Prace parlamentarnego zespołu ds. reparacji zakończą się opracowaniem raportu o stratach poniesionych przez Polskę podczas II wś. oraz wypracowaniem rekomendacji nt. działań politycznych i prawnych ws. uzyskania odszkodowań - poinformował szef zespołu Arkadiusz Mularczyk (PiS).
W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Przewodniczący zespół Arkadiusz Mularczyk (PiS) poinformował na początku spotkania, że prace zespołu powinny zakończyć się opracowaniem raportu na temat strat wojennych poniesionych przez Polskę w okresie drugiej wojny światowej, a także wypracowaniem rekomendacji, co do dalszych "działań politycznych i prawnych" w celu uzyskania za nie odszkodowań.
"Celem naszego zespołu powinna być analiza dokumentacji związanej z problematyką reparacji za drugą wojnę światową, zebranie dokumentacji archiwalnej, ekspertyz oraz informacji na temat postępowania Niemiec wobec innych krajów poszkodowanych w czasie drugiej wojny światowej" - mówił Mularczyk. Wyraził nadzieję, że raport - który powstanie w wyniku tych prac - "wskaże na ile państwo polskie może wystawić państwu niemieckiemu rachunek za drugą wojnę światową".
Zdaniem Mularczyka, temat reparacji wojennych wciąż jest otwarty. Ocenił, że dotychczasowa polityka Niemiec wobec Polski w tej sprawie była "grą na przemilczenie, przedawnienie i zapomnienie". "Polityka rządu niemieckiego jest polityką dyskryminacyjną wobec obywateli polskich" - oświadczył.
Poseł PiS przypomniał, że spośród wszystkich państw, które padły ofiarą nazistowskich Niemiec, Polska "procentowo" poniosła największe straty wśród ludności cywilnej. Podkreślił też, że zbrodnie wojenne nie podlegają przedawnieniu.
W trakcie posiedzenia został wyświetlony film archiwalny, dokumentujący zniszczenia materialne poniesione przez Polskę m.in. w wyniku niemieckich bombardowań. Prof. Włodzimierz Suleja, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, przedstawił prezentację, w której zestawione zostały dane nt. potencjału demograficznego i gospodarczego Polski latem 1939 roku oraz tuż po zakończeniu wojny.
Dr Paweł Kosiński (IPN) przekazał, że Instytut Pamięci Narodowej "przygotuje specjalne wydawnictwo, w którym zostaną zebrane informacje" nt. efektów dotychczasowych prac przy szacowaniu szkód wojennych poniesionych przez Polskę. Dodał, że wszystkie publikacje będą tłumaczone na języki angielski i niemiecki.
Jakub Deka z fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" przedstawił z kolei prezentacje ws. odszkodowań, jakie wypłacała fundacja osobom, zmuszanym do prac przymusowych w Trzeciej Rzeszy.
Podczas spotkania zaprezentowano też zdjęcia lotnicze Warszawy, zrobione w trakcie II wś. oraz tuż po jej zakończeniu.
Mularczyk poinformował, że wszystkie zaprezentowane w czwartek materiały, będą wkrótce udostępnione na stronie internetowej zespołu parlamentarnego ds. reparacji oraz znajdą się w zapowiedzianym raporcie.
Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został Mularczyk. Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.
Podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy w lipcu ub.r. prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ mrr/