To nie jest komedia psychologiczna - to jest komedia charakterów; opowiada cały czas te same prawdy o nas - ludziach i o życiu dwojga osób w związku - powiedział PAP reżyser nowego spektaklu „Nina” w Teatrze Studio Buffo Maciej Kowalewski. Premiera - 10 września.
"To jest bardzo dobra komedia, poza językowymi kwestiami, które nieco uwspółcześniliśmy stylistycznie. I dlatego sięgnąłem po nią sześćdziesiąt jeden lat po polskiej prapremierze" - powiedział we wtorek PAP reżyser Maciej Kowalewski.
"To nie jest komedia psychologiczna - to jest komedia charakterów. Opowiada cały czas te same prawdy o nas - ludziach i o życiu dwojga osób w związku" - dodał.
Reżyser zwrócił uwagę, że postaci w spektaklu, np. Nina grana przez Małgorzatę Foremniak, "są esencjonalne, posiadają cechy łączące wiele charakterów".
"To narzuca mi jako reżyserowi pewną formę teatralną, którą mógłbym porównać do sztuk z udziałem Louisa de Funesa, gdzie wszystko jest grane dosyć dużym gestem, w szybkim rytmie, pięknie mówione i frazowane. To razem nadaje tej całej sztuczności niebywałą prawdę" - mówił Kowalewski.
Realizatorzy "Niny" nie ukrywają, że będzie to "sztuka komercyjna". "Sztuka zrobiona dla publiczności, która przyjdzie i dostanie spektakl rozrywkowy na najwyższym poziomie" - wyjaśnił reżyser. "Dlatego wybrałem ten tekst i dobrałem tak wspaniałą obsadę" - dodał.
"Małgorzata Foremniak gra niezwykłą kobietę Ninę, a właściwie nadkobietę, bo ona uświadamia mężczyznom schematyzmy ich myślenia i to, iż posługują się swoimi wyobrażeniami, a nie tym, co istnieje realnie na świecie, co tworzy się między ludźmi" - powiedział.
"To Nina stwarza dla nich świat i - jak mówi jeden z bohaterów - +Stwarza cały kosmos+. Myślę, że Małgorzata Foremniak była najlepszym wyborem dla tej roli" - wyjaśnił reżyser.
Autorami francuskiej komedii charakterów są Andre Roussin i Gabriel Arout. Tłumaczenia dokonała Irma Helt.
Scenografię i kostiumy zaprojektowała Justyna Woźniak.
W spektaklu występują: Małgorzata Foremniak (jako tytułowa Nina), Paweł Królikowski (Adolphe), Krzysztof Wieszczek / Piotr Borowski (jako Gerard) i Maciej Kowalewski (Inspektor).
"Gerard to paryski bon vivant. Ubóstwia kobiety, a kobiety ubóstwiają jego. Prowadzi życie, o jakim marzą mniej atrakcyjni mężczyźni. Równoległe romansowanie z mężatkami jest niezmiernie ekscytujące, wiąże się jednak ze sporym ryzykiem i wieloma komplikacjami. Gerard czuje się przytłoczony i postanawia zerwać z Niną, której wizyty właśnie oczekuje w swojej garsonierze" - czytamy w zapowiedzi przedstawienia.
"Tymczasem mąż Niny Adolphe odkrywa, że żona go zdradza i postanawia zlikwidować rywala. Planuje zbrodnię. Ale czy zakatarzony finansista jest aby najlepszym materiałem na mordercę? Tego dnia strzały padną niejeden raz. Jednak cokolwiek zaplanowali mężczyźni to kobieta zadecyduje o biegu wydarzeń. Gdzie diabeł nie może tam babę pośle, a baba pośle w diabły wszystkich, którzy staną jej na drodze do miłości" - napisano na stronie teatru.
Polska prapremiera "Niny" odbyła się 17 maja 1957 r. w reż. Romana Sykały w Teatrze Dramatycznym w Poznaniu. W 1968 r. Jan Molander zrealizował film telewizyjny "Nina" na podstawie scenariusza Roussina.
Premiera w Teatrze Studio Buffo - 10 września o godz. 20.00. Kolejne przedstawienia - 11-13 września br.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/