursu, prof. Jan Bokszczanin z Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina.
Dodał, że jest jednak stała grupa odbiorców tej muzyki, którzy regularnie biorą udział w takich koncertach. Jak mówił, konkurs organowy to nie tyle walka między uczestnikami, a "chęć pokazania się organistów na arenie międzynarodowej".
Zachęcał publiczność do uczestnictwa w przesłuchaniach konkursowych. Mówił, że instrument w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku jest tak rozplanowany, iż daje słuchaczom poczucie kwadrofonii. "Co również daje taką namiastkę brzmienia kościelnego, że ten dźwięk krąży. Z tego punktu widzenia ten instrument jest też bardzo wartościowy" - dodał Bokszczanin.
W jego ocenie, poziom uczestników będzie wysoki, bo już przy kwalifikacji mieli oni za zadanie nadesłać nagrania dwóch bardzo trudnych utworów wskazanych przez jury.
"Chcielibyśmy pokazać naszej publiczności możliwości tego instrumentu i stworzyć przez to trochę inna ofertę kulturalną" - dodała Jolanta Wilczewska z Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Mówiła, że wciąż zbyt mało osób wie, jak dobry instrument ma ta placówka. Stąd pomysł, by zacząć od konkursu organowego, którego międzynarodowy charakter ma pomóc także w zagranicznej promocji zarówno samych organów, jak i Opery i Filharmonii Podlaskiej. (PAP)
rof/ pat/