Amerykańska Polonia, przedstawiciele ambasady RP w Waszyngtonie i władz lokalnych uczcili w niedzielę w Baltimore pamięć ofiar mordu katyńskiego. Uroczystości w Baltimore są organizowane rokrocznie od 2000 r., kiedy został odsłonięty Narodowy Pomnik Katyński.
Uroczyste obchody rocznicy przed baltimorskim Pomnikiem Katyńskim zostały zorganizowane przez Narodową Fundację Katyńską (National Katyń Memorial Fundation) wspólnie z Ambasadą Rzeczypospolitej w Waszyngtonie. Odbyły się one już po raz osiemnasty.
Ceremonię przed pomnikiem poprzedziła msza święta w kościele Różańca Świętego mieszczącym się w Fells Point – dawnej polskiej dzielnicy Baltimore w stanie Maryland.
Fells Point na przełomie wieków XIX i XX był "przyczółkiem" polskiej imigracji na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Po uroczystościach pod Pomnikiem Katyńskim, w wyjątkowo zimny jak na kwiecień dzień, uczestnicy uroczystości spotkali się w lokalnej siedzibie Związku Narodowego Polskiego utworzonego w roku 1880 w Filadelfii. Związek Narodowy Polski to największa i najstarsza organizacja polonijna działająca w Stanach Zjednoczonych.
Podczas spotkania w siedzibie Związku Richard Poremski, przewodniczący Narodowej Fundacji Katyńskiej, mówił o tragicznym losie polskich jeńców wojennych zamordowanych w ZSRS na wiosnę 1940 r., przypomniał także o katastrofie smoleńskiej, która miała miejsce 8 lat temu i w świadomości Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych jest kojarzona ze zbrodnią katyńską.
Pomysłodawcą budowy pomnika upamiętniającego masakrę polskiej elity w Katyniu, był Clement Knefel, major amerykańskiej piechoty, Polak z pochodzenia, który stacjonował w Norymberdze podczas słynnego procesu zbrodniarzy nazistowskich, gdzie usłyszał po raz pierwszy o Katyniu, jako że strona radziecka usiłowała obarczyć odpowiedzialnością za ten mord Niemców.
Zbulwersowany pominięciem sprawy katyńskiej przez Trybunał major Knefel postanowił upamiętnić w swoim rodzinnym Baltimore zamordowanych przez władze sowieckie polskich jeńców wojennych. Ich pomnik miał być hołdem dla wszystkich więzionych i prześladowanych niezgodne z Konwencją Genewską jeńców wojennych na świecie.
Pierwsze fundusze udało mu się zgromadzić jeszcze w latach 70., pochodziły one z drobnych datków, z wpływów ze sprzedaży kanapek i napojów chłodzących na festiwalach polonijnych. Suma 1600 USA nie była jednak wystarczająca.
Inicjatywa Knefla nabrała rozmachu dopiero wtedy, gdy w kampanię włączyły się organizacje polonijne i gdy pomysł poparła ciesząca się wielkim autorytetem senator Barbara Mikulski, przedstawicielka lewego skrzydła Partii Demokratycznej.
81-letnia obecnie senator Mikulski, pierwsza kobieta w historii USA, która została wybrana do Senatu, przyczyniła się do przyznania komitetowi budowy Narodowego Pomnika Katyńskiego w Baltimore statusu organizacji wyższej użyteczności publicznej, co pociągnęło za sobą zwolnienie z podatków. Kiepski stan zdrowia nie pozwolił Barbarze Mikulski na uczestnictwo w niedzielnych obchodach.
Wzniesienie pomnika było także możliwe dzięki pomocy władz miasta Baltimore i stanu Maryland oraz dzięki subwencji federacji żydowskich organizacji charytatywnych - Associated Jewish Charities of Baltimore.
Major Clement Knefel, inicjator idei upamiętnienia zbrodni katyńskiej, nie doczekał się realizacji swego marzenia. Zmarł w roku 1998.
Narodowy Pomnik Katyński w Baltimore, dzieło Andrzeja Pityńskiego, twórcy gigantycznych posągów związanych z historią Polski, stał się elementem krajobrazu Baltimore, nierozerwalnie z nim związanym.
Pomnik - w kształcie wielkiego płonącego znicza z sylwetkami z polskich oficerów z rękoma skrępowanymi na plecach, wspinającymi się do nieba; znajduje się na Rondzie Katyńskim w pobliżu ekskluzywnych hoteli i licznych atrakcji turystycznych, jak np. Narodowe Akwarium i ośrodek im. Jana Pawła II w Inner Harbor, czyli porcie wewnętrznym miasta Baltimore.
Pomnik katyński w Baltimore jest jednym z dwóch pomników upamiętniających zbrodnię na polskich oficerach w USA. Drugi pomnik, także dłuta Andrzeja Pityńskiego, znajduje się w mieście Jersey City w stanie New Jersey.
Władze miasta Jersey City rozważają jednak przeniesienie pomnika stojącego obecnie na wzgórzu nad rzeką Hudson, skąd rozpościera się wspaniały widok na Manhattan, w inne, mniej spektakularne miejsce – poinformowali PAP działacze polonijni, którzy przybyli w niedzielę do Baltimore.
Z Baltimore Tadeusz Zachurski (PAP)
tzach/ mars/