W Pradze otwarto w środę wystawę 11 z 20 olbrzymich płócien Alfonsa Muchy z cyklu „Epopeja słowiańska”. Wystawa pokazywana jest w ramach 100-lecia powstania Czechosłowacji. Pozostałe obrazy cyklu można oglądać w Brnie.
Na wystawie w Reprezentacyjnym Domu Miejskim (Obecni Dum) prezentowane są mniejsze obrazy cyklu. Obrazy, które mają ponad 4 metry wysokości i prawie 4 i pół metra szerokości rozpięto na specjalnych rusztowaniach. Pozostałe płótna są jeszcze większe.
„Pokazanie tych, a nie innych obrazów, związane było z wymiarami sali Domu Miejskiego w Pradze; chcieliśmy także uwypuklić, że malując obrazy, Mucha był skazany na wymiar dostępnego na rynku płótna. Trwała wojna i żadna z tkalni nie mogła zobowiązać się do dostarczenia materiału o większych wymiarach” – powiedziała szefowa Galerii Narodowej w pradze Magdalena Jurkov. Podkreśliła, że prace Muchy są pokazywane właśnie w budynku Reprezentacyjnego Domu Miejskiego.
Obecni Dum to zabytek architektury i zdobnictwa secesyjnego, w którego powstaniu także Mucha miał swój udział. Jest też ważnym miejscem dla historii Czech. Tu sporządzone zostały podstawowe akty powołujące w 1918 roku Republikę Czechosłowacką. To tu podpisana została deklaracja o zerwaniu z Habsburgami i o powstaniu nowego europejskiego państwa.
Wystawa, która potrwa do stycznia, prezentuje monumentalne płótna związane z historią ludów słowiańskich. Jest obraz „Po bitwie pod Grunwaldem”, są wizerunki cara Symeona, czeskiego króla Jerzego z Podiebradów, jest wizerunek uczonego Jana Amosa Komensky’ego, a także wieńcząca ekspozycję, pochodząca z 1926 roku „Apoteoza dziejów słowiańskich”.
O sposobie ekspozycji dzieł Muchy mówił PAP architekt Jan Berdych Karpelis, który zaproponował formułę ich prezentacji. „Zastanawialiśmy się, czy ustawienie obrazów w oddaleniu od ścian i możliwość oglądania ich z obu stron nie wpłynie źle z uwagi na światło, w którym powinny być oglądane. Ostatecznie obrazy zostały silnie oświetlone z przodu” - powiedział.
Architekt dodał, że taka ekspozycja „Epopei słowiańskiej” ma wyjątkowy charakter. W przyszłości obrazy zostaną oprawione w ramy i będą wisiały na ścianach. Zwiedzający obecną wystawę mają możliwość zapoznania się z zapiskami Muchy, które artysta robił na rewersie. Są tam rachunki, jak i uwagi o kompozycji prac, a także szkice.
Mucha malował cykl w latach 1910–28. Obrazy podarował Pradze, domagając się jednocześnie wybudowania dla 20 monumentalnych płócien osobnego pawilonu, który jednak nigdy nie powstał.
Przez lata, także w czasach komunizmu, obrazy były wystawiane w Moravskim Krumlovie. Po latach można je było oglądać w Pradze, a w zeszłym roku, po długim czasie przygotowań, płótna zostały wysłane na specjalną wystawę do Japonii, gdzie mitologię Słowian i historię Czech w obrazach Muchy zobaczyło 660 tys. gości.
Na potrzeby ekspozycji ma powstać specjalny pawilon, częściowo dobudowany do jednego z zabytkowych gmachów praskich terenów targowych, które gościły wystawę krajową, czyli całych Austro-Węgier w 1891 roku. Całość inwestycji ma zakończyć się w 2020 roku.
Do tego czasu, jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Galerii Miasta Pragi Michaela Vrchotova, całość „Epopei słowiańskiej” po wystawach w Pradze i Brnie będzie „odpoczywać”. Nie są planowane kolejne podróże ogromnych płócien.
Kwestia wyeksponowania wielkoformatowych prac była, jak przypominała burmistrz Pragi Adriana Krnaczova, jednym z argumentów spadkobierców malarza sądzących się z miastem o spuściznę po artyście. Brak specjalnie wybudowanego pawilonu jest argumentem dla Johna Muchy w sporze prawnym z praskim magistratem. John Mucha deklaruje, że po powstaniu specjalnego pawilonu przestanie się sądzić.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ klm/ kar/