Uroczystości pogrzebowe zmarłego w czwartek Lubomira Tomaszewskiego odbędą się 26 listopada w Easton (Connecticut). Tomaszewski był żołnierzem AK; twórcą ćmielowskiej porcelany; założycielem międzynarodowej grupy artystycznej Emocjonaliści; New York Times nazwał go „rzeźbiarzem ruchu”.
Jak powiadomili oficjalnie w poniedziałek PAP przedstawiciele Emocjonalistów ich lider - artysta i żołnierz AK Lubomir Tomaszewski - zmarł w swoim domu w Easton, w stanie Connecticut w miniony czwartek. Miał 95 lat.
Podczas Powstania Warszawskiego Tomaszewski walczył w szeregach Armii Krajowej jako dowódca oddziału przeciwpancernego. W 1955 r. skończył studia na ASP w Warszawie, na Wydziale Rzeźby. Kształcił się też na Politechnice Warszawskiej.
Pracę artystyczną rozpoczął w latach 50 ub. wieku w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, zasłynął m. in. jako projektant porcelanowych figurek z Ćmielowa.
Od 1966 r. mieszkał w Stanach Zjednoczonych. W tym okresie zaczął tworzyć m.in. prace za pomocą ognia i dymu. Był wykładowcą na wydziale sztuki użytkowej i projektowania wnętrz Uniwersytetu w Bridgeport, w Connecticut.
W 1994 r. Tomaszewski założył międzynarodową grupę artystyczną Emocjonaliści. Tworzą ją malarze, rzeźbiarze, graficy, fotograficy oraz muzycy.
Artysta wziął udział w kilkuset wystawach indywidualnych i zbiorowych na całym świecie. Jego prace znajdują się w wielu międzynarodowych kolekcjach. Otrzymał wiele wysokich odznaczeń, w tym "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". New York Times nazwał go "rzeźbiarzem ruchu".
"Jeszcze trzy miesiące temu wystawiałem wspólnie z Lubomirem swoje prace w nowojorskiej Fundacji Kościuszkowskiej. Był wzruszony i pełen pomysłów na przyszłość. Wysłał swoje rysunki wykonane ogniem i dymem na 6. Międzynarodowy Konkurs im. Andriollego w Nałęczowie. W ostatnią sobotę na pokonkursowej a wystawie można było podziwiać jego +Deszcz+. Lubek był skromnym, pomagający innym artystą, nauczycielem i naszym wielkim przyjacielem" – powiedział PAP artysta grafik z grupy Emocjonalistów Janusz Skowron.
Według malarza z grupy Zbigniewa Nowosadzkiego Tomaszewski był wielkim artystą i wspaniałym człowiekiem.
"Był piewcą wartości, które nas inspirowały do życia i pracy. Cechowała go wrażliwość i stałe dążenie do wyrażania prawdy i piękna. Nie szokować, a poruszyć czy wzruszyć, zachwycić. Jego dzieła żyją, ponieważ zawierają emocje i marzenia zawarte w subtelnej formie" – podkreślił Nowosadzki.
Pogrzeb Lubomira Tomaszewskiego zaplanowano na 26 listopada w Easton.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ pat/