"Żywe pomniki", czyli postacie ze spektakli Tadeusza Kantora, stanęły na ul. Kanoniczej w Krakowie w piątek, w 27. rocznicę śmierci Tadeusza Kantora. Doroczne widowisko ma przypominać postać i twórczość tego reformatora teatru.
Pokaz "Żywe pomniki" zainicjowali współpracownicy Kantora. Jak co roku, w "żywe pomniki" wcielili się dawni aktorzy teatru Cricot 2: bracia bliźniacy Lesław i Wacław Janiccy odegrali postacie Dwóch Chasydów, a Jan Książek - Wiecznego Wędrowca.
Ukazane sceny - Dwóch Chasydów z deską ostatniego ratunku oraz obłożonego tobołami Żyda Wiecznego Wędrowca - pochodzą z przedstawień Kantora "Kurka wodna" i "Nigdy już tu nie powrócę". Zastygłych w bezruchu bohaterów, jak co roku, przyszli obejrzeć krakowianie. Widowisko przed historyczną siedzibą teatru Cricot 2 zainteresowało także turystów. W tym roku pogoda dopisała - było stosunkowo ciepło, bezwietrznie, bezdeszczowo. Ale bywały lata, kiedy aktorzy i publiczność musieli stać na siarczystym mrozie.
Bracia Janiccy powiedzieli dziennikarzom, że Kantor pod koniec życia chciał, by na Kanoniczej na stałe stanęły pomniki dwóch chasydów z deską ostatniego ratunku. Marzenia nie udało się mu zrealizować, jednak aktorzy raz w roku, 8 grudnia - w rocznicę śmierci Kantora - wcielają jego plan w życie.
Lesław i Wacław Janiccy wyznali, że ta deska dodaje im siły, symbolizuje nadzieję. Jak przyznali, doroczny pokaz uświadamia im, jak szybko płynie czas. "Przybywa nam lat" - mówili i dodali, że przebierając się za kantorowskich chasydów, wracają do czasów Kantora.
Przy ul. Kanoniczej 5 jeszcze 2,5 roku temu mieściła się Cricoteka. W 2014 r. Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora rozpoczął działalność w nowej siedzibie, przy ul. Nadwiślańskiej. "Żywe pomniki" jednak nadal wystawiane są właśnie przed kamienicą na Kanoniczej.
Tadeusz Kantor, jeden z najwybitniejszych artystów w Polsce i na świecie, założyciel słynnej grupy teatralnej Cricot 2, zmarł nagle na atak serca w 1990 r. w Krakowie. Niedługo przed śmiercią włoski krytyk Remo Binosi zadał mu pytanie: "Co pozostanie z tak specyficznego, autorskiego teatru po śmierci jego twórcy?". Kantor odpowiedział: "Ciało będzie żałosną garstką prochu, ale nie idea. Idea nie ginie. Idea ma moc zmartwychwstania. To moje głębokie przekonanie. Idea odrodzi się zawsze".(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
bko/ itm/