Robotnicy Szczecina obudzili ducha narodu i za to jesteśmy im niezmiernie wdzięczni – mówił w niedzielę szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podczas uroczystości w Szczecinie w 47. rocznicę Grudnia’ 70.
Po uroczystościach oficjalnych przed bramą Stoczni Szczecińskiej z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, kilkaset szczecinian przemaszerowało ulicami miasta w Marszu Pamięci Ofiar Grudnia’70. Uczestnicy marszu zgromadzili się przed pomnikiem Anioła Wolności na pl. Solidarności.
„To niezwykle wzruszająca chwila, kiedy można stanąć na ziemi, w którą wsiąkła polska krew, która stała się zasiewem wolności” - powiedział do zgromadzonych szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
„Każdy z nas musi sobie uświadamiać, że gdyby nie krew robotników ze Szczecina, Gdańska i Gdyni nie bylibyśmy wolni. Krzyże, które stanęły na grobach i które z nazwiskami poległych są dzisiaj razem z nami, świadczą o tym, że polska historia naznaczona jest cierpieniem. Ale z tego cierpienia po latach przychodzi zwycięstwo i niepodległość” - oświadczył.
„Kiedy zapadła noc komuny nad Polską, podobnie jak w 1918 r., znalazła się garstka szaleńców, którzy nie licząc się z kosztami, nie pytając po co, za ile i dlaczego, postanowiła walczyć o niepodległość, ale walczyć również o rozbudzenie ducha narodu. To w grudniu 1970 r. się udało, choć niestety okupione było cierpieniem, łzami i śmiercią. Robotnicy Szczecina obudzili wtedy ducha narodu i za to jesteśmy im niezmiernie wdzięczni. Bo bez tego protestu, bez tego krzyku wolności, który wybrzmiał w grudniu 1970 r. nie byłoby wówczas Solidarności. I nie byłoby zwycięstwa idei niepodległościowej w 1989 r.” - zaznaczył minister Kasprzyk.
„Weterani grudnia 1970 r. i stycznia 1971 stanęli jako kolejne ogniwo w wielkim łańcuchu pokoleń walczących o niepodległość. Byliście kolejnymi po konfederatach barskich, po powstańcach kościuszkowskich, listopadowych i tych z 1863 r., po pokoleniu legionistów, którzy zarazili naród ideą niepodległościową, którzy pokazali że chcieć to móc” - zwrócił się do zgromadzonych szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Przed pomnikiem Anioła Wolności na pl. Solidarności o godz. 17 z inicjatywy Muzeum Narodowego w Szczecinie o godz. 17 zapłoną znicze układające się napis: „grudzień '70”.
17 grudnia 1970 roku, na wieść o ogłoszeniu przez ówczesne władze państwowe podwyżek cen żywności, w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie wybuchł strajk. Stoczniowcy wyszli na ulice. Dołączali do nich pracownicy innych zakładów oraz mieszkańcy Szczecina.
Demonstranci przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR, chcąc rozmawiać z przedstawicielami władz partii. Ponieważ nie spełniono ich postulatu, manifestanci podpalili gmach komitetu. W odpowiedzi milicja i wojsko zaczęły strzelać w kierunku tłumu. Zginęło wówczas 16 osób, ponad 100 zostało rannych. Ciała zabitych chowano po kryjomu w nocy, w pochówku mogła uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina. (PAP)
autor: Marta Zabłocka
edytor: Jakub Pilarek
mzb/ jbp/