Mieszkańcy i samorządowcy Kępna (Wielkopolska) uczcili w środę pamięć zamordowanych 19 października 1945 r. przez funkcjonariuszy ówczesnego Urzędu Bezpieczeństwa partyzantów z tej miejscowości. Zdarzenie przeszło do historii jako „Krwawa noc kępińska”.
Zabicie siedmiu partyzantów, byłych żołnierzy rozwiązanej już wtedy Armii Krajowej, było odwetem za wykonanie przez nich wcześniej wyroku na szefie miejscowego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Kazimierzu Hetmanie i jego podwładnym Marianie Tarce.
Grupa pracowników kępińskiej bezpieki aresztowała tego samego dnia kilkadziesiąt osób będących świadkami zajść oraz tych, których podejrzewano o kontakty z podziemiem. „Podjęto decyzję o natychmiastowym zgładzeniu niektórych z osób przebywających w areszcie” – napisał Jerzy Bednarek w pracy „Kępno i Ziemia Kępińska w latach 1945-1956”.
Zabicie siedmiu partyzantów, byłych żołnierzy rozwiązanej już wtedy Armii Krajowej, było odwetem za wykonanie przez nich wcześniej wyroku na szefie miejscowego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Kazimierzu Hetmanie i jego podwładnym Marianie Tarce.
Najpierw wyprowadzono z aresztu i zastrzelono w pobliskim ogrodzie właściciela restauracji, gdzie dokonano zamachu na funkcjonariuszy. W nocy z 19 na 20 października z aresztu wywieziono kolejnych mężczyzn, w tym szesnastoletniego chłopca Stefana Kerna. Po przewiezieniu ich na teren nieistniejącego już cmentarza żydowskiego, zostali zamordowani przez funkcjonariuszy UB i zakopani we wcześniej przygotowanym dole.
Popełniona wtedy zbrodnia była przez wiele lat tuszowana. Świadków mordu zastraszano, niektórych aresztowano i torturowano, zmuszając ich w ten sposób do składania fałszywych zeznań. W kwietniu 1946 r. ciała zamordowanych zostały wykopane przez funkcjonariuszy UB i wywiezione do pobliskich lasów.
„Gdy przypadkowi mieszkańcy odnaleźli zwłoki w rowach przeciwlotniczych przy drodze, ubecy ponownie je odkopali i wywieźli w miejsce, którego nie udało się już odnaleźć” – twierdzi Bednarek.
Dopiero w 1957 r. prokuratura w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm oprawcom z Kępna. Proces odbył się w Kaliszu i zakończył się dwa lata później wyrokiem 15 lat więzienia dla jednego z ubeków oraz 6 lat i 8 miesięcy dla drugiego. Na rozprawie okazało się, że funkcjonariusze kępińskiego UB byli sprawcami także innych zbrodni.
Uroczystości rocznicowe rozpoczęła msza św. w kościele pw. Św. Marcina, po której jej uczestnicy spotkali się pod pomnikiem zamordowanych. Organizatorem wydarzenia było Towarzystwo Miłośników Ziemi Kępińskiej oraz miejscowy samorząd.(PAP)
zak/ ls/