Islandzki muzyk i kompozytor Johann Johannsson, znany m.in. jako autor ścieżki dźwiękowej do "Teorii wszystkiego" oraz zdobywca Złotego Globu i twórca dwukrotnie nominowany do Oscara, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Berlinie. Miał 48 lat.
"Straciłem przyjaciela, który był jednym z najbardziej utalentowanych muzyków i najbardziej inteligentnych osób, jakie znałem i z którymi dane mi było pracować" - poinformował w wydanym w sobotę oświadczeniu menedżer Johannssona, Tim Husom. Jak przekazał, muzyk został znaleziony martwy w piątek w swym mieszkaniu w Berlinie.
Wytwórnia fonograficzna Redbird Music, z którą współpracował Johannsson, przekazała, że przyczyna jego śmierci nie jest znana oraz że niemiecka policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Jak dodano, muzyk pozostawił córkę mieszkającą w Kopenhadze oraz rodzinę na Islandii.
Muzyczną karierę urodzony w Reykjaviku Johannsson zaczynał jako gitarzysta i autor muzyki w zespołach indierockowych. Sławny stał się dzięki skomponowanym przez siebie ścieżkom dźwiękowym do licznych filmów, choć jednocześnie uchodził za niezwykle obiecującego twórcę znajdującego się dopiero u progu światowej kariery.
Jego muzykę, łączącą w sobie klasyczne brzmienia z muzyką elektroniczną, można usłyszeć m.in. w dramacie "Teoria wszystkiego" o genialnym naukowcu Stephenie Hawkingu (za ten soundtrack otrzymał Złoty Glob), thrillerze "Sicario" o walce z narkobiznesem czy thrillerze science fiction "Nowy początek" o próbach porozumienia się mieszkańców Ziemi z przedstawicielami pozaziemskiej cywilizacji.
W ostatnim czasie pracował m.in. nad muzyką do biblijnego dramatu "Maria Magdalena" z Ronney Marą i Joaquinem Phoenixem. Był dwukrotnie nominowany do Oscara, za muzykę do "Teorii..." i "Sicario".
Johannsson wydał też kilka własnych płyt, w tym "Fordlandię" i "Orphee". (PAP)
akl/ mal/