Nowelizacja ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym, uznająca za taki język wilamowski, którym posługuje się zaledwie kilkadziesiąt osób, będzie w czwartek przedmiotem prac sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
"To na pewno będzie ciekawa dyskusja, która – mamy nadzieję – da początek drodze legislacyjnej" – powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach przewodnicząca komisji posłanka Danuta Pietraszewska (PO).
"Działanie komisji mniejszości narodowych i etnicznych idzie w kierunku odczarowania rzeczywistości. Z jednej strony mamy ustawę z 2005 r., która jest martwa. Mimo licznych inicjatyw, aby język śląski stał się regionalnym, zawsze znajdą się kontrargumenty. Język śląski nie może się przebić ze względów czysto politycznych, bo spełnia wszystkie warunki, żeby być językiem regionalnym. Teraz pojawia się nowa perspektywa uznania za regionalny języka wilamowskiego, polityka absolutnie nie powinna mieć miejsca w przypadku języka tej mikroskopijnej społeczności" – dodała.
Wilamowice leżą w powiecie bielskim, na styku historycznych ziem Małopolski i Śląska Cieszyńskiego. Założyli je w połowie XIII w. osadnicy z Fryzji i Flandrii. Przez wieki utrzymali swoją odrębność w stroju i mowie. Według badaczy, ich język to średniowieczna odmiana języków teutońskich, której najbliższe są niemiecki, jidysz i luksemburski. Język był powszechny wśród mieszczan do 1945 r. Po wkroczeniu Armii Czerwonej za posługiwanie się nim groziło zajęcie majątku, a nawet zsyłka w głąb Związku Sowieckiego. Język zaczął się odradzać po 1989 r.
Deputowany do Parlamentu Europejskiego Marek Plura (PO) podkreślił, że takie zjawiska kulturowe jak języki regionalne należy chronić "jak endemiczne gatunki przyrody". "Język łączy ludzi, pomaga żyć w dobrosąsiedztwie" – argumentował. Uznanie języka za regionalny ułatwia jego naukę w szkole. "Dzięki temu od najmłodszych lat uczymy się, że jest czymś normalnym, dobrym, codziennym" – dodał Plura.
Obecny na konferencji 25-letni mieszkaniec Wilamowic Tymoteusz Król jest – jak sam o sobie mówi – najmłodszym native speakerem, w języku wilamowskim wychowywała go babcia. "Z powodu tego języka po II wojnie światowej wiele wycierpieliśmy, nawet ja doświadczałem z tego powodu dyskryminacji. Uznanie wilamowskiego za język regionalny byłoby swego rodzaju rehabilitacją tego języka przez państwo polskie" – powiedział.
Jak informowano podczas konferencji, nowelizacja ustawy uznająca śląski za język regionalny trafiła do marszałka Sejmu i czeka na nadanie jej dalszego biegu legislacyjnego.
Obecnie obowiązująca ustawa wskazuje jako regionalny tylko język kaszubski. Dopisanie do niego śląskiego czy wilamowskiego umożliwiłoby publiczne wsparcie edukacji regionalnej czy działalności kulturalnej i artystycznej związanej z tym językiem. (PAP)
autor: Anna Gumułka
lun/ karo/