Prochy ostatnich przedwojennych właścicieli dóbr żywieckich: Karola Olbrachta Habsburga i żony Alicji Ankarcrony, chcą w stulecie odzyskania niepodległości sprowadzić ze Szwecji do Żywca władze miasta. Lokalne władze szwedzkie się na to jednak nie zgodziły.
Habsburgowie wyemigrowali po wojnie do Szwecji i tam po śmierci zostali pochowani.
„Chcielibyśmy, aby na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości prochy ostatnich przedwojennych właścicieli dóbr żywieckich spoczęły w rodzinnej krypcie w naszej konkatedrze. W Szwecji w naszym imieniu występował konsul RP, ale władze regionu sztokholmskiego nie zgodziły się na przeniesienie. Odwołanie nie przyniosło skutku, więc sprawa trafiła do tamtejszego sądu administracyjnego” – powiedział w poniedziałek burmistrz Antoni Szlagor.
Samorządowiec podkreślił, że miasto nie zamierza rezygnować. „Chcemy, aby żywieccy Habsburgowie spoczęli w rodzinnej ziemi, nawet jeśli stanie się to później niż w tym roku, gdy przypada stulecie odzyskania niepodległości oraz 750-lecie Żywca” – powiedział Szlagor. Zgodę na przeniesienie prochów rodziców do Polski wyraziło dwoje żyjących dzieci: Renata Maria oraz Karol Stefan.
Prochy Habsburgów po powrocie zostałyby złożone w ich rodzinnej krypcie w żywieckiej konkatedrze. Spoczywają tam już rodzice arcyksiążęcej pary - Karol Stefan i Maria Teresa, a także ich dzieci - Olbracht Maksymilian oraz Maria Krystyna, która wróciła z emigracji i zmarła w Żywcu 2 października 2012 r.
Żywieccy Habsburgowie są blisko spokrewnieni z domem panującym niegdyś w Wiedniu, w tym z cesarzem Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka, cesarza Leopolda II. Dobra żywieckie trafiły w ręce Habsburgów w 1838 r. Od Wielopolskich odkupił je arcyksiążę Karol Ludwik. W 1895 r. odziedziczył je arcyksiążę Karol Stefan Habsburg, który zapoczątkował żywiecką linię rodu. To oni wybudowali w mieście m.in. browar, współcześnie jeden z największych w Polsce, a także pałac.
Ostatnimi przedwojennymi właścicielami dóbr był arcyksiążę Karol Olbracht Habsburg z małżonką szwedzką księżną Alicją Ankarcroną. Oboje byli przywiązani do polskości; finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, towarzystw i organizacji społecznych. Arcyksiążę był pułkownikiem Wojska Polskiego. Po 1939 r. nie podpisał volkslisty, za co był więziony przez Niemców. Księżna złożyła przysięgę AK. Za działalność w konspiracji została uhonorowana Krzyżem Walecznych. Niemcy stosowali wobec Habsburgów z Żywca represje. Zarekwirowali ich majątek.
Po wojnie żywieccy Habsburgowie: rodzice - Karol Olbracht i Alicja, oraz dzieci - Maria Krystyna, Renata Maria i Karol Stefan, wyemigrowali. Władze komunistyczne odebrały im polskie obywatelstwa.
W marcu 1993 r. księżna Maria Krystyna ponownie otrzymała paszport Rzeczypospolitej Polskiej. Do kraju na stałe powróciła we wrześniu 2001 r. Zamieszkała w dawnej żywieckiej posiadłości Habsburgów, w niewielkim mieszkaniu, w miejscu, gdzie przed wojną była kręgielnia. Zmarła w wieku 88 lat. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ pat/