W mińskiej Białoruskiej Filharmonii Państwowej odbył się w sobotę koncert „Legendy Klasyki Współczesnej”, podczas którego białoruscy muzycy i polscy soliści wykonali „Siedem bram Jerozolimy” pod batutą wybitnego kompozytora maestro Krzysztofa Pendereckiego.
Koncert odbył się w ramach Międzynarodowego Festiwalu im. Jurija Baszmieta w Mińsku jako część międzynarodowych obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości „Niepodległa”.
W pierwszej części białoruska Państwowa Orkiestra Symfoniczna i pianista Rascisłau Krymer (dyrektor artystyczny festiwalu) wykonali koncert dla fortepianu z orkiestrą „Zmartwychwstanie” pod batutą Macieja Tworka; w drugiej – dyrygowanej przez samego maestro – zabrzmiała słynna symfonia „Siedem bram Jerozolimy”. Oprócz orkiestry wykonywały go dwa białoruskie chóry oraz polscy soliści.
Zabrzmiały również słynne tubafony – instrumenty skonstruowane z nisko brzmiących rur, które powstały specjalnie na potrzeby odtworzenia tej kompozycji.
"Siedem bram Jerozolimy" to monumentalne dzieło Pendereckiego, skomponowane na zamówienie władz Jerozolimy z okazji 3000-lecia tego miasta i zaprezentowany po raz pierwszy w 1997 r.
Koncert spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem – sala filharmonii była pełna, a reakcja widzów, jak określili polscy artyści – niezwykła.
„Coś takiego zdarza się pewnie raz w życiu – grać utwór tak wielkiego kompozytora w jego obecności” – powiedział PAP Rascisłau Krymer. „Penderecki to naprawdę jest żywa klasyka, chodząca legenda” – dodał.
Jeden z pracowników filharmonii stwierdził, że „było to najważniejsze wydarzenie obok dnia, kiedy w Mińsku gościł Dmitrij Szostakowicz”. Białorusini podkreślali, że sobotni koncert był trzecim w historii wykonaniem "Siedmiu bram Jerozolimy" na terytorium byłego ZSRR.
„Bóg musi Polskę bardzo kochać, skoro dał jej takiego syna” – powiedziała podczas spotkania z maestro i artystami po koncercie wiceminister kultury Białorusi Iryna Dryga. „To bardzo ważne wydarzenie dla Białorusi i wielka duma dla naszej orkiestry, naszych chórów, że mogli stanąć na scenie razem z wielkim kompozytorem naszych czasów” – dodała.
„Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem i umiemy wspólnie zorganizować tak wspaniałe przedsięwzięcie. To ważny sygnał nie tylko dla publiczności, ale także dla naszych społeczeństw” – mówił ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik.
„To jest dla nas wszystkich bardzo ważny wieczór. Orkiestra grała niesamowicie i niesamowicie wystąpiły chóry. Byłam szczerze wzruszona. To ważne dla mnie, ale jeszcze bardziej ważne dla mojego męża" – mówiła, występując w imieniu swoim i małżonka Elżbieta Penderecka.
Mateusz Adamski, dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku, dziękując maestro i artystom z obu krajów, stwierdził, że „zbudowali jeszcze jeden most” pomiędzy społeczeństwami Polski i Białorusi.
Koncert Krzysztofa Pendereckiego został zorganizowany przy wsparciu ministerstw kultury Polski i Białorusi, Instytutu im. Adama Mickiewicza, Instytutu Polskiego w Mińsku i ambasady RP.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/