W Wilnie zaprezentowano książkę Zenobiusza Ponarskiego „Przyjaciel Litwy i ptaków. Wokół Oskara Miłosza”. Przedstawia ona postać krewnego Czesława Miłosza, jego wkład w odzyskiwanie niepodległości Litwy przed 100 laty i ukazuje przedwojenne Wilno.
„Oskar Miłosz to była bardzo barwna postać, dzisiaj przyćmiona przez osobę Czesława Miłosza, ale w roku obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości godna przypomnienia. Jest to osoba bardzo ważna dla Litwy i ciekawa dla Polski” - powiedział podczas prezentacji książki w poniedziałek wieczorem jej wydawca i redaktor Romuald Mieczkowski, wileński poeta i publicysta.
Oskar Miłosz, francuski poeta, litewski dyplomata urodził się na terenie obecnej Białorusi. Jego dziadek, powstaniec styczniowy, ożenił się z Włoszką, ojciec ożenił się z Żydówką; a sam Oskar, mieszkający w Paryżu od 12 roku życia, wybrał obywatelstwo francuskie i po pierwszej wojnie światowej, nie znając języka litewskiego, zaangażował się w sprawę niepodległości Litwy.
„Oskar Miłosz mający korzenie polskie, białoruskie, włoskie, żydowskie i inne czuł się obywatelem Wielkiego Księstwa Litewskiego, a był w zasadzie dzisiejszym Europejczykiem” - wskazuje Mieczkowski.
Jako znany francuski poeta Miłosz na początku XX wieku został poproszony o prezentowanie swoim autorytetem interesów odradzającej się Litwy. W ten sposób stał się współpracownikiem przedstawicielstwa Litwy w Paryżu i aktywnie ją promował za granicą.
„Niepodległość niejedno ma imię” - podkreślił podczas prezentacji książki jej wydawca. Mieczkowski przypomniał, że rzecznikami odradzającej się Litwy w Wielskiej Brytanii był na przykład hrabia Alfred Tyszkiewicz, a we Włoszech hrabia Maurycy Prozor.
„Ci ludzie, mający romantyczny stosunek do historii, gloryfikując bohaterską przeszłość Litwy, chcieli odbudować Litwę na fundamentach Wielkiego Księstwa Litewskiego jako państwo wielonarodowe, co jak wiemy, nie udało się” - powiedział Mieczkowski.
Wydawca podkreślił, że przed 100 laty, w okresie odradzającej się niepodległości „tu na terenach wschodnich, na Białorusi, Litwie, gdzie były często rodziny mieszane, ludzie musieli dokonywać wielkich wyborów, czasami dramatycznych". "Musieli wybrać opcję litewską, polską czy białoruską” - dodał.cx
„Mamy przykład braci Narutowiczów. Gabriel Narutowicz był prezydentem Polski, a Stanisław – sygnatariuszem aktu niepodległości Litwy. W przypadku braci Iwanowskich mamy aż trzy opcje. Dwóch wybrało niepodległość Polski, jeden Litwy, a jeszcze jeden – Białorusi. Michał Romer, wybierając litewską niepodległość, pozostawił po sobie wielką spuściznę jako rektor i profesor uniwersytetu kowieńskiego” - przypomniał Mieczkowski.
Książka Ponarskiego, który urodził się w 1921 roku w Wilnie, a obecnie mieszka w Kanadzie, ukazuje też przedwojenne Wilno, życie Polaków, Litwinów, Żydów, Białorusinów, Rosjan.
W ocenie jej wydawcy „jest ona cenna ze względu na to, że przewijają się przez nią setki bohaterów, ukazuje, jak układały się stosunki pomiędzy wileńskimi Polakami, Litwinami, Żydami czy Rosjanami”.
Uczestniczący w prezentacji książki litewski badacz historii kultury, znany działacz społeczny Darius Kuolys zaznaczył, że „jest to bardzo ciekawa i intrygująca publikacja, która aktywizuje naszą pamięć”.
„Dzisiaj nasza pamięć jest bardzo jednostronna, albo polska, albo litewska” - wskazał Kuolys, podkreślając, że „ta książka zachęca nas do głębszego spojrzenia na Litwę”. Wyraził też nadzieję, że książka zostanie przetłumaczona na język litewski i będzie drogowskazem do dalszych badań litewskiej drogi do niepodległości.
Organizatorem prezentacja książki i dyskusji wokół niej był Instytut Polski w Wilnie, Litewska Narodowa Biblioteka im. Martynasa Mażvydasa i redakcja kwartalnika „Znad Wilii”.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ jo/ kar/ jbp/