Zasadniczym wyzwaniem dla PFN jest promowanie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków podczas gdy jesteśmy pod stałym naciskiem i wręcz agresją dezinformacyjną karykaturalnie zniekształcającą wszelkie wydarzenia w kraju - mówią PAP członkowie zarządu Polskiej Fundacji Narodowej: Maciej Świrski i Cezary Jurkiewicz.
PAP: Jak wyglądały działania Polskiej Fundacji Narodowej (PFN) w ciągu ostatnich miesięcy? Co można powiedzieć o efektach tych działań?
Cezary Jurkiewicz: Fundacja przede wszystkim zajmuje się wizerunkiem Polski. W świecie, w którym żyjemy, wizerunek kraju odgrywa kluczową rolę w umacnianiu sojuszy; z kolei sojusze są gwarancją bezpieczeństwa i niepodległości, a więc pozytywny wizerunek kraju to sprawa bezpieczeństwa narodowego. Dlatego chcemy — używam świadomie słowa "chcemy" gdyż myślę, że mówię tu w imieniu wszystkich Polaków — aby Polska była postrzegana pozytywnie.
Działania w tym kierunku prowadzimy wielotorowo, ogólnie koncentrując się na promocji i komunikacji dla odbiorców krajowych i zagranicznych. Na przykład uruchomiliśmy dwa projekty promocyjne związane są ze sportem. Pierwszy z nich to "Team 100", w ramach którego wspieramy już ponad 100 sportowców polskich mających szanse medalowe na zawodach międzynarodowych i na olimpiadzie. Sukcesywnie pojawiają się w tej grupie medale z mistrzostw świata oraz zawodów ponadregionalnych w dyscyplinach indywidualnych. Drugi projekt sportowy, "Polska 100”, będzie służył dwóm celom: po pierwsze osiąganiu wysokich wyników sportowych w regatach, które odbywają się na świecie; po drugie – z okazji stulecia odzyskania niepodległości — chcemy aby z regat na regaty Polacy opłynęli świat. W różnych miejscach postoju będą odbywać się imprezy promujące polską kulturę, historię i gospodarkę.
Pracujemy teraz nad szczegółami związanymi z realizacją tego ambitnego, zaplanowanego na kilka lat projektu. Mamy nadzieję na udział społeczeństwa polskiego i przewidujemy przedsięwzięcia angażujące i integrujące Polaków. Również w ten sposób chcemy uczcić stulecie odzyskania niepodległości. Mamy poza tym kilka projektów związanych z komunikacją o Polsce w kraju i na świecie.
PAP: Przed jakimi wyzwaniami stoi obecnie Polska Fundacja Narodowa?
Maciej Świrski: Zasadniczym wyzwaniem dla PFN jest promowanie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków podczas gdy jesteśmy pod stałym naciskiem i wręcz agresją dezinformacyjną karykaturalnie zniekształcającą wszelkie wydarzenia w kraju. Użycie zwrotu "agresja dezinformacyjna" to niestety nie przesada, zważywszy, że informacje pojawiające się w mediach zachodnich mają naprawdę niewielki związek z rzeczywistością; czytamy o "dyktaturze" czy "zagrożeniu dla wolności" w tej samej Polsce, gdzie toczą się żywe debaty polityczne, gdzie można sobie chodzić na demonstracje lub kontrdemonstracje, słuchać Radia Maryja lub Radia Zet; czytać zarówno "Politykę", jak i niepodległościowe internetowe pismo wpolityce.pl; oglądać TVN, Polsat, TVP czy Telewizję Republika. Jest to różnorodność opinii godna pozazdroszczenia, więc jako Polska Fundacja Narodowa chcemy aby ten nasz pluralizm, ten rzeczywisty stan kraju szanującego wolność słowa i instytucje demokratyczne, przeciwstawiać wrogiej propagandzie imputującej Polsce i rządowi rzekomy autorytaryzm. Na tym waśnie polega demokracja, że politycy są uzależnieni od wyborców, a nie odwrotnie i wyraźnie rezultat demokratycznych wyborów 2015 r. jest z pewnością wielu ośrodkom politycznym czy finansowym nie na rękę.
