Dziennikarka i pisarka Małgorzata Szejnert odebrała w sobotę główną nagrodę 12. Plebiscytu MediaTory - statuetkę AuTORytet 2018. Studenci dziennikarstwa z całej Polski docenili ją za rzetelność i profesjonalizm. Ode mnie już nic nie zależy, ale od was - wszystko - mówiła młodym Szejnert.
Odbierając nagrodę Szejnert powiedziała, że "to niesamowite przeżycie dostać najwięcej głosów w powszechnych i wolnych wyborach od elektoratu, który jest młodszy o trzy pokolenia". "Powinnam elektoratowi powiedzieć coś krzepiącego i uczciwego, ale to na ogół nie idzie w parze. Ale to, co widzę tutaj jest niezwykle krzepiące - ta cała impreza, za którą jeszcze raz dziękuję" - mówiła nagrodzona.
Zabierając głos Szejnert zwróciła uwagę na wiele problemów współczesności, z którymi przyjdzie mierzyć się nowym adeptom sztuki dziennikarskiej. "Przyszłość wymaga nowej wyobraźni i wielu wyrzeczeń, i staremu autorytetowi - czy też +autorytetce+ - pozostają poczciwie słowa o prostych wartościach, takich jak: wspólnota, lojalność, współczucie, wdzięczność, wytrwałość i - przede wszystkim - prawda, i związana z nią zawsze odwaga, bo opór wobec kłamstwa bywa ryzykowny" - mówiła Szejnert. "Ode mnie już nic nie zależy, albo prawie nic. Ale od was - wszystko" - dodała, zwracając się do zgromadzonych studentów.
Wcześniej laureatami AuTORytetów byli: Kamil Durczok, Bogdan Rymanowski, Hanna Krall, Wojciech Mann, Monika Olejnik, Marek Niedźwiedzki, ks. Adam Boniecki, Wojciech Jagielski, Adam Michnik i Mariusz Szczygieł oraz Ewa Ewart.
MediaTory zostały przyznane w tym roku po raz dwunasty przez studentów dziennikarstwa z 23 polskich uczelni. Gala wręczenia nagród odbyła się w sobotę w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego z udziałem nominowanych we wszystkich kategoriach i studentów dziennikarstwa z całego kraju. Nagrody wręczono także laureatom w pozostałych ośmiu kategoriach.
W kategorii TORpeda za "udowadnianie, że szybkość i rzetelność nie muszą się wykluczać" nagrodę otrzymał Dawid Serafin z Onetu, doceniony za "przekrojowy reportaż będący efektem ponad rocznej pracy nad sprawą zabójstwa i oskórowania studentki sprzed 19 lat; za dotarcie do świadków, rzetelne dziennikarskie śledztwo i niezłomność w docieraniu do informacji w sprawie Roberta J., która została nazwana największą zagadką w historii polskiej kryminalistyki".
Mówią o mechanizmie dziennikarskiego śledztwa, Serafin zaznaczył, że na początku zawsze przeważa chaos, "jakby rozsypało się puzzle, potem one zaczynają się łączyć; sprawdza się wszystko, a potem, jak już uchwyci się jednej głównej osi, to dąży się w tym kierunku".
W kategorii ProwokaTOR, przyznawanej "ludziom mediów za odważne decyzje, które dają nam do myślenia" nagrodę otrzymała Adriana Rozwadowska za cykl tekstów o firmie Amazon w "Gazecie Wyborczej". Wyróżniono ją "za oddanie głosu pracownikom wykorzystywanym przez firmę Amazon; za odwagę i nieustępliwość w demaskowaniu korporacji i pokazanie, jak wielkie firmy próbują wpływać na dziennikarzy".
"Właściwie każdy mój tekst, który spotykał się z reakcją czytelników i czytelniczek (...) doprowadzał do jakieś zmiany" - mówiła Rozwadowska i zachęcała do zapisywania się do związków zawodowych, "bo to one mają narzędzia, żeby rozmawiać z dziennikarzami i opowiadać o patologiach w firmach".
