Karta 77 była dla nas impulsem i momentem mobilizacyjnym, dała szansę stworzyć alianse ludziom, którzy byli gotowi do pracy nad zmianami w Czechosłowacji – powiedział w środę w Gdańsku, jeden z sygnatariuszy tego dokumentu, Petr Pospichal.
Czeski dysydent wziął udział w czwartek w debacie zorganizowanej w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku z okazji 40. rocznicy podpisania Karty 77.
„Czy Karta 77 to był początek naszej drogi do demokracji? Pewnie nie, ale była ona za to świetną okazją do spotkania różnych ludzi, którzy mieli coś do powiedzenia w tamtym czasie” – mówił Pospichal.
Wyjaśnił, że podpisany 40 lat temu dokument odnosił się do międzynarodowych konwencji dotyczący praw człowieka i obywatela podpisanych przez czechosłowackie władze.
„W Karcie 77 podkreślaliśmy, że jako obywatele mamy swoje prawa, że wcale o nie walczymy i zwracamy uwagę, że tylko państwo czechosłowackie ich nie przestrzega. A my będziemy robić wszystko, żeby naciskać władze do respektowania praw, które już mamy” – wspominał czeski opozycjonista.
Podkreślił, że po publikacji Karty 77 na zachodzie Europy komunistyczne władze Czechosłowacji wpadły w stan „niesamowitej histerii”. „Doszło do masowych rewizji i zatrzymań, aresztowano m.in. Vaclava Havla. Media atakowały poszczególnych sygnatariuszy Karty 77, a kolektywy pracownicze potępiały Kartę, choć mało kto znał wówczas jej treść” – opowiedział.
Członek Komitetu Obrony Robotników Zbigniew Janas mówił, że opozycja antykomunistyczna w Czechosłowacji była w o wiele trudniejszej sytuacji niż ruchy przeciwko reżimowi w Polsce.
„Za nielegalne przekroczenie z bibułą granicy z Polską Czechom i Słowakom groziło 10 lat więzienia, a nam Polakom za ten sam czyn, za przejście na ich stronę tylko 3 lata więzienia” – wyjaśnił.
Janas przyznał, że miał wyrzuty sumienia, że to pierwszy Pospichal zwrócił się do niego z propozycją współpracy, a nie odwrotnie.
„To on mnie znalazł, a nie ja jego i to jest powód wstydu dla mnie. Jak to się stało? Otóż na moim liście gończym był mój adres. Petr spisał go sobie i wysłał do mnie łącznika z pytaniem, czy nie chcę współpracować z Kartą 77. Zgodziłem się od razu: chodziło przecież nie tylko o naszą polską Solidarność, ale też solidarność międzynarodową. Dzięki Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej nabraliśmy wówczas nowego ducha” – nadmienił działacz KOR.
Karta 77 to manifest obywatelski przedstawicieli różnych środowisk rządzonej przez komunistów Czechosłowacji. Sprzeciwiali się w nim łamaniu praw człowieka w tym kraju. Został opublikowany 1 stycznia 1977 r. Zredagowali go m.in. dramaturdzy Vaclav Havel i Pavel Kohout, pisarz Ludvik Vaculik, dziennikarz Petr Uhl i były członek kierownictwa Komunistycznej Partii Czechosłowacji Zdenek Mlynarz. Inicjatywa dała impuls do stworzenia opozycji demokratycznej w Czechosłowacji.
W momencie upublicznienia manifestu tekst Karty 77 podpisało 242 osoby. Komunistyczne władze podjęły wobec nich represje. Wielu było więzionych.
Do stycznia 1990 r. Kartę 77 podpisało blisko 1,9 tys. osób. Ruch nigdy nie nabrał charakteru formalnego. Inicjatywa zakończyła działalność w listopadzie 1992 r.(PAP)
rop/ pat/