Wystarczy wspomnieć ostatnie wyniki gospodarcze podawane przez Ministerstwo Finansów: uszczelnianie systemu podatkowego czy efekty zwalczania oszustw VAT to gigantyczny sukces i wielka wygrana dla kraju - udało się przecież przeprowadzić drogie reformy społeczne takie jak 500+, nowy system emerytalny czy intensywne zbrojenia bez podnoszenia podatków i z dużo niższym deficytem budżetowym. To znaczy, że odbyło się to przez skuteczne egzekwowanie prawa i przepisów i zwalczanie korupcji. To właśnie uwolniło tak gigantyczne środki na pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebują i którzy czuli się dotąd najbardziej zaniedbani. Ale ktoś kto na wyborach dużo stracił - politycznie czy finansowo, w kraju czy za granicą - zrobi wszystko, aby zmianom zapobiec lub je powstrzymać.
Zwalczanie reform poprzez opowiadanie, że w wyniku wolnych wyborów zamiast demokracji mamy dyktaturę to oczywiście dobry sposób na podważanie instytucji państwowych i utrudnianie zmian. Jednocześnie podważanie wizerunku Polski w oczach naszych sojuszników osłabia naszą pozycję i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa.
PAP: W jaki sposób Polska Fundacja Narodowa zamierza przeciwdziałać tego typu zachowaniu?
Maciej Świrski: Myślę, że najważniejsze jest informowanie naszych przyjaciół, sojuszników, opinię publiczną zarówno w kraju jak i za granicą o faktach. Najlepiej przeciwstawić antypolskiej propagandzie rzeczywistość polską. Kampania o sądach, którą niedawno przeprowadziliśmy w Polsce pokazuje, że prawda to jedyna skuteczna broń przeciwko dezinformacji. Nasze komunikaty na temat sądów zaowocowały zrozumieniem wśród Polaków istniejących nieprawidłowości i potrzeb reform systemu sprawiedliwości. To była bardzo udana kampania, kosztująca nieco ponad 8 mln zł. W stosunku do zasięgu, który uzyskaliśmy jest to bardzo dobry wynik i olbrzymi sukces. Jesteśmy przekonani, że dokładna informacja na temat reform jest najlepszą odpowiedzią na agresywną kampanię dezinformacją przeciwko Polsce. Aby nasz przekaz był zrozumiały nie tylko w kraju, ale również za granicą, musimy posługiwać idiomem językowym i kulturowym, którym posługują się nasi odbiorcy. Dlatego zaangażowaliśmy firmę White House Writers Group w Waszyngtonie, która będzie nam w tym zakresie idiomatycznej komunikacji doradzać. Musimy poruszać się z naszymi komunikatami w polu znaczeniowym zrozumiałym dla odbiorcy, w jego idiomie kulturowym.
Zależy nam przede wszystkim na tym, aby poza samymi Polakami, interes naszego kraju i potrzebę reform rozumieli nasi sojusznicy w NATO, w USA i w Unii Europejskiej. W końcu w żadnym kraju demokratycznym na świecie niezawisłość sądów nie jest jednoznaczna z bezkarnością sędziów czy też z kompletnym brakiem kontroli wyborców - bezpośrednim lub poprzez demokratycznie wybranych reprezentantów — nad funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości; nepotyzm, korupcja i niesprawiedliwość w sądach to nie są normy lecz patologia. Jesteśmy przekonani, że nasi sojusznicy zrozumieją dlaczego chcemy takiego wymiaru sprawiedliwości jaki mają oni sami, jakiego można oczekiwać od państwa prawa.
Uważamy, że opinia publiczna na Zachodzie taką perspektywę znakomicie zrozumie — jest to przecież również ich perspektywa – tylko musimy mówić tym samym językiem. Nie chodzi tu o zwykłą znajomość angielskiego lecz o wrażliwość kulturową i wyczucie. O idiom kulturowy właśnie.
PAP: Czy ta działalność będzie polegać na edukowaniu i upominaniu ośrodków, które dopuszczają się zachowania szkodzącemu wizerunkowi Polski za granicą?
Cezary Jurkiewicz: Tu nie chodzi o edukowanie, lecz przepływ informacji formułowanej w języku, który świat zrozumie. Każdy rynek kulturowo-informacyjny ma swoją specyfikę i swój idiom, dlatego aby być zrozumianym należy wiedzieć jak się tym idiomem posługiwać. Chcemy, aby nasza perspektywa i nasze treści trafiały do obiegu informacji na zachodzie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych i krajach NATO.
Naszym celem jest poprawa wizerunku Polski, przedstawienie prawdziwego obrazu naszego kraju jako państwa bezwzględnie szanującego wolność i wartości demokratyczne. Siłą rzeczy pozytywny wizerunek wpływa na umocnienie naszej pozycji wśród naszych sojuszników; działania dezinformacyjne przeciwko Polsce mają efekt odwrotny i dlatego musimy się im przeciwstawić. Podobne kłopoty mają zresztą inne demokracje zachodnie, co widzieliśmy w czasie wyborów w USA, we Francji, w Niemczech czy Holandii. Nie możemy udawać, że problem nie istnieje, albo że rozwiąże się sam.
PAP: Polska Fundacja Narodowa organizuje też spotkania, podczas których żołnierze NATO stacjonujący w Polsce poznają historię kraju i polskich bohaterów narodowych. Jaki jest cel tych działań i jak się mają do celów Fundacji?
Cezary Jurkiewicz: To jest kolejny element działalności Fundacji bezpośrednio związany z wizerunkiem Polski, z tym jak nas widzą sojusznicy. Rzeczywiście mamy szereg projektów, które są związane z obecnością wojsk amerykańskich w Polsce. Spotkania, które organizujemy służą edukowaniu żołnierzy amerykańskich stacjonujących w naszym kraju. Chodzi o polskie obyczaje, tradycję, a przede wszystkim o polską historię, aby wiedzieli, dlaczego tutaj są. W sprawach obronności zupełnie podstawową i ludzką potrzebą jest wiedzieć o co się walczy i czego się broni. Temu właśnie służą nasze spotkania. Chcemy tym żołnierzom Polskę przybliżyć, aby widzieli, że Polska to nie kolejny dziwny kraj, przez który przechodzą w czasie odbywania swojej służby.
Jesteśmy sojusznikiem, na którym mogą polegać, krajem o bogatej tradycji, z pełną chwały historią, która jest zaskakująco podobna do amerykańskiej w sensie czci dla bohaterów, gotowości do wysiłku zbrojnego i umiłowania wolności. Amerykanie, którzy w ramach tego projektu odwiedzają np. Muzeum Powstania Warszawskiego są wstrząśnięci, bo nie spodziewali się kultury szacunku dla weteranów tak podobnej do ich własnej. Podczas wizyty 1 sierpnia na Powązkach nie byli w stanie uwierzyć własnym oczom, że jest naród w Europie, który tak samo jak Amerykanie obchodzi dzień pamięci, czci swoich poległych i bohaterów. Ci żołnierze widzieli, że Polacy podobnie jak oni rozumieją cenę wolności – na sławnym cmentarzu wojskowym Arlington Cemetery koło Waszyngtonu jest napis „FREEDOM IS NOT FREE”; Powązki przemawiają tym samym językiem.
Szacunek dla odwagi i poświęcenia weteranów jest czymś co jednoczy Amerykanów, sięga ponad podziały polityczne. A więc ten projekt Fundacji jest ważny, potrzebny zarówno Polakom jaki i Amerykanom, bo pomaga we wzajemnym zrozumieniu. Stosunek do Polski tych stacjonujących u nas żołnierzy bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo kraju i jego pozycję w NATO. Ważne jest co o nas myślą nasi sojusznicy i jak o nas piszą ich gazety, dlatego też tak ogromną wagę Fundacja przywiązuje do tworzenia pozytywnego wizerunku Polski.
Rozmawiał Marek Sławiński
ls/