Złożeniem wieńców pod polsko-węgierską tablicą upamiętniającą uczestników powstania warszawskiego z 1944 roku i powstania węgierskiego z roku 1956 uczczono w piątek w Budapeszcie zbliżającą się rocznicę wybuchu antysowieckiej rewolucji węgierskiej.
Pod tablicą w zaułku Korwina złożyli wieńce ambasador RP Jerzy Snopek, przedstawiciele rządu Węgier i władz VIII dzielnicy, w której znajduje się tablica, a także Fundacji im. Gabora Bethlena, będącej inicjatorem upamiętnienia w ten sposób uczestników powstania.
Na zakończenie uroczystości odśpiewano hymn węgierski i polski w obecności około 50 uczniów, którzy przed rocznicą powstania węgierskiego z 23 października przyszli oddać hołd jej bohaterom.
Polsko-węgierska tablica jest jedną z wielu poświęconych bohaterom 1956 roku w zaułku Korwina, który podczas rewolucji węgierskiej był jednym z najważniejszych punktów oporu powstańców. Wśród upamiętnionych tam osób są m.in. ówczesny premier Imre Nagy i minister obrony Pal Maleter straceni po klęsce powstania.
Ambasador Snopek podkreślił w rozmowie z PAP, że odsłonięta rok temu polsko-węgierska tablica stanowi „próbę powiększenia zespołu wydarzeń historycznych, które mają odniesienia do węgierskiego października”.
Jak przypomniał, dotąd mówiło się w kontekście rewolucji 1956 roku o poznańskim czerwcu, gdyż powstanie w Budapeszcie zaczęło się od wiecu pod pomnikiem Józefa Bema, zorganizowanym przez studentów węgierskich na znak solidarności z dążeniami demokratycznymi Polaków.
„Teraz zwrócono uwagę na to, że także powstanie warszawskie było antecedencją na długiej drodze polskich i węgierskich walk wolnościowych”, w których obie strony – Polacy i Węgrzy – dawały, czasem w najtrudniejszych okolicznościach politycznych, świadectwa wielowiekowej przyjaźni – zaznaczył ambasador.
"W 1956 roku Polska złożyła największą ofiarę w postaci krwi, lekarstw, darów. O tym się tutaj pamięta i ta tablica jeszcze pogłębia te wzajemne więzi solidarności" - powiedział Snopek.
Podczas powstania 1956 roku rząd Nagya anulował system jednopartyjny i ogłosił wystąpienie Węgier z Układu Warszawskiego. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła zryw niepodległościowy. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym jego zdławieniu. W walkach zginęło ponad 2,5 tys. osób. Po upadku powstania kilkaset osób stracono, tysiące trafiły do więzienia, a ponad 200 tys. ludzi wyemigrowało.
Podczas rewolucji oraz w następnych miesiącach Polacy przekazali na Węgry pomoc wartości blisko 2 mln dolarów (według obecnych cen około 17,5 mln dolarów). Oddali też dla Węgrów około 800 litrów krwi.
Po transformacji ustrojowej, 23 października stał się na Węgrzech drugim wielkim świętem narodowym obok 15 marca, upamiętniającego wybuch węgierskiej Wiosny Ludów.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ klm/ ap/