Wspomnienia Heleny Dunicz Niwińskiej, byłej więźniarki niemieckiego obozu Auschwitz, która była skrzypaczką w obozowej orkiestrze w Birkenau, ukazały się nakładem wydawnictwa Państwowego Muzeum Auschwitz – poinformowało muzeum.
„Książka +Drogi mojego życia. Wspomnienia skrzypaczki z Birkenau+ jest opowieścią o tragicznych losach rodziny, a szczególnie o czasach, gdy Helena Dunicz Niwińska, jako więźniarka numer 64118, grała w kobiecej kapeli obozowej” – powiedziała szefowa wydawnictwa Jadwiga Pinderska-Lech.
Autorka wspomnień w przedmowie wyjaśniła dlaczego dopiero teraz, w wieku ponad 90 lat, zdecydowała się je spisać. Przyznała, że po utracie rodziny, rodzinnego Lwowa i wolnej Polski, starała się zapomnieć o czasach przedwojennych i okupacji. „Tych przeżyć nie dało się wyprzeć z pamięci. Wyryły się w niej i to bardzo wyraziście” – napisała.
„Książka +Drogi mojego życia. Wspomnienia skrzypaczki z Birkenau+ jest opowieścią o tragicznych losach rodziny, a szczególnie o czasach, gdy Helena Dunicz Niwińska, jako więźniarka numer 64118, grała w kobiecej kapeli obozowej” – powiedziała szefowa wydawnictwa Jadwiga Pinderska-Lech.
Dunicz Niwińska podkreśliła, że „ostatecznym bodźcem do podjęcia decyzji spisania wspomnień stały się publikowane co jakiś czas szokujące wypowiedzi różnych ludzi, iż w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau i w innych, nie mordowano na skalę masową ludzi w komorach gazowych”.
Wspomnienia zaczęła od szczęśliwego dzieciństwa w Lwowie. Opisała też młodość i wybuch wojny, okupację sowiecką i niemiecką, naznaczoną mordami na Polakach, aresztowanie i deportację do obozu, a także pobyt za drutami, gdzie grała w orkiestrze. Kończy krótkim epilogiem opisującym czasy powojenne.
W swych wspomnieniach skrzypaczka opisała m.in. moment, gdy już w Birkenau, trafiła do orkiestry. Jesienią 1943 r. stanęła przed więźniarką, Austriaczką żydowskiego pochodzenia, wybitną skrzypaczką Almą Rose, siostrzenicą Gustava Mahlera. „Zapytała o moje umiejętności muzyczne. (…) Bez słów położyła na pulpicie nuty, podała mi skrzypce. Zaczęłam grać swój egzamin o życie, a może tylko o jego lepsze warunki niż na bloku 25” – napisała.
Książkę wzbogaciły rodzinne zdjęcia autorki, jej bliskich i obozowych pamiątek.
Helena Dunicz Niwińska urodziła się w 1915 r. w Wiedniu. Jej rodzinnym miastem był Lwów, gdzie do 1943 roku mieszkała z rodzicami i braćmi. W wieku 10 lat rozpoczęła naukę gry na skrzypcach w konserwatorium Polskiego Towarzystwa Muzycznego. W latach 1934-1939 studiowała pedagogikę, cały czas kontynuując edukację muzyczną.
W styczniu 1943 roku została aresztowana przez Niemców. Trafiła do więzienia na Łąckim we Lwowie, a po 10 miesiącach wraz z matką została deportowana do niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau. Jako skrzypaczka została członkinią orkiestry kobiecej, w której grała aż do stycznia 1945 roku. Gdy do Oświęcimia zaczęły się zbliżać oddziały Armii Czerwonej Niemcy przenieśli kobietę do obozów Ravensbrueck oraz Neustadt-Glewe. Wyzwolenia doczekała w maju 1945 roku.
Wraz z koleżanką z obozu Jadwigą Zatorską wróciła do powojennej Polski, już bez ukochanego Lwowa. Zamieszkała u Zatorskich w Krakowie. Związała się zawodowo z Polskim Wydawnictwem Muzycznym.
Pierwszy koncert z udziałem siedmiu więźniów-muzyków odbył się w w obozie Auschwitz I 6 stycznia 1941 roku. Obozowa orkiestra formalnie zaczęła istnieć w marcu tego roku. Bardzo szybko się rozrastała. W kwietniu liczyła już 30 muzyków. Grali marsze idącym do pracy kolumnom więźniów. W maju 1942 roku z orkiestry dętej, liczącej ponad 100 więźniów, wyłonił się 71-osobowy zespół symfoniczny. Byli w nim najlepsi instrumentaliści Europy - głównie Polacy, ale także Rosjanie, Czesi, Niemcy i Żydzi. Orkiestra istniała niemal do końca istnienia obozu.
„Lagerkapele” działały także w obozie męskim (od sierpnia 1942 roku) i kobiecym (od 1943 r.) Auschwitz II-Birkenau i w podobozie Monowitz (od sierpnia 1943 r.).
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
szf/ abe/