Jako "trudne i złożone" określił wojewoda wielkopolski rozmowy z marszałkiem województwa w sprawie kształtu przyszłorocznych obchodów 100-lecia wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Na początku roku obaj zadeklarowali współpracę przy organizacji rocznicy.
Także marszałek Marek Woźniak przyznał, że rozmowy z wojewodą w tej kwestii są wciąż "na bardzo wstępnym etapie".
Powstanie Wielkopolskie wybuchło w Poznaniu 27 grudnia 1918 r. Trwają przygotowania do zorganizowania w przyszłym roku uroczystości z okazji 100. rocznicy tego wydarzenia. Organizatorem rocznicowych obchodów jest wielkopolski samorząd; marszałek województwa Marek Woźniak zapowiedział, że w styczniu ma zostać podany program uroczystości.
W styczniu wojewoda Zbigniew Hoffmann i marszałek Marek Woźniak zadeklarowali współpracę przed przyszłorocznymi, jubileuszowymi obchodami. Woźniak informował wówczas, że jest umówiony na rozmowy z wojewodą w sprawie wspólnej organizacji uroczystości. Podkreślił, że liczy na udział w obchodach prezydenta Andrzeja Dudy. Także Hoffmann zapewniał, że "pozytywnie przyjmuje deklarację marszałka w sprawie współpracy przy organizacji 100-lecia obchodów powstania".
Tymczasem na rok przed stuleciem powstania marszałek przyznał PAP, że do tej pory w tej kwestii "doszło do bardzo wstępnych rozmów z deklaracją możliwości współpracy". "Natomiast one w międzyczasie nie zostały pogłębione. Napotkaliśmy zasadniczą przeszkodę, jeśli chodzi o treść zaproszenia na stulecie obchodów prezydenta RP. Mieliśmy to zaproszenie podpisać wspólnie, ale niemożliwe stało się uzgodnienie tekstu" – wyjaśnił Woźniak.
Zbigniew Hoffmann powiedział PAP, że rozmowy z urzędem marszałkowskim w kwestii stulecia "toczą się, ale są złożone". "Takie kwestie nigdy nie są łatwe, ale jeśli jest wola obu stron, to trzeba znaleźć rozwiązanie" – dodał.
Hoffmann nie ukrywa, że ma inną niż marszałek wizję sposobu upamiętnienia Powstania Wielkopolskiego.
"Ten czyn zbrojny Wielkopolan wciąż nie jest odpowiednio wypromowany; zależy mi na tym, by obchody rocznicowe uczynić wydarzeniem ogólnonarodowym, a nie tylko lokalnym, regionalnym, jak widział to marszałek Woźniak. Powstanie Wielkopolskie musi być w kraju tak samo rozpoznawalne, jak na przykład Powstanie Warszawskie” – powiedział.
"Fakt, że w przyszłym roku mamy setną rocznicę wybuchu powstania i stulecie polskiej niepodległości to znakomita okazja do tego, by z Powstania Wielkopolskiego uczynić wydarzenie o wymiarze ogólnopolskim. Jestem przekonany, że w obchodach wezmą udział najważniejsze osoby w państwie" - dodał Hoffmann.
Sporną kwestią przy organizacji stulecia może być sprawa wątku katastrofy smoleńskiej w apelu pamięci odczytywanym podczas uroczystości. Z jego powodu w ubiegłym i w tym roku marszałek województwa zrezygnował z wojskowej asysty. Po tym, jak poinformował o tym fakcie w ubiegłym roku, wojewoda zorganizował osobne obchody, z wojskiem, w Lesznie.
"Bardzo się obawiam, że także uroczystości stulecia mogą paść ofiarą bieżącej polityki. Chciałbym, żebyśmy ją odłożyli na bok, starając się jak najlepiej uczcić pamięć naszych bohaterów" – powiedział PAP marszałek Woźniak. Zbigniew Hoffmann dodał z kolei, że "nie wyobraża sobie możliwości, by w 100-leciu wybuchu powstania nie było Wojska Polskiego". "Zawsze będę podkreślał, że nieobecność Wojska Polskiego na obchodach wybuchu Powstania Wielkopolskiego jest czymś niestosownym i niepożądanym" - zaznaczył.
Porozumienia w kwestii stulecia obchodów nie ułatwiają też relacje między oboma urzędami. W ostatnim czasie doszło do sporu między wojewodą a marszałkiem o wypowiedź Hoffmanna w trakcie obchodów Święta Niepodległości. Marek Woźniak skrytykował słowa, jakie rzekomo miał usłyszeć w jego przemówieniu. Wkrótce potem okazało się, że przypisywane Hoffmannowi słowa, że "w Polsce do niedawna obowiązywała zasada niszczenia pamięci historycznej Polaków" nie padły z ust wojewody.
"Ostatni mój oficjalny kontakt z marszałkiem, i to niezbyt przyjemny dla pana marszałka, dotyczył jego nadinterpretacji mojego przemówienia z 11 listopada, a właściwie komentarza do słów, których w moim przemówieniu nie było” – powiedział PAP Hoffmann.
Według wojewody marszałek, widząc swój błąd, mógłby się do niego przyznać. "Będąc przedstawicielem rządu w terenie muszę się wznieść ponad tego typu historie. Wojewoda jest też po to, by rozmawiać – jestem otwarty na dialog i wierzę, że przyszłoroczne obchody będą godne i piękne" - dodał.
Powstanie Wielkopolskie wybuchło w Poznaniu 27 grudnia 1918 r. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone 6 stycznia 1919 r., kiedy to przejęto lotnisko Ławica. W polskie ręce wpadło kilkaset samolotów. Do połowy stycznia oswobodzono większą część Wielkopolski.
Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze podpisany pomiędzy Niemcami a państwami Ententy 16 lutego 1919 r. Front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła - z wyjątkiem skrawków - prawie cała Wielkopolska. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ ozk/