2011-05-11 (PAP) - Marsz Pierwszej Kompanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego w sierpniu 1914 r., choć skończył się odwrotem, był największym polskim czynem powstańczym – mówił w środę Leszek Moczulski podczas prezentacji swej nowej książki „Przerwane postanie polskie 1914”. Spotkanie odbyło się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
2011-05-11 (PAP) - Marsz Pierwszej Kompanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego w sierpniu 1914 r., choć skończył się odwrotem, był największym polskim czynem powstańczym – mówił w środę Leszek Moczulski podczas prezentacji swej nowej książki „Przerwane postanie polskie 1914”.
Spotkanie odbyło się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
„Przerwane powstanie polskie 1914” jest poświęcone mało znanej i słabo opisanej przez historyków wyprawie Józefa Piłsudskiego na Kielecczyznę, która znajdowała się wówczas w Królestwie Polskim. Rankiem 6 sierpnia 1914 r. Pierwsza Kompania Kadrowa, która wyszła z Galicji, przekroczyła granicę z Rosją i ruszyła w stronę Kielc. 12 sierpnia Piłsudski na czele ok. 400 strzelców wkroczył do miasta.
Plan komendanta był prosty – Kompania Kadrowa idąc dalej w kierunku Warszawy będzie zasilana przez wstępujących do niej Polaków chcących walczyć z Rosjanami o niepodległość.
Niestety Józef Piłsudski nie wziął pod uwagę, że jego działania nie spotkają się z masowym poparciem ludności. Już samo przyjęcie polskiego wojska w Kielcach było bardziej niż chłodne. Obojętność i strach przed odwetem ze strony Rosjan sprawiały, że Polacy nie garnęli się do kadrówki, mającej być zalążkiem wyzwolicielskiej armii polskiej. Władze austriackie, które wcześniej wspierały Piłsudskiego, widząc niepowodzenie akcji nakazały odwrót. Powstanie trzeba było przerwać. Piłsudski zdecydował o włączeniu swoich oddziałów do tworzonych w Galicji Legionów Polskich.
Zdaniem Moczulskiego, mimo iż akcja Piłsudskiego zakończyła się niepowodzeniem, miała wielkie znaczenie dla przyszłych losów Polski. „Podczas powstania 1914 r. zaczęła się rodzić niepodległość” – podkreślił historyk. „W czasie prac nad książką odkryłem wielkość pokolenia, które brało udział w tym powstaniu” – dodał Moczulski.
„Ci ludzie byli drożdżami niepodległości. Dzięki nim odrodzona Polska nie była zakalcem, lecz wspaniale wyrośniętym ciastem” – wtórował mu prof. Tomasz Nałęcz. Nie zgodził się jednak z Moczulskim, że marsz Piłsudskiego na Kielce był największym czynem powstańczym. Jego zdaniem, nie było kontynuacji między powstaniem z 1914 r. a odzyskaniem przez Polskę niepodległości.
Nałęcz przyznał, że sam od dawna nosił się z zamiarem napisania książki na ten temat. „Już tego nie zrobię, bo ukazała się właśnie doskonała publikacja o wydarzeniach z 1914 r.” – oznajmił.
Książkę Leszka Moczulskiego „Przerwane powstanie polskie 1914” wydała Bellona.
wka/ abe/