Konsulat Generalny RP w Toronto zachęca miejscową Polonię do wykorzystania 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości do organizowania wspólnych wydarzeń. Propozycje udziału w Dniach Polskiego Dziedzictwa można zgłaszać do końca lutego.
Dni Polskiego Dziedzictwa, Polish Heritage Days, mają zarówno upamiętniać historię Polski, jak i wkład Polonii w historię Kanady.
"To mają być wydarzenia kulturalne, edukacyjne, sportowe, festyny, festiwale, spotkania związane z wszystkim tym, czym Polacy w Kanadzie chcą się pochwalić" - powiedział PAP konsul generalny RP w Toronto Krzysztof Grzelczyk.
W tym tygodniu odbyło się w konsulacie spotkanie polskich organizacji dotyczące udziału zarówno istniejących stowarzyszeń, jak i wykorzystania indywidualnych inicjatyw w Dniach Polskiego Dziedzictwa.
Projekt dotyczy przede wszystkim okręgu konsularnego placówki w Toronto, a więc prowincji Ontario, Manitoba, Saskatchewan i terytorium Nunavut.
"Oczywiście są na tym terenie organizacje z dużym doświadczeniem w organizowaniu polonijnych wydarzeń, są polskie sobotnie szkoły – tych mamy w naszym okręgu ok. 30 - są polskie parafie. Niemniej projekt jest adresowany także do indywidualnych osób, które np. w swojej miejscowości chcą zorganizować wydarzenie nawiązujące do setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę" - powiedział Grzelczyk.
Dodał, że podobne doświadczenia w Wielkiej Brytanii wskazują, iż dzięki takim inicjatywom ożywiają się środowiska polonijne w mniejszych ośrodkach. "Czują wsparcie, czują się odważniejsi" - podkreślił konsul.
Kanadyjskie Dni Polskiego Dziedzictwa mają swoje logo, które będzie mogło być wykorzystywane przez organizatorów polonijnych wydarzeń. Organizacje zainteresowane współpracą mogą przesyłać swoje propozycje do końca lutego do Konsulatu Generalnego RP w Toronto.
W Polish Heritage Days włączone zostaną wydarzenia już dobrze funkcjonujące w środowiskach polonijnych, takie jak np. obchody święta Konstytucji 3 Maja. "Większość tych wydarzeń ma miejsce w maju i czerwcu, ale przecież są także dobrze znane i lubiane wydarzenia, które odbywają się we wrześniu, jak polski festiwal w Roncesvalles w Toronto. Wszystkie takie imprezy chcemy wspierać, chcemy je koordynować pod wspólnym szyldem. Taki przekaz jest skuteczny. Przy czym tegoroczne Polish Heritage Days to ma być początek, chcemy kontynuować ten projekt w następnych latach" - podkreślił Grzelczyk w rozmowie z PAP.
Historia Kanady, gdzie z wyjątkiem Indian i Inuitów wszyscy są imigrantami, ma sporo polskich akcentów. Pierwsze udokumentowane osiedlenie się polskiego imigranta pochodzi z 1752 roku, kiedy handlarz skórami z Gdańska Dominik Barcz zamieszkał w Montrealu.
The Canadian Encyclopedia wyróżnia sześć dużych fal polskiej imigracji do Kanady, które obejmują lata 1854-1993. Pierwsze dwie (do około 1915 roku) to głównie imigracja z małych miast i wsi. Wielu z tych imigrantów trafiło do Manitoby, Saskatchewan i Alberty, liczni otrzymali ziemię od rządu, więc pracowali na własnych farmach. Po drugiej wojnie światowej imigranci z Polski zaczęli się osiedlać głównie w dużych miastach, przede wszystkim w prowincji Ontario. Polski rodowód mają kanadyjskie Kaszuby, znajdujący się ok. 300 km na północny wschód od Toronto obszar, gdzie w drugiej połowie XIX wieku osiedliła się pierwsza zorganizowana – przez Irlandczyka - grupa polskich osadników w Kanadzie.
W spisie powszechnym z 2016 roku polskie pochodzenie zadeklarowało ponad 1,1 mln mieszkańców Kanady. To oznacza, że ok. 3 proc. ludności Kanady ma polskie korzenie lub jest pierwszą generacją imigrantów. Większość z nich, bo prawie 672 tys., zamieszkuje Ontario, w tym ponad 114,5 tys. Polaków mieszka w stolicy prowincji, Toronto.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ ulb/ ap/