Poznańska starówka stanie się Parkiem Kulturowym Stare Miasto - zdecydowali miejscy radni. Dzięki temu, zdaniem miejskiej konserwator zabytków, lepiej chroniony będzie krajobraz kulturowy Poznania, zaś mieszkańcy i turyści będą mogli cieszyć się uporządkowaną i zadbaną przestrzenią.
Za uchwałą w sprawie powołania Parku Kulturowego Stare Miasto głosowało 27 radnych, 3 osoby były przeciw, a 3 wstrzymały się od głosu.
„Dzisiejszy dzień jest finałem naszej kilkuletniej pracy. W tej uchwale pokładane były także bardzo duże oczekiwanie ze strony społecznej na uregulowanie kwestii dotyczących przestrzeni publicznej, i to na najcenniejszym obszarze starego miasta - serca miasta lokacyjnego" - powiedziała PAP miejska konserwator zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska.
„Uchwała zawiera regulacje wszystkich, najważniejszych dla nas kwestii, dotyczących np. uporządkowania samowolnych reklam wielkopłaszczyznowych, czy nawet kwestie takiego codziennego chaosu przestrzennego. Reguluje też kwestie dotyczące ogródków gastronomicznych, handlu, a także renowacji zabytkowych budynków, w tym wymiany stolarki okiennej, czy umieszczania urządzeń technicznych na obiektach" - dodała.
Park kulturowy to jedna z form ochrony krajobrazu kulturowego, określonych w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Pozwala ona na uporządkowanie przestrzeni, m.in. poprzez ograniczenie nadmiaru elementów reklamowych i wyeksponowanie wyjątkowej architektury obszaru miasta, którego dotyczy.
Park kulturowy obejmie obszar niemal 40 hektarów w centrum Poznania, w obrębie ulic: Wolnica, Garbary, Podgórna, Al. Marcinkowskiego, Solna, Małe Garbary oraz plac Bernardyński. W uchwale znalazły się zapisy regulujące m.in. umieszczanie na tym terenie reklam i szyldów, prowadzenie remontów czy funkcjonowanie sezonowych ogródków przy restauracjach. Nowe prawo pozwoli egzekwować przepisy od właścicieli nieruchomości, mieszkańców oraz osób prowadzących na terenie Starego Miasta działalność gospodarczą.
Według przyjętych zasad, na obszarze parku zabroniony będzie handel w bramach, podcieniach budynków i poza budynkami. Wyjątek stanowić będzie sprzedaż pamiątek i kwiatów w określonych miejscach na Starym Rynku, handel podczas imprez i na placu Wielkopolskim, gdzie znajduje się targowisko. Zabronione będzie wykorzystywanie jako nośników reklamowych obiektów małej architektury, urządzeń infrastruktury technicznej, czy elewacji budynków. Regulacją objęte zostaną też wszystkie szyldy.
Przedsiębiorcy, którzy prowadzą na terenie parku kulturowego działalność gospodarczą, będą mieli 12 miesięcy na dostosowanie się do wymogów przyjętych w uchwale.
Zdaniem radnego Mateusza Rozmiarka z klubu radnych PiS, rzeczywiście projekt jest bardzo potrzebny i niewątpliwie w Poznaniu powinien znaleźć swoje odzwierciedlenie, natomiast - jak powiedział - "czy on został przeprowadzony w sposób kompleksowy i przedyskutowany ze wszystkimi zainteresowanymi i odpowiada rzeczywistości Poznania - to już jest druga sprawa".
„Ta uchwała rady miasta określa bardzo wiele istotnych rzeczy, natomiast posiedzenia komisji tematycznych rady miasta pokazały, że jest tam też ewidentnie dużo braków" - podkreślił.
Dodał, że jego zdaniem nadal niektóre zapisy są także zbyt mało konkretne. „To niestety pozostawia różnego rodzaju furtki, dzięki którym np. przedsiębiorcy prowadzący kluby go-go będą mogli przetrwać na Starym Rynku" - zaznaczył.
Radny PO Marek Sternalski powiedział z kolei, że „Poznań zasługuje na to, aby każdy mieszkaniec i turysta mógł w kulturalny sposób spędzać czas w ścisłym centrum, nie być nagabywanym przez różne podmioty gospodarcze świadczące nie zawsze pozytywne usługi".
Jak mówił, dzięki uchwale stolica Wielkopolski będzie posiadała w końcu koncepcję polityki przestrzennej na tym obszarze, dzięki której centrum zacznie być wizualnie uporządkowane.
Odnosząc się do krytyki radnych opozycji oświadczył, że najważniejsze, że jest czas na to, żeby przyjrzeć się, "jak ta uchwała będzie działać w realu. Każda taka uchwała może być po czasie zmieniona i dostosowana do danej sytuacji" - mówił.
„Jeżeli byśmy tej uchwały nie podjęli, mielibyśmy to, co jest teraz. Lepiej zacząć, sprawdzić i ewentualnie po pół roku czy po roku dokonywać korekt w uchwale, która jako całość jest dobra" - podkreślił. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ itm/