Komunizm, który spowodował śmierć 100 mln osób, jest wciąż popularny na świecie. Dlatego musimy zbudować Muzeum Komunizmu, by zapobiegać umacnianiu się tej ideologii - mówi PAP Marion Smith, szef Fundacji Pamięci Ofiar Komunizmu, autoryzowanej przez Kongres USA.
"Komunizm okazał się najniebezpieczniejszą ideologią w dziejach świata i w XXI wieku nie uda nam się osiągnąć lepszego społeczeństwa i polityki, o ile sami nie odrobimy lekcji płynących z historii XX wieku. A z nich najważniejsze to te, które przypominają, że nazizm i komunizm to dwie totalitarne ideologie, które przyniosły światu najwięcej śmierci i cierpienia" - powiedział PAP Smith, który przebywał w Warszawie z kilkudniową wizytą.
Przedstawiając Fundację Pamięci Ofiar Komunizmu (Victims of Communism Memorial Foundation) - upoważnioną w latach 90. przez Kongres USA do edukowania o historii, ideologii i dziedzictwie komunizmu oraz do upamiętnienia ofiar komunistycznych reżimów - Smith podkreślił, że reprezentowana przez niego organizacja czyni wszystko, co w jej mocy, by młodzi Amerykanie byli świadomi historii i tego, z jakim skutkiem realizowano komunizm jako alternatywę dla amerykańskiego sposobu życia.
"Od 1917 roku wypróbowywano go w około 40 krajach i za każdym razem kończyło się to klęską. Każdy reżim marksistowski doprowadzał albo do totalitarnego państwa policyjnego, albo załamywał się z powodów ekonomicznych, nie wprowadzając równości między ludźmi (...). To nie jest droga dla Stanów Zjednoczonych" - podkreślił. Przypomniał, że z inicjatywy fundacji w 2007 r. na Wzgórzu Kapitolińskim w Waszyngtonie odsłonięto pomnik ofiar komunizmu.
"Naszym kolejnym celem jest zbudowanie Międzynarodowego Muzeum Komunizmu w Waszyngtonie, by stało się ono centrum badań i mogło fundować stypendia dla tych młodych Amerykanów, którzy chcą zrozumieć realia życia w czasach komunizmu w XX wieku" - zapowiedział Marion Smith.
"Komunistyczne reżimy spowodowały śmierć ponad 100 milionów osób" - podkreślił szef Fundacji Pamięci Ofiar Komunizmu.
"Naszym kolejnym celem jest zbudowanie Międzynarodowego Muzeum Komunizmu w Waszyngtonie, by stało się ono centrum badań i mogło fundować stypendia dla tych młodych Amerykanów, którzy chcą zrozumieć realia życia w czasach komunizmu w XX wieku" - zapowiedział Smith.
Tłumaczył, że rozumienie konsekwencji komunizmu jest tak samo ważne, jak rozumienie związku pomiędzy nazizmem a Holokaustem. "Chodzi o to, by nigdy nie powtórzył się podobny horror. Ale równie ważne jest zrozumienie, na czym polegały zbrodnie komunizmu i klęska ideologii marksistowskiej, by również nigdy nie powstawały w Europie reżimy na niej oparte - choć jesteśmy świadomi, że wciąż na świecie takie reżimy istnieją" - mówił.
Według niego, obecnie 20 procent światowej populacji żyje w krajach całkowicie kontrolowanych przez władze komunistyczne. "Tam nie są przestrzegane prawa człowieka - ludzie nie mają wolności słowa, nie mają wolności gospodarczej. To bardzo ważne, by dostrzegać i rozumieć różnicę między demokratycznym społeczeństwem zachodnim a społeczeństwem żyjącym w totalitarnym marksistowskim reżimie" - dodał Smith.
Szef Fundacji Pamięci Ofiar Komunizmu zaznaczył, że planowana placówka mogłaby przypominać słynne Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. "To wspaniały przykład przedstawiania bardzo trudnej historii w taki sposób, by z jednej strony przedstawić konkretne problemy ideologiczne, a z drugiej strony wpłynąć na emocje zwiedzających, którzy poznają dzięki temu ludzkie koszty nazizmu. W podobny sposób myślimy o naszym Muzeum Komunizmu" - zapewnił.
"To ważne, by młodsi Amerykanie, gdy usłyszą słowo +komunizm+, nie myśleli o koszulce Che Guevary i o nim jako bojowniku o wolność, ale myśleli o obozach Gułagu, więźniach politycznych, rozerwanych rodzinach i nieudanych gospodarkach, i związanym z tym głodzie i tak dalej. To właśnie młodzi Amerykanie muszą czuć w środku, mieć w swoich umysłach, gdy pojawiają się takie słowa jak +komunizm+ czy +socjalizm+" - dodał.
Pytany o to, jak dziś komunistyczne idee są postrzegane w Stanach Zjednoczonych, Smith zaznaczył, że w ciągu zaledwie jednego pokolenia Amerykanie zapomnieli o tym, czym była zimna wojna i na czym polega różnica między komunizmem a wolnym światem. "To absolutnie nie do przyjęcia, że tak popularni politycy jak Bernie Sanders w Stanach Zjednoczonych (senator; polityk związany z ruchami lewicowymi - PAP) czy Jeremy Corbyn w Wielkiej Brytanii (przewodniczący Partii Pracy - PAP) propagują idee marksistowskie i wybielają zbrodnie reżimów komunistycznych, które podczas zimnej wojny były w sojuszu ze Związkiem Sowieckim" - powiedział.
"To tragiczne, że w Stanach Zjednoczonych całe pokolenie ludzi poniżej 35. roku życia sądzi, że idee komunistyczne mogą być w XXI wieku alternatywą dla dotychczasowych amerykańskich rządów prawa, wartości demokratycznych, wolności słowa i handlu" - podsumował Smith.
Fundacja Pamięci Ofiar Komunizmu powstała z inicjatywy m.in. zmarłego w ubiegłym roku prof. Zbigniewa Brzezińskiego, amerykańskiego konserwatywnego politologa prof. Lee Edwardsa oraz antykomunistycznego działacza pochodzenia ukraińskiego Lva Dobriansky'ego.
Kongres w 1993 roku zaaprobował przez aklamację ustawę o utworzeniu Fundacji Pamięci Ofiar Komunizmu. Dokument o utworzeniu prywatnej organizacji edukacyjnej i praw człowieka podpisał w grudniu 1993 roku ówczesny prezydent Bill Clinton.
Statut Fundacji wśród jej podstawowych zadań wymienia działalność edukacyjną w celu zapoznania amerykańskiego społeczeństwa z ideologią, historią i dziedzictwem komunizmu.
Dzięki staraniom Fundacji, na widocznym z okien Kongresu skwerze Waszyngtonu, został wzniesiony Pomnik Pamięci Ofiar Komunizmu. Odsłonięcia pomnika dokonał prezydent George W. Bush w 2007 roku. Trzymetrowy monument z brązu jest kopią wykonanego z papier-mache słynnego posągu "Bogini wolności" ustawionego podczas protestów studentów chińskich na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku.
W ciągu ponad 20-letniej działalności fundacja VOC przygotowała podręcznik do nauczania historii komunizmu w szkołach publicznych, a także zaczęła gromadzić utrwalone na wideo wspomnienia ofiar i w ostatnich latach stała się wirtualnym "kustoszem" internetowych wystaw o historii komunizmu. (PAP)
nno/ itm/