2011-06-16 (PAP) - Być może jeszcze w tym tygodniu zapadnie decyzja, które z muzeów przejmie wrak okołostuletniej motorówki z napędem parowym, odkryty podczas prac saperskich w Kołobrzegu. Dyrektor kołobrzeskiego Muzeum Oręża Polskiego Paweł Pawłowski poinformował PAP, że powiadomił o znalezisku Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku, dział morski Muzeum Narodowego w Szczecinie oraz szczecińskie Muzeum Techniki i Komunikacji.
„Liczę na szybką odpowiedź. Jeśli nikt nie będzie zainteresowany, elementy wraku prawdopodobnie trafią do zbiorów Muzeum Oręża Polskiego” – powiedział PAP Pawłowski.
Wrak 15-metrowej jednostki wydobyli z morza nurkowie z firmy Eko-Min, która prowadzi w Kołobrzegu podwodne prace saperskie, związane z budową umocnień brzegowych przez Urząd Morski w Słupsku.
Lucjan Szymanik, jeden z właścicieli firmy Eko-Min, powiedział PAP, że wrak znajdował się ok. 60 m od brzegu i leżał na głębokości 3-4 metrów. Jednostkę wydobyto z morza we fragmentach za pomocą stalowych lin i koparki.
W stosunkowo dobrym stanie dobrze zachował się kocioł parowy stateczku, z poszycia została właściwie tylko stępka. Według Szymanika wrak penetrowali wcześniej nurkowie-amatorzy, którzy wyciągnęli z niego cenniejsze elementy.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku Tomasz Bobin powiedział PAP, że wrak znajdował się na wysokości hotelu „Marine”, w miejscu, gdzie będzie nabijana 29 ostroga. O tym, że leży tam duży metalowy element, było wiadomo z wyników skanowania dna objętego inwestycją akwenu.
Z oględzin wraku dokonanych przez archeologa Muzeum Oręża Polskiego wynika, że zatopiona jednostka była 15-metrową motorówką pilotową o stalowej nitowanej konstrukcji i parowym napędzie. Umieszczona na kotle parowym tabliczka znamionowa wskazuje, że kocioł zbudowano w 1910 r. w Cesarskiej Stoczni w Kilonii.
Dyrektor kołobrzeskiego muzeum Paweł Pawłowski zastrzega jednak, że trudno na tej podstawie wnioskować, iż stateczek również zbudowano w 1910 r. „Jednostka mogła powstać wcześniej, np. pod koniec XIX wieku” – powiedział Pawłowski.
Według niego, motorówka prawdopodobnie specjalnie została osadzona na mieliźnie i była używana prze Niemców podczas walk o Kołobrzeg w 1945 r. jako improwizowany pomost ewakuacyjny prowadzący na większe jednostki. (PAP)
sibi/ hes/
Wrak 15-metrowej jednostki wydobyli z morza nurkowie z firmy Eko-Min, która prowadzi w Kołobrzegu podwodne prace saperskie, związane z budową umocnień brzegowych przez Urząd Morski w Słupsku.
Lucjan Szymanik, jeden z właścicieli firmy Eko-Min, powiedział PAP, że wrak znajdował się ok. 60 m od brzegu i leżał na głębokości 3-4 metrów. Jednostkę wydobyto z morza we fragmentach za pomocą stalowych lin i koparki.
W stosunkowo dobrym stanie dobrze zachował się kocioł parowy stateczku, z poszycia została właściwie tylko stępka. Według Szymanika wrak penetrowali wcześniej nurkowie-amatorzy, którzy wyciągnęli z niego cenniejsze elementy.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku Tomasz Bobin powiedział PAP, że wrak znajdował się na wysokości hotelu „Marine”, w miejscu, gdzie będzie nabijana 29 ostroga. O tym, że leży tam duży metalowy element, było wiadomo z wyników skanowania dna objętego inwestycją akwenu.
Z oględzin wraku dokonanych przez archeologa Muzeum Oręża Polskiego wynika, że zatopiona jednostka była 15-metrową motorówką pilotową o stalowej nitowanej konstrukcji i parowym napędzie. Umieszczona na kotle parowym tabliczka znamionowa wskazuje, że kocioł zbudowano w 1910 r. w Cesarskiej Stoczni w Kilonii.
Dyrektor kołobrzeskiego muzeum Paweł Pawłowski zastrzega jednak, że trudno na tej podstawie wnioskować, iż stateczek również zbudowano w 1910 r. „Jednostka mogła powstać wcześniej, np. pod koniec XIX wieku” – powiedział Pawłowski.
Według niego, motorówka prawdopodobnie specjalnie została osadzona na mieliźnie i była używana prze Niemców podczas walk o Kołobrzeg w 1945 r. jako improwizowany pomost ewakuacyjny prowadzący na większe jednostki. (PAP)
sibi/ hes/
