Senat poparł w piątek z poprawkami ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającą 12 listopada br. dniem wolnym od pracy.
Za ustawą głosowało 46 senatorów, przeciw było 20, od głosu wstrzymało dwóch senatorów.
Wcześniej senatorowie odrzucili poprawkę, zakładającą odrzucenie ustawy w całości. Następnie poparli poprawkę skreślającą preambułę ustawy oraz zmianę eliminującą wskazanie, że nowo ustanowione święto będzie miało charakter uroczysty. Senatorowie opowiedzieli się również za poprawką zmierzającą do tego, aby w dniu 12 listopada 2018 r. obowiązywały zasady dotyczące ograniczenia handlu, analogiczne do obowiązujących w niedzielę i inne dni świąteczne. Odrzucono zaś poprawkę zmierzającą do tego, by w dniu 12 listopada br. służba zdrowia pracowała tak jak w dni wolne od pracy.
Sprawozdawca ustawy senator Czesław Ryszka (PiS) podkreślił wcześniej, że 11 listopada 1918 r. to przełomowy dzień w dziejach Polski i Europy. "Ta data stała się takim symbolicznym wydarzeniem odzyskania przez Polskę niepodległości. Myślę, że to narodowe święto jest jednym z najważniejszych świąt państwowych. I skoro ten dzień 11 listopada przypada w niedzielę, a mógłby przypadać w tygodniu i być dniem świątecznym, dobrym jest pomysł, by świętować trochę dłużej (...) To może być dla niektórych instytucji pewna trudność, ale upamiętniamy największe święto naszej historii, dlatego jakieś poświęcenie jest także od nas wymagane" - mówił.
W ocenie senator Barbary Borys-Damięckiej (PO) Sejm przyjął tę ustawę "nieodpowiedzialnie, bez uwzględnienia szkody ekonomicznej dla budżetu państwa i dla społeczeństwa". "Ustawa sortuje obywateli na tych, którzy będą świętować i tych, którzy będą pracować, wprowadza chaos" - powiedziała. Wskazała na negatywną opinię Biura Legislacyjnego odnośnie zgodności ustawy z Konstytucją. "Wnioskodawcy mętnie i nieprzekonująco uzasadniają swój projekt. To próba uszczęśliwienia społeczeństwa na siłę. Dlatego opowiadam się za odrzuceniem ustawy" - zaznaczyła Borys-Damięcka.
Sprawozdawca mniejszości, Jan Rulewski (PO), jako brak ustawy wskazał m.in. fakt, że została napisana "na kolanie". "To święto ma być radosne, tymczasem dla wielu grup będzie przedmiotem głębokiej troski i strat" - mówił. Wśród postulowanych poprawek wymienił wykreślenie z ustawy artykułów, które wyłączały z grup uprawnionych do wolnego dnia pracowników handlu i służby zdrowia.
Podczas dyskusji senatorowie jako zarzut do ustawy wysuwali m.in. argument "dzielenia Polaków, na tych którzy będą mieć lub nie prawo do dnia wolnego". Wskazywali także na straty, jakie poniesie w związku z dniem wolnym przemysł, na problemy obywateli mających zaplanowane np. zabiegi operacyjne lub sprawy sądowe oraz podnosili kwestię późnego zgłoszenia projektu.
Sprawozdawca projektu wskazywał na wyjątkowość stulecia niepodległości, któremu należy się godne świętowanie. "Ten dzień uzupełni dzień świąteczny z dnia poprzedniego. A ten dzień wolny zapadnie w pamięć jako świętowanie niepodległości Polski (...) Zgadzam się, że wielu obywateli może być zaskoczonych wprowadzeniem tej ustawy, jednak jakoś sobie poradzą. Jestem pewien, że większość będzie uradowana, że mają dzień wolny i mogą go spędzić w rodzinie" - zaakcentował Ryszka.
W czasie debaty senator Jan Żaryn (PiS) podkreślił, że rozmawiamy na temat dnia wyjątkowego w historii Polski. "I strasznie się dziwię, że państwo nie chcą tego w swoich wypowiedziach podkreślać. Bardzo chcemy, żebyśmy ten dzień obchodzili w sposób autentycznie wyjątkowy. I bardzo byśmy chcieli, żeby święto, które przypada raz na sto lat było świętem nas wszystkich" - mówił.
Zgodził się z nim Konstanty Radziwiłł (PiS), którego zdaniem wydaje się "zupełnie naturalne, że jakaś wyjątkowa odpowiedź na to stulecie niepodległości jest oczywista". "Stulecie niepodległości to jakaś świętość. Żałuję, że w tej debacie zabrakło ukazania jak wyjątkowe jest to święto" - zauważył.
W ocenie Jerzego Wcisły (PO) dzień 12 listopada jako wolny "w żaden sposób jednak nie podniesie rangi świętowania 11 listopada". Zaś senator Aleksander Bobko (PiS) dodał, że w to zupełnie niezwykłe święto powinniśmy się spotykać w radosnym klimacie. "A taka dyskusja do tego nas nie przybliża" - podkreślił.
Zgodnie z ustawą 12 listopada 2018 r. ma być uroczystym świętem narodowym i dniem wolnym od pracy.
We wtorek Sejm uchwalił projekt ustawy o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, złożony do izby niższej przez posłów PiS w poniedziałek.
Autorzy ustawy przypomnieli, że 11 listopada w bieżącym roku wypada w niedzielę, stąd pomysł uczynienia 12 listopada dniem wolnym. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/aszw/