Powieść upraszcza rzeczywistość. Tak jak dzieci, bawiąc się zabawkami uczą się różnych rzeczy, my - czytając - uczymy się życia - mówił turecki laureat Literackiej Nagrody Nobla Orhan Pamuk na piątkowym spotkaniu z czytelnikami w Warszawie.
Orhan Pamuk jest gwiazdą tureckiej literatury oraz laureatem Nagrody Nobla z 2006 r. Na całym świecie sprzedał kilkanaście milionów książek. Przyjaciele Wisławy Szymborskiej nazywali okres po przyznaniu jej nagrody Nobla "tragedią sztokholmską", tak ciężki był to dla niej okres. Orhan Pamuk zapamiętał to inaczej. "Oczywiście, dziennikarze chcieli, żebym powiedział, że jest okropnie, że mój telefon ciągle dzwoni, że nie mam chwili spokoju. Ale nie było źle, właściwie było bardzo dobrze. Każdemu rekomenduję dostawanie nagrody Nobla" - mówił Pamuk.
Nagroda nie rozleniwiła pisarza. "Natura ludzka nie działa tak, że łatwo spoczywamy na laurach. Ciągle chcemy więcej - czytelników, sławy, miłości. Jestem człowiekiem, który pisze i nie skarży się. Jestem szczęśliwym człowiekiem i szczęśliwym pisarzem" - mówił noblista.
Laureaci Nobla często traktowani są we własnych krajach jako autorytety moralne, ale Pamukowi niespecjalnie na tym zależy. "Nie chciałem nigdy być moralnym autorytetem i nie zmartwi mnie, jeżeli nigdy nim nie zostanę. Po Noblu, jedyne, co zmieniło się na gorsze, to fakt, że dziennikarze wciąż pytają mnie o tę nagrodę. Te rzeczy nie są ciekawe" - tak Pamuk zasygnalizował prowadzącemu spotkanie Michałowi Nogasiowi, że chciałby porozmawiać o czymś innym, niż nagroda sprzed 12 lat.
Najnowsza książka, 13. powieść Pamuka wydana w Polsce, to "Rudowłosa" (WL). Podobnie jak w poprzednich książkach Pamuka fikcja miesza się w niej z elementami autobiografii pisarza. Pamuk przestrzega jednak przed utożsamianiem autora z bohaterem powieści. "Powieści zbudowane są z rzeczywistości, którą obserwujemy i wyobraźni, którą mamy nadzieję posiadać. W powieści pojawiają się także kłamstwa, bo każdy z nas kłamie. (...) Powieść jest modelem życia faktycznego, ale prawdziwe życie jest bezkresne jak ocean. Wtłaczając je w ramy powieści musimy je uprościć. Dzięki powieściom, jeżeli je zrozumiemy, możemy zrozumieć życie. Tak jak dzieci, bawiąc się zabawkami, uczą się różnych rzeczy, my - czytając powieści - uczymy się życia" - mówił pisarz pytany o sens czytania.
Jednym z motywów, który powraca w każdej książce Pamuka, jest figura ojca. "Mój ojciec był bardzo tolerancyjny w porównaniu z innymi tureckimi ojcami, nie miał w sobie nic z freudowskiego stereotypu opresyjnego ojca. Miał natomiast wielką bibliotekę. Nigdy mnie nie zmuszał do czytania, ale ja chciałem być tak mądry jak on, więc zacząłem czytać. Ojciec nauczył mnie cenić nie polityków, ludzi zamożnych, a artystów, pisarzy, ludzi kreatywnych. Mój ojciec miał taki zwyczaj, że czasem znikał z naszego życia, miewał romanse. To było złe, ale nie zniszczyło naszego związku. Nie był autorytarny, nigdy nie próbował mnie zdominować, tłamsić. Traktował mnie i mojego brata z szacunkiem dla naszych indywidualności" - mówił pisarz.
W "Rudowłosej" padają zdania: "dla wielu prawdziwym ojcem jest państwo" i "każdy Turek, żeby przetrwać, musi mieć ojca". Proszony o skomentowanie tych cytatów Pamuk powiedział, że jego zdaniem figura ojca konsoliduje wspólnotę, która tworzy się wokół przywódcy. "Uwielbienie ojca to też chęć przynależności do grupy - narodu, korporacji, mafii" - mówił. Proszony o wyjaśnienie innego cytatu, który brzmi "cały świat jest przeciwko Turkom, ale to Turcy są swoim największym wrogiem" Pamuk nie zgodził się z tezą, że pokazuje on duchowe pokrewieństwo pomiędzy Turkami a Polakami. Podkreślił, że właściwie każda nacja może coś takiego o sobie powiedzieć.
Bohaterem wielu książek Pamuka jest Istambuł, który opisuje, jako miasto zanurzone w mgle melancholii. Młodzi czytelnicy z Istambułu oraz turyści nie poznają często w tętniącej życiem aglomeracji miasta z książek Pamuka. "Moje miasto bardzo się zmieniło. W 1952 r. liczyło 2,5 mln ludzi, teraz mieszka w nim 17 mln. Kiedy byłem mały, Istambuł był pełen drewnianych budynków, których dziś nie uświadczysz. Widziałem, jak płonęły w wielkim pożarze. Moje pisanie to kronika zmian. Jako pisarz jestem szczęściarzem - nie każdy obserwuje tak wielkie zmiany miasta dzieciństwa. Nadal będę pisać o Istambule" - deklarował Pamuk.
Urodzony w Stambule w 1952 r. Orhan Pamuk to obecnie jeden z najważniejszych pisarzy świata. Szwedzka Akademia uzasadniając werdykt noblowski w 2006 r. napisała: "Nagrodzono pisarza, który w poszukiwaniu melancholijnej duszy swojego rodzinnego miasta odkrył nowe symbole zderzenia i przenikania się kultur".
Przed otrzymaniem Nobla Pamuk nie był postacią zbyt popularną we własnej ojczyźnie. Jesienią 2005 r., po tym jak odważył się poruszyć na forum międzynarodowym temat masowych mordów dokonanych przez Turków na Ormianach i Kurdach na początku XX wieku, wytoczono mu proces o "obrazę narodu tureckiego". Proces Pamuka odbił się szerokim echem na świecie. Ostatecznie sprawę umorzono. Pisarz uważa, że w jego ojczyźnie struktury demokratyczne są bardzo słabe, dopiero się wykształcają. Jego zdaniem, najważniejsze zdania, jakie stoją przed Turcją na drodze do demokracji to zagwarantowanie obywatelom wolności słowa i praw kobiet. "Demokracja bez wolności wypowiedzi nie jest demokracją" - dodał Pamuk w piątek.
Turecki pisarz spotka się w sobotę z czytelnikami na 9. Warszawskich targach Książki, które odbywają się na Stadionie Narodowym PGM.(PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ rosa/