Już przeszło 12 tys. lat temu w Orońsku k. Radomia wydobywano krzemień czekoladowy - niezwykle ważny surowiec wykorzystywany do wytwarzania różnego rodzaju narzędzi. Archeolodzy badają znajdujące się w tym miejscu jedno z najstarszych stanowisk górniczych w Polsce i w Europie.
Okolice Orońska od wielu lat są obiektem zainteresowania archeologów. Jedno z odkrytych tam przez prof. Stefana Krukowskiego w 1935 r. stanowisk, jako jedyne na tym obszarze, ujawniło obecność podziemnych jam i szybów górniczych stanowiących pozostałość po wydobywaniu krzemienia czekoladowego.
W 2016 r. do Orońska wrócili badacze z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Badania prowadzone są w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. Wyniki dotychczasowych odkryć zaprezentowano w sobotę w Orońsku na konferencji popularno-naukowej pt. „Orońska czekolada”.
Krzemień czekoladowy zawdzięcza swoją nazwę barwie czekoladowej, ciemnobrązowej aż do prawie czarnej.
Jak powiedziała PAP kierowniczka projektu Katarzyna Kerneder-Gubała, już w ub. roku w obrębie jednego z wykopów badawczych archeolodzy odkryli pozostałości szybów górniczych.
W tym roku badania były kontynuowane. „Okazało się, że są to stosunkowe głębokie szyby górnicze, sięgające 3,5 metra w głąb ziemi i mające średnicę około 1,5-2 metrów” - powiedziała archeolog. Jak zaznaczyła, obecność szybów świadczy o tym, że już w schyłkowym paleolicie społeczności zbieracko-łowieckie pozyskiwały tam surowiec w sposób zorganizowany. „Tworzenie takiego szybu kosztowało wiele wysiłku oraz przygotowania logistycznego” - zaznaczyła Kerneder-Gubała.
Według archeolog dla lokalnej społeczności krzemień czekoladowy był niezwykle ważny. Wykonywano z niego różne narzędzia służące m.in. do polowania - np. groty oraz inne wykorzystywane w pracach domowych m.in. noże, narzędzia do obróbki skóry, przekłuwacze, itp.
Prace na terenie kopalni były bardzo intensywne. „Bardziej nawet niż podejrzewaliśmy, ponieważ - jak się okazuje - jedne szyby wkopane zostały w drugie, co oznacza, że powracano w miejsca wcześniejszego wydobycia, więc musiało ono spełniać ważną rolę w społeczności zbieracko-łowieckiej” - podkreśliła kierowniczka projektu badawczego.
O dużej roli krzemienia czekoladowego świadczą także ślady jego dystrybucji i użytkowania stwierdzone nawet kilkaset kilometrów od Orońska.
Zdaniem archeologów proces wydobywczy nie był łatwy jak na ówczesne czasy. Najpierw trzeba było zlokalizować złoża tego cennego surowca, albo poprzez obserwację śladów poprzedniej eksploatacji na podstawie samej rzeźby terenu w postaci charakterystycznych zagłębień w podłożu, albo też poprzez poszukiwania złóż, które odsłoniły się na powierzchni np. w rozcięciach erozyjnych, w dolinach rzek czy na stokach” - stwierdziła Kerneder-Gubała.
Następnie należało dostać się do pokładów krzemienia, ale na szczęście w Orońsku w większości znajdowały się we wtórnych warstwach glin zwietrzelinowych, w związku z tym nie trzeba było kopać bardzo głęboko.
Bryły krzemienia testowano wstępnie jeszcze na terenie kopalni. „Uderzając, sprawdzano jakość surowca, czy nie jest on spękany w środku, czy nadaje się do produkcji” - powiedziała archeolog. Dodała, że jeszcze na stanowiskach górniczych także wstępnie obrabiano surowiec. „Potem trafiał on do pracowni przetwórczych, skoncentrowanych na pozyskiwaniu tzw. półsurowca, z którego następnie wykonywano gotowe narzędzia” - stwierdziła badaczka.
Badania archeologów z PAN potrwają do 2019 r. W kolejnych latach naukowcy poszerzą teren wykopalisk, by przekonać się, jak rozległe było pole górnicze i na jaką skalę w Orońsku odbywała się produkcja. „Będziemy chcieli powiązać ślady eksploatacji ze śladami przetwórstwa, które tutaj, na terenie Orońska, jest bogato reprezentowane na kilkudziesięciu stanowiskach o charakterze obozowisk przetwórczych” - dodała Kerneder-Gubała.
Pas złóż krzemienia czekoladowego rozciąga się na długości około 90 kilometrów – od Chronowa Kolonii Górnej, poprzez Orońsko, Tomaszów, Wierzbicę, Polany, Iłżę po dolinę Wisły w rejonie Zawichostu.
Orońsko jest jednym z najstarszych stanowisk górniczych w Polsce i w Europie; datowane na około 12 tysięcy 800 lat temu. Miejsce to jest ważnym punktem na mapie wydobycia i przetwórstwa krzemienia czekoladowego w schyłku epoki paleolitu.
Fakt ten zamierzają wykorzystać do promocji Orońska działające w nim lokalne stowarzyszenia. „Chcemy iść w tym kierunku, by krzemień czekoladowy stał się produktem, przez który nasza miejscowość mogłaby być rozpoznawalna” - powiedział PAP wiceprezes Stowarzyszenia Odnowy i Rozwoju Gminy Orońsko, Jarosław Molenda. Dodał, że działacze stowarzyszenia będą się starali, by krzemień czekoladowy zyskał podobną popularność jak krzemień pasiasty, chętnie wykorzystywany w wyrobach jubilerskich.
Sobotniej konferencji w Orońsku towarzyszyły m.in. prezentacje archeologów i wystawa zabytków archeologicznych oraz koncert. (PAP)
autor: Ilona Pecka
ilp/ mhr/