W kategorii InicjaTOR, w której studenci honorują dziennikarzy za wyjście "poza kanony tradycyjnego dziennikarstwa", zwyciężył z kolei Rafał Gębura, prowadzący program "7 metrów pod ziemią", doceniony "za poruszanie problemów społecznych w rozmowie ze zwykłym bohaterem; za udowadnianie, że rzetelne treści można tworzyć na różnych platformach".
"Myślę, że ta moja nominacja może być bardzo motywujące dla osób, które są tutaj na sali, i stawiają swoje pierwsze kroki w tym zawodzie. (...) Jest wiele sposobów na to, by zaistnieć, by dotrzeć do odbiorców (...). To tylko jeden z nich" - mówił Gębura.
W kategorii NawigaTOR, w której nagradzani są publicyści "dzięki którym nasze poglądy zaczynają iść własną drogą" zwyciężyła Katarzyna Borowiecka. Prowadząca program "ABC Popkultury - zestaw powiększony" w Polskim Radiu - Trójce tytuł ten zdobyła jako pierwsza kobieta w historii konkursu.
Jak podkreślała nagrodzona, kulturę popularną "bardzo łatwo jest potraktować lekceważąco". "Natomiast z mojego punktu widzenia - nie warto, dlatego że ona jest na tyle blisko odbiorcy, zwykłego człowieka, że bardzo szybko reaguje na jego potrzeby, i dzięki temu, w takiej audycji, w której mówimy o filmach, serialach i komiksach (...) można też porozmawiać o współczesnym świecie" - zaznaczyła Borowiecka.
W kategorii AkumulaTOR za "pozytywny przekaz w mediach oraz ładowanie nas pozytywną energią" nagrodę otrzymał program Movie się portalu Filmweb. Doceniony został "za merytoryczną krytykę oraz profesjonalne recenzje najważniejszych pozycji filmowych we współczesnej kulturze; za porywające dyskusje oraz pasję, które ładują odbiorców pozytywnymi emocjami".
Jak podkreślił jeden z jego prowadzących Jakub Popielecki, "panuje niesłuszne przekonanie, że krytyk filmowy to jest człowiek, który siedzi na seansie filmowym ze szkiełkiem, okiem i skalpelem". "A my mocno przeżywamy filmy" - zaznaczył. Z kolei Michał Walkiewicz dodał, że "jeśli czegoś po wyjściu z kina nie da się podsumować dwoma zdaniami, to prawdopodobnie nie warto o tym rozmawiać - czy to będzie Michael Haneke, czy nowa część +Avengers+".
W kategorii ReformaTOR za "materiały, które zmieniają rzeczywistość z dobrym skutkiem" nagrodę otrzymała Justyna Kopińska, autorka reportażu "Pedofilia w Kościele. Ksiądz gwałcił 13-latkę. Nadal odprawia msze" w Dużym Formacie - Gazecie Wyborczej. Kopińską doceniono "za nagłośnienie sprawy 13-latki, więzionej i gwałconej przez duchownego; za reportaż, który przyczynił się do historycznego wyroku nakładającego karę odszkodowania i dożywotniej renty dla ofiary księdza-pedofila".
"We wszystkich reportażach mówię o pozycji społecznej, o tym, że w Polsce nie ma sprawiedliwości, jeśli zbrodnię popełnia osoba, która jest na stanowisku - czy to jest ksiądz, prezydent miasta, szanowany ordynator, czy siostra zakonna - dyrektor sierocińca. Jeżeli te osoby przyjaźnią się z notablami, mają kontakty wśród polityków, adwokatów, ich ta sprawiedliwość nigdy nie dotyka" - mówiła Kopińska.
W kategorii DetonaTOR za "publikacje, które wybuchły najgłośniej i najbardziej spektakularnie, nie tylko w świecie mediów" nagrodę otrzymał Grzegorz Głuszak za reportaż "25 lat za niewinność. Sprawa Tomasza