Ponad 12 tys. osób od początku wakacji odwiedziło Galerię Zdzisława Beksińskiego w Sanoku (Podkarpackie). Ok. 10 proc. stanowili turyści zagraniczni. Sanockie Muzeum Historyczne, gdzie mieści się galeria artysty, jest spadkobiercą jego dorobku.
"Odwiedziło nas blisko dwa tys. turystów więcej niż w tym samym czasie rok temu. Obserwujemy, że z każdym rokiem rośnie zainteresowanie jego twórczością" – powiedział w czwartek PAP dyrektor Muzeum Historyczne w Sanoku Wiesław Banach.
"Co dnia gościmy turystów niemal z każdego zakątku kraju. Nie brakuje również odwiedzających z zagranicy; od Skandynawii przez Wielką Brytanie po Stany Zjednoczone. Do tradycyjnie odwiedzających nas Niemców dołączają Francuzi, a ostatnio także Włosi" – mówił Banach.
Zagraniczni turyści stanowią ok. 10 proc. turystów poznających twórczość Beksińskiego.
Galeria Beksińskiego w sanockim muzeum powstała pięć lat temu. Na powierzchni ponad 900 m kw. jest tam m.in. stała ekspozycja ok. 600 prac Beksińskiego; od wczesnych fotografii i grafik po obraz ukończony w dniu śmierci. Zrekonstruowana też została warszawska pracownia twórcy.
Beksiński swój dorobek i majątek przekazał w testamencie Muzeum Historycznemu w Sanoku. Placówka posiada największą kolekcję dzieł artysty. Obejmuje ona ponad sześć tys. obrazów, reliefów, rzeźb, rysunków, grafik i fotografii.
Artysta urodził się w Sanoku 24 lutego 1929 r. Po skończeniu architektury na Politechnice Krakowskiej wrócił do rodzinnego miasta. Od 1959 r. do początku lat 70. XX wieku pracował jako plastyk w sanockiej fabryce autobusów "Autosan", która powstała z warsztatu rzemieślniczego założonego przez Mateusza Beksińskiego, pradziada artysty.
W 1977 r. zdecydował się opuścić Sanok. Nastąpiło to po decyzji władz miasta o rozbiórce rodzinnego domu Beksińskich. Zamieszkał w Warszawie.
Został zamordowany 21 lutego 2005 r. w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie. Z tego dnia pochodzi też ostatni zapis w jego dzienniku, który prowadził codziennie od 1996 r. W dniu swojej śmierci zapisał m.in., że kończy prace nad kolejnym obrazem. Zgodnie z jego wolą pochowano go w Sanoku.
Z tym miastem rodzina Beksińskich związana była od kilku pokoleń. Przodek Zdzisława Beksińskiego - Mateusz zamieszkał tutaj po upadku powstania listopadowego.
W latach 70. i 80. ub. wieku Beksiński stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach na całym świecie. (PAP)
kyc/ pat/