Przez wiele lat wątpiono w zachowanie się do naszych czasów egzemplarzy pierwszego wydania książki "O krasnoludkach i sierotce Marysi" Marii Konopnickiej z 1895 roku. Zdigitalizowaną książkę można od niedawna oglądać w cyfrowej Bibliotece Narodowej POLONA.
Na oryginalnym wydaniu baśni Marii Konopnickiej "Historya o krasnoludkach i o sierotce Marysi" z 1896 roku wychowało się wielu polskich czytelników, czego ślady można znaleźć w pamiętnikach. Specjaliści z Biblioteki Narodowej przez wiele lat uważali jednak, że do naszych czasów nie zachował się ani jeden egzemplarz z tej edycji. Książki dla maluchów mają krótki żywot, najmłodsi czytelnicy dopiero uczą się na nich, jak obchodzić się z księgozbiorem.
Na ślad, że gdzieś mogły zachować egzemplarze pierwszego wydania baśni wpadł profesor Janusz Dunin, literaturoznawca i bibliolog - podaje Biblioteka Narodowa. Podczas konferencji naukowej rosyjska polonistka napomknęła, że w bibliotece Akademii Nauk w Petersburgu jest sporo polskich książek, także dla dzieci. Na jego prośbę dr Olga Gusiewa przeszukała zbiory – i odnalazła pierwsze wydanie "O krasnoludkach i o sierotce Marysi". Jak się tam znalazło? Otóż na przełomie XIX i XX wieku rosyjska biblioteka otrzymywała egzemplarz obowiązkowy każdej wydanej książki, podobnie jak dziś Biblioteka Narodowa. Wśród nich znalazła się "O krasnoludkach i sierotce Marysi", wydana w rosyjskim zaborze przez Michała Arcta.
Tym sposobem Biblioteka Narodowa dowiedziała się, że pierwodruk pierwszego wydania baśni istnieje. Teraz należało zlokalizować egzemplarz wystawiony na sprzedaż. Hanna Wiejacz, kierownik Zakładu Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów, razem z zespołem śledząca serwisy aukcyjne, w poszukiwaniu unikatowych książek i innych publikacji, namierzyła egzemplarz pierwszego wydania "Marysi", lecz niekompletny: brakowało stron i części ilustracji. Żmudna, chwilami detektywistyczna praca oraz łut szczęścia przywiodły Bibliotekę Narodową do drugiego egzemplarza. Był kompletny i mało zniszczony. Hanna Wiejacz skłoniła właściciela do wycofania go z aukcji.
Pierwsze wzmianki prasowe o nowej książce wydanej przez Michała Arcta, czyli o "Historyi o krasnoludkach i o sierotce Marysi" pochodzą z 1895 roku. Książka ukazała się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, na okładce widnieje jednak data: 1896 rok. Chodziło zapewne o to, by była aktualnym prezentem także na kolejne święta. Przed laty, na długo zanim udało się wyszukać egzemplarz pierwszego wydania, opowiadała o nim Janina Porazińska, autorka literatury dziecięcej. Będąc małą dziewczynką otrzymała tę książkę, a kiedy po latach zastanawiano się, jak ta edycja wyglądała, pisarka opisywała, jak na jej ilustracjach prezentowały się najstarsze krasnoludki. Joanna Piekarska, kierowniczka Pracowni Uzupełniania Zbiorów, przyrównuje je raczej do niemieckich górników niż polskich bożąt.
Egzemplarz pierwszego wydania "Historyi o krasnoludkach i o sierotce Marysi" liczy 122 lata. Książka, która trafiła do Biblioteki Narodowej, zachowała się wyjątkowo dobrze, niemniej konieczna była kompletna konserwacja i zabezpieczenie, żeby przetrwała kolejne lata.
"Największym zagrożeniem dla książek nie jest wcale woda. Papier toleruje wodę, o ile jest czysta. Nie lubi natomiast wszystkiego, co na wilgotnym podłożu wyrasta: mikroflory w postaci komórek bakterii, drożdży, promieniowców czy grzybów. Konserwatorzy z Biblioteki Narodowej pobierają wymazy z kart książek na sterylne bibułki i na podłożach z cukru oraz agaru namnażają szkodliwe dla papieru grzyby. Hodowla trwa około 14 dni, ale już po tygodniu widać, czy cokolwiek wyrosło. Wszystkie stare książki poddaje się dezynfekcji. Służy do tego szczelna komora wypełniana trującym gazem, zabijającym wszelkie żywe organizmy, mogące znajdować się na kartach. Książka po takiej kąpieli jest sterylna" - podaje Biblioteka Narodowa.
Po długotrwałych procesach odgrzybiania, rozcinania, sklejania, naprawiania, zszywania oraz digitalizacji, książka jest dostępna w cyfrowej Bibliotece Narodowej POLONA. (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
edytor: Paweł Tomczyk
aszw/ pat/