Sejmowa komisja obrony skierowała w czwartek do dalszych prac rządowy projekt ustawy wprowadzającej znak Wojsk Obrony Terytorialnej. Ma to być orzeł z umieszczonym na tarczy amazonek złotym Znakiem Polski Walczącej.
Za przyjęciem projektu nowelizacji ustawy o znakach Sił Zbrojnych RP głosowało 18 posłów, nikt nie był przeciw, 11 członków komisji obrony wstrzymało się od głosu.
Akceptację dla użycia symboliki Polski Walczącej wyraziły Światowy Związek Żołnierzy AK i Muzeum Powstania warszawskiego. Zastrzeżenia zgłosiła komisja heraldyczna działająca przy MON.
Projekt nowelizacji opisuje wprowadzenie dla Wojsk Obrony Terytorialnej symboliki przysługującej rodzajowi sił zbrojnych – orła wojskowego i flagi rodzaju sił zbrojnych. Na pelcie ma zostać umieszczona kotwica Polski Walczącej.
Przewodniczący komisji obrony Michał Jach (PiS) odczytał pismo komisji heraldycznej przy MON, która podtrzymała swoje stanowisko przekazane resortowi w grudniu ubiegłego roku.
W ocenie komisji heraldycznej "argument za przyjęciem dla WOT orła ze znakiem Polski Walczącej, w którym podkreśla się, że jest to symbol dziedziczonych tradycji bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego i AK, jak też żołnierzy wyklętych, nie wskazuje na specyfikę WOT".
Heraldycy podkreślili, że w symbolice orłów wojskowych "naczelnym kryterium dla ich twórców było dobranie znaku określającego specyfikę rodzaju wojska", jak kotwica i pętla admiralicji w orle marynarki wojennej lub husarskie skrzydła orła lotników.
Komisja heraldyczna podkreśliła, że symbol Polski Walczącej to znak "o określonym przekazie semantycznym, ściśle zakreślonym czasowo". "Nie był to znak polskich sił zbrojnych, które zarówno na obczyźnie, jak i po wyjściu z podziemia w kraju, walczyły pod swoimi historycznymi orłami wojskowymi” – zaznaczyła komisja heraldyczna. Podkreśliła też, że charakterystyczna kotwica "PW" była symbolem Polska podziemnej na terytorium niemieckiej okupacji i tak jest kojarzona.
Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz zaznaczył, że nie spotkał się jeszcze z opinią komisji heraldycznej, która byłaby w całości pozytywna. Zauważył też, że komisja "zawsze ma jakieś większe lub mniejsze wątpliwości".
Sejmowi legislatorzy zwrócili uwagę, że komisja jest ciałem opiniodawczo-doradczym i jej stanowisko nie wstrzymuje prac komisji. Jach przypomniał, że użycie znaku "PW" nie będzie precedensem, bo tego symbolu używa Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu. Ocenił, że akceptacja ŚZŻAK i MPW świadczy, że użycie symbolu Polski Walczącej nie będzie "naruszeniem honoru i godności tego znaku".
Według rzecznika Dowództwa WOT ppłk. Marka Pietrzaka wybór symboliki był prosty, ponieważ "to właśnie Armia Krajowa jest organizacją stanowiącą wzór do naśladowania dla WOT", można też "odnaleźć wiele wspólnych płaszczyzn funkcjonowania tych dwóch organizacji".
"Armia Krajowa i Wojska Obrony Terytorialnej to dwie formacje, które dzieli czas, ale łączy troska o dobro Ojczyzny" – napisał Pietrzak w przesłanym PAP komunikacie.
"Z jednej strony Wojska Obrony Terytorialnej czerpią z niezwykłych doświadczeń AK, z drugiej chcą kultywować wyznawane przez nią zasady i tradycje" – podkreślił Pietrzak. "Wśród wielu obszarów wspólnych dla obu organizacji na szczególną uwagę zasługuje oparcie organizacji na kluczu terytorialnym" - zaznaczył. "Dodatkowo obie te formacje stanowią swoisty pomost pomiędzy światem cywilnym i wojskowym" – ocenił Pietrzak.
Formowanie Wojsk Obrony Terytorialnej jako odrębnego rodzaju sił zbrojnych rozpoczęło się z początkiem 2017 r. Główne zadania WOT to wspieranie wojsk operacyjnych i lokalnych społeczności, także w sytuacjach klęsk żywiołowych.
Obecnie w WOT służy blisko 9 tys. żołnierzy, w tym: ponad 7 tys. żołnierzy terytorialnej służby wojskowej oraz ponad 1,6 tys. żołnierzy zawodowych. (PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ par/