W 1926 roku troje poetów, Borys Pasternak, Maryna Cwietajewa oraz Rainer Maria Rilke, wymienili między sobą kilkanaście listów, pisząc przede wszystkim o poezji i miłości. Do księgarń właśnie trafił pierwszy polski przekład całości tej korespondencji autorstwa Jacka Chmielewskiego.
Marina Cwietajewa i Borys Pasternak mijali się na ulicach Moskwy jeszcze przed rewolucją, ale wtedy nie zwrócili na siebie uwagi. Dopiero po przeczytaniu zbiorku Cwietajewej "Wiorsty" zachwycony Pasternak wysłał jej pełen uznania list. Marina przebywała wtedy w Czechach, był to pierwszy etap jej życia na emigracji, który miał potrwać 17 lat. Ich korespondencja, która początkowo koncentrowała się na sprawach literackich, przez lata przerodziła się w "najtrwalszy ze związków ziemskich" - jak pisała Marina. To wiele znaczące określenie, bo poetka zakochiwała się często i bardzo mocno. "Przecież ja się nie nadaję do życia. We mnie wszystko jest pożarem! Mogę być związana z dziesięcioma naraz i każdego z najgłębszej głębi zapewniać, że jest jedyny. A najmniejszego choćby odwrócenia głowy ode mnie nie toleruję" - pisała sama o sobie w liście do przyjaciółki.
Mąż poetki, Siergiej Efron, obserwował to wiele razy. W liście do przyjaciela pisał o żonie: "M. jest człowiekiem namiętności. Wymyśla sobie człowieka - i zrywa się huragan. Dziś rozpacz, jutro zachwyt, oddawanie siebie bez reszty, a następnego dnia znów rozpacz". Uczucie do Pasternaka było w życiu Mariny wyjątkowe, bo platoniczne. "Potrzebny mi jest Pasternak - Borys - na kilka niewieczornych wieczorów - i na całą wieczność. (.) A żyć z nim pewnie tak czy owak nie potrafiłabym - bo za bardzo kocham" - pisała Marina. Imieniem Pasternaka chciała nazwać swojego syna, na co nie zgodził się mąż. Ale poetka w liście do Pasternaka poleca chłopca jego uwadze, chce, aby "kochał go jak swojego", zapewnia też, że "nie jest winna, że to nie jego syn".
"Jesteś mym jedynym prawowitym niebem i żoną, tak dalece, tak bardzo prawowitą, że w tym słowie, z mocy go napełniającej, poczynam wychwytywać nuty obłędu, nigdy dotąd w nim nieobecne" i "kocham bez opamiętania" - pisał Pasternak. Ona odpowiadała: "Borysie, Borysie, jacy bylibyśmy szczęśliwi". Łączyło ich także uwielbienie dla poezji Rainera Marii Rilkego, starszego od nich o pokolenie Austriaka. To Pasternak w 1926 roku zapoczątkował korespondencję z nim. Skorzystał z faktu, że Rilke podczas swojego pobytu w Rosji, gdzie przyjechał spotkać się z Lwem Tołstojem, zaprzyjaźnił się z ojcem Pasternaka. Od początku wymiany listów trzecią stroną korespondencji była Cwietajewa, którą Borys przedstawił Rilkemu jako swoją "jedyną przyjaciółkę".
Marina szybko zaanektowała Rilkego dla siebie: "Borys mi Ciebie podarował. I, ledwie Cię dostałam, chcę Cię mieć dla mnie samej" - pisała poetka, która bardzo szybko przeszła z Rilkem na "ty". On docenił jej poezję, przyznawał, że duchowy związek pomiędzy nimi jest bardzo silny, ale dość szybko poczuł się nieco przytłoczony siłą uczucia Mariny, która pisała: "Rainer, weź mnie z sobą", "Rainer, kocham Cię i chcę do Ciebie", "Ach, kocham Cię, inaczej nie mogę tego nazwać, to pierwsze lepsze, a jednak i najpierwsze, i najlepsze słowo" a nawet: "Kocham Cię i chcę z Tobą spać". Rilke pisał: "Swe dłonie, w geście ofiary, na powrót złożone, swe dłonie, Marino, zanurzyłaś w mym sercu, jak w misie tryskającej fontanny: jak długo trzymać je tam będziesz, płynąć będzie do Ciebie stłumiony strumień… Niech Ci się spodoba".
Korespondencja rozpoczęła się w styczniu 1926 roku i trwała przez kilka miesięcy. Rilke był już wtedy poważnie chory na białaczkę. Jego życie toczyło się głównie w sanatoriach, siła uczuć Cwietajewej nieco go przerażała, nie spieszył się do spotkania, na co ona mocno nalegała. Marina pisała: "Rainerze, tej zimy musimy się spotkać (.) W małym miasteczku, Rainerze. Zostaniemy tak długo, jak zechcesz: tak krótko, jak zechcesz", a Rilke odpisywał: "Tak, tak, tak, Marino, mówię Tak wszystkiemu, czego chcesz i czym jesteś, ale kryją się we mnie także dziesiątki tysięcy Nie, niedających się przewidzieć Nie". Ale doceniał jej wiersze. W "Elegiach duinejskich" napisał jej dedykację: "Dotykamy się. Czym? Uderzeniami skrzydeł,/ oddaleniem stykamy się./ Jeden tylko jest poeta, i czasem się zdarza,/ że ten, kto go teraz wciela, spotyka tego, kto był nim przedtem". Jeden z ostatnich jego wierszy, to "Elegia do Mariny Cwietajewej-Efron".
Nigdy się nie spotkali. 51-letni Rainer Maria Rilke umarł 30 grudnia 1926 roku. Marina bardzo przeżyła jego śmierć, ostatni list do niego napisała dwa dni po śmierci poety. "Rok kończy się Twoją śmiercią? Koniec? Początek! Sam sobie jesteś nowym rokiem. (Najdroższy, wiem. Czytasz mnie zanim jeszcze piszę) - Rainer, widzisz, płaczę. Wypływasz z moich oczu. Nigdy nie wierzyliśmy w spotkanie tutaj - podobnie jak w tutejsze życie, nieprawdaż? Ubiegłeś mnie - (i wyszło lepiej!) i, aby mnie godnie przyjąć, zamówiłeś - nie pokój, nie dom - cały pejzaż. Całuję Cię w usta? W skronie? W czoło? Oczywiście, że w usta, naprawdę, jak żywego".
Pasternak, choć zapoczątkował korespondencję Rilkego i Mariny, sam się z niej wycofał, choć czytał odpisy listów przesyłane mu przez Cwietajewą. Śmierć Rilkego przywróciła na jakiś czas bliskość miedzy nimi, ale temperatura uczuć wyraźnie opadła. Marina z Borysem spotkali się już tylko raz w życiu, w 1935 roku, kiedy pisarz przyjechał do Paryża na zjazd intelektualistów antyfaszystowskich. Spotkanie po 13 latach wymiany listów miłosnych okazało się gorzkim rozczarowaniem. Borys poprosił poetkę o pomoc w wyborze sukienki dla żony. Gdy Marina powiedziała mu, że myśli o powrocie do Rosji, ostrzegał ją w zawoalowany sposób: "Marino, nie wracaj tam! W Moskwie jest strasznie zimno. Stale wieją wichry". Cwietajewa nie posłuchała rady. Emigracja była dla niej ciężkim doświadczeniem, niczego właściwie we Francji nie opublikowała. Jej mąż, Siergiej Efraim, który wyemigrował z Rosji jako białoarmista, na początku lat 30. całkowicie zmienił front i został sowieckim szpiegiem. Zdemaskowany, musiał uciekać do ZSRR, gdzie pojechała z nim ich córka, Ariadna, przeżywająca właśnie okres fascynacji komunizmem. W 1939 roku Cwietajewa wraz z synem dołączyli do reszty rodziny w Moskwie.
Niemal natychmiast po przyjeździe do Moskwy Efraim i Ariadna zostali aresztowani pod zarzutem szpiegostwa. Marina i jej syn nie zdobyli nawet w Moskwie mieszkania, nocowali kątem u różnych znajomych. Marina nie miała z czego żyć - jej twórczość w ZSRR została uznana za "niezrozumiałą". Wobec realiów życia w Moskwie końca lat 30. poetka okazała się całkowicie bezradna. Całe dnie spędzała w kolejkach do więzień, aby uzyskać widzenie z mężem lub córką. Nadaremnie - Siergieja rozstrzelano niedługo po aresztowaniu za rzekome szpiegowanie na rzecz Francji, Ariadnę skazano na kilka lat obozu.
Gdy wybuchła wojna z Niemcami Marina i jej nastoletni syn zostali ewakuowani do zapadłej wioski w Republice Tatarskiej - Jełabugi. Zamieszkali kątem u biednych wieśniaków, byli bez środków do życia. Marina starała się o jakąkolwiek pracę, która zapewniłaby jej i synowi utrzymanie, odmówiono jej jednak nawet pracy pomywaczki. Cwietajewa popełniła samobójstwo, jej syn trafił do domu dziecka, zginął trzy lata później na froncie.
Pasternak żył w ZSRR w poczuciu nieustającego zagrożenia. Lawirował to pisząc utwory pochlebne wobec władzy, to próbując bronić przyjaciół, z których coraz to nowi trafiali do więzień i obozów. Udało mu się uniknąć aresztowania, represje spadły natomiast na ostatnią ukochaną Pasternaka - Olgę Iwińską, która spędziła pięć lat w obozach pracy. Wróciła stamtąd schorowana i wyniszczona.
W 1954 roku Pasternak ukończył swoją swoją najsłynniejszą powieść "Doktor Żywago", cztery lata później otrzymał za nią literacką Nagrodę Nobla. Władze komunistyczne uznały jednak utwór za antyradziecki i zmusiły autora do odmowy jej przyjęcia. Rozpętano także w prasie kampanię oskarżeń wobec pisarza, co spowodowało u niego trzeci zawał serca. Pasternak zmarł 30 maja 1960.
Książka "Cwietajewa, Rilke, Pasternak. Listy" ukazała się nakładem wydawnictwa Eviva L'arte. (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ wj/