Ulicami Krakowa po raz ósmy przeszedł w sobotę Orszak Trzech Króli. Monarchowie wyruszyli z trzech różnych kościołów, by spotkać się na Rynku Głównym w Krakowie. "Uznając Boga za króla tworzymy cywilizację miłości" – mówił do uczestników orszaku metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
"Patrząc na królewskie korony na waszych głowach, chciałbym powiedzieć, że to cudowny dzień, ponieważ wyznając w narodzonym Jezusie Bożego syna, my także możemy razem z nim królować i to na wieczność całą (...) Uznając go za króla my sami królujemy i wznosimy się ponad to wszystko, co jest niedobre i złe, w nas i wokół nas, i tworzymy jego królestwo – prawdy, miłości i dobra, prawdziwą cywilizację miłości" – powiedział metropolita do zebranych na Rynku Głównym uczestników orszaku, mieszkańców i turystów.
Metropolita abp Marek Jędraszewski w tym roku po raz pierwszy poprowadził orszak "czerwony" (europejski) z Wawelu na krakowski Rynek. Metropolita przewodniczył także mszy św. w Katedrze Wawelskiej, poprzedzającej wymarsz orszaku. Przybyłych na Wawel uczestników mszy witał dźwięk Dzwonu Zygmunta.
W swojej homilii metropolita krakowski przypomniał o tym, "co się stało w Polsce w 1960 r.". "To wspaniałe Święto Trzech Króli, które tak głęboko wpisało się w rzeczywistość naszego narodu, w 1960 r. uznane zostało jako dzień, w którym świętować nie należy, jako dzień zwyklej codziennej pracy, (...) - jakby chciano z naszej polskiej świadomości usunąć tę wielką wspaniałą prawdę, że oto Bóg nam się objawił, a my chcemy ciągle wychodzić jemu z radością na spotkanie" – powiedział metropolita.
"Dokładnie 50 lat trwało zmaganie polskiego narodu, aby nie zapomnieć (...) o święcie, które jest dniem radości, aż wreszcie Sejm polski w 2010 r. ustanowił na powrót Święto Trzech Króli jako wolne od pracy" – podkreślił abp Jędraszewski.
"6 stycznia 2011 r. po raz pierwszy mogliśmy znowu świętować. Dzisiaj czynimy to po raz ósmy, właśnie w taki sposób – pełen radości, jako jedno wielkie święto wszystkich, zwłaszcza rodzin, bo nieoczekiwanie stało się to święto, świętowaniem rodzinnym" – powiedział abp Jędraszewski.
Na czele orszaku "zielonego" (symbolizującego kontynent azjatycki), do którego w tym roku przyłączyli się salezjanie i skupiony wokół nich wolontariat misyjny, niesiona była kopia ikony "Nieśmiertelni", przedstawiająca męczenników chrześcijańskich i symbolizująca modlitwy za prześladowanych chrześcijan na Wschodzie. Jak mówił PAP salezjanin ks. dr Jan Hańderek, prezes Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego "Młodzi Światu", pośrodku oryginału ikony znajduje się krzyż bizantyjski, wykonany z odłamka bomby, która spadła na szkołę salezjańską w Aleppo.
Metropolita i król orszaku "czerwonego" pokonali swoją trasę z Wawelu na Rynek pieszo; królowie orszaku "zielonego" i "niebieskiego" (afrykańskiego, który wyruszył po mszy św. w kościele św. Floriana) – przybyli na Rynek Gł. stylizowanymi samochodami o napędzie elektrycznym.
Monarchowie spotkali się na Rynku Głównym, gdzie oddali hołd Świętej Rodzinie. Po odegraniu przez dzieci jasełek, metropolita podziękował zebranym i odmówił modlitwę Anioł Pański. Uroczystość zakończyło wspólne kolędowanie. Organizatorzy przygotowali dla wszystkich 20 tys. królewskich koron z kartonu i 10 tys. śpiewników z kolędami.
W trakcie Orszaku prowadzona była zbiórka na pomoc dla bezdomnych, udzielana przez Dzieło Pomocy św. Ojca Pio. W zbiórce pomagali wolontariusze z Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, przebrani za anioły i diabły. Dzieło Pomocy św. Ojca Pio prowadzi cztery mieszkania wspierane, w których obecnie przebywa 13 osób, w tym 4 dzieci. Od połowy 2012 r. dzięki pomocy mieszkaniowej usamodzielniły się 53 osoby.
Patronat honorowy nad tegorocznym Orszakiem sprawował metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. (PAP)
autor: Anna Pasek
hp/ mrr/