Holendrzy są pod ogromnym wrażeniem wystawy prac byłego więźnia niemieckich obozów Mariana Kołodzieja, którą można do wtorku oglądać w Muzeum Historyland w Hellevoetsluis – poinformowała w poniedziałek Natalia Zweekhorst z ambasady RP w Hadze.
Jak dodała, polscy dyplomaci starają się, by ekspozycję “Klisze pamięci. Labirynty”, będącą artystycznym zapisem obozowej gehenny, można było zobaczyć również w innych holenderskich miastach. “Wystawę planujemy pokazać w różnych miastach. Poszukujemy kolejnych partnerów. Wystawę zamówiło już od nas Muzeum Gdynia w Axel. Pokazana zostanie tam we wrześniu” – poinformowała Zweekhorst.
Wystawę w Hellevoetsluis można było oglądać od połowy stycznia. Na otwarcie przyszło ok. 100 osób. Obecni byli dziennikarze z trzech stacji telewizyjnych. Przed otwarciem wykład wygłosił dyrektor muzeum, historyk Arie van den Ban, który podkreślił, że nie było „polskich obozów”, lecz niemieckie.
Wystawę przygotowali franciszkanie z Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach w ramach projektu realizowanego z resortem spraw zagranicznych. W ub.r. zakonnicy wysłali do polskich placówek dyplomatycznych i przedstawicielstw RP w krajach, gdzie pojawiły się fałszywe określenia typu „polskie obozy koncentracyjne”, 60 pakietów, które zawierały m.in. 21 przygotowanych do druku prac Kołodzieja w wersji cyfrowej, a także albumy „Apokalipsa XX w. Świadectwo Mariana Kołodzieja nr 432” i film „Między piekłem, a niebem” Stanisława Markowskiego, przybliżający postać byłego więźnia.
Dotychczas z propozycji franciszkanów, oprócz ambasady w Hadze, skorzystali także polscy dyplomaci ze Słowacji.
Monumentalną ekspozycję „Klisze pamięci. Labirynty” Mariana Kołodzieja oglądać można w podziemiach kościoła w Centrum św. Maksymiliana Kolbego. Składa się z ponad 200 kompozycji rysunkowych oraz elementów dodatkowych, jak prycze, drewniane sylwety, krzyż z desek. Artysta tworzył je 16 lat. Prace przedstawiają wizję gehenny obozowej w niemieckim obozie Auschwitz, a jednocześnie uwypuklają heroiczne zwycięstwo odniesione tam przez polskiego franciszkanina św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka.
Marian Kołodziej był plastykiem i scenografem. Po wybuchu II wojny próbował przedostać się do polskiego wojska we Francji. Został aresztowany przez gestapo. 14 czerwca 1940 r. Niemcy deportowali go do Auschwitz w pierwszym transporcie polskich więźniów. Do 1945 r. był więziony także w Gross-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.
Po wojnie ukończył krakowską ASP. Współpracował z teatrami w Gdańsku i Warszawie. Stworzył dekoracje do wielu filmów. Był twórcą ołtarzy w Gdańsku podczas pielgrzymek do Polski papieża Jana Pawła II w 1987 i 1999 r.
W ostatnich latach życia poruszał tematykę obozową. W 1992 r. doznał udaru mózgu. Rehabilitacją stało się tworzone od tego czasu dzieło życia: "Klisze pamięci. Labirynty". Artysta zmarł w 2009 r.
Centrum św. Maksymiliana jest ośrodkiem pamięci i modlitwy, a zarazem wotum wdzięczności za życie, dzieło i ofiarę Maksymiliana Kolbego. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ itm/