Pomnik Ryszarda Siwca, który w 1968 r. w proteście przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację dokonał aktu samospalenia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie Dziesięciolecia, zostanie odsłonięty 5 maja przy ulicy imienia Siwca koło Stadionu Narodowego.
"W bieżącym roku mijają 44 lata od heroicznego czynu Ryszarda Siwca, który protestując przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację dokonał 8 września 1968 r. aktu samospalenia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie X-lecia w Warszawie. Dziś w tym miejscu powstał Stadion Narodowy" - napisał w przesłanym w piątek PAP komunikacie sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert.
Jak zaznaczył, Rada chcąc utrwalić pamięć o osobie, "dla której godność człowieka, prawo narodów do samostanowienia i honor Rzeczypospolitej były cenniejsze niż własne życie" ufundowała pomnik Ryszarda Siwca. Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpi 5 maja przed południem przy ul. Ryszarda Siwca, znajdującej się koło Stadionu Narodowego od strony Wybrzeża Szczecińskiego.
"W bieżącym roku mijają 44 lata od heroicznego czynu Ryszarda Siwca, który protestując przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację dokonał 8 września 1968 r. aktu samospalenia w czasie Centralnych Dożynek na Stadionie X-lecia w Warszawie. Dziś w tym miejscu powstał Stadion Narodowy" - napisał w przesłanym w piątek PAP komunikacie sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert.
Ryszard Siwiec urodził się 7 marca 1909 r. w Dębicy. Po śmierci ojca przeprowadził się z matką do Lwowa. Studiował na Wydziale Humanistycznym lwowskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza, a po przeprowadzce do Przemyśla podjął pracę w Urzędzie Skarbowym. Podczas II wojny był żołnierzem Armii Krajowej. Po jej zakończeniu odrzucił propozycję posady nauczyciela historii, nie chcąc uczyć zafałszowanej wersji dziejów i został księgowym w Spółdzielczej Wytwórni Win. Zajmował się także ogrodnictwem i hodowlą kur, by utrzymać liczną rodzinę.
Siwiec nie potrafił zaakceptować wprowadzonego w Polsce ustroju komunistycznego i starał się ukazać prawdę o PRL-u w ulotkach podpisywanych Jan Polak. Interwencja wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji skłoniła go do dramatycznego kroku. 8 września 1968 r. podczas dożynek na Stadionie Dziesięciolecia, w obecności przywódców partii, dyplomatów i 100-tysięcznej publiczności oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił krzycząc: "Protestuję!". Przed samospaleniem rozrzucił ulotki z apelem protestacyjnym. Nie przeżył dramatycznego czynu. Zmarł 12 września 1968 r. w szpitalu w wyniku oparzeń. Spoczął na cmentarzu w Przemyślu. Przed wyjazdem do stolicy napisał testament i nagrał antykomunistyczny manifest. Napisał także pożegnalny list do żony. Niestety ostatnia korespondencja została przejęta przez SB, a żona otrzymała list dopiero po 20 latach.
Protest Siwca przeszedł w kraju bez echa, państwowe media nie zamieściły na ten temat nawet wzmianki. Pierwszą wiadomość o jego samospaleniu można było usłyszeć na antenie sekcji polskiej Radia Wolna Europa dopiero w kwietniu 1969 r. Osobom obserwującym zdarzenie na Stadionie Dziesięciolecia funkcjonariusze SB przekazali wersję o chorobie psychicznej Siwca. Pamięć Ryszarda Siwca uczczono po 1989 r. zarówno w Polsce, jak i w Czechach i Słowacji. W Przemyślu jest most jego imienia, w Pradze postawiono mu pomnik i również nazwano jego imieniem ulicę. Pośmiertnie przyznano Ryszardowi Siwcowi odznaczenia państwowe. (PAP)
akn/ abe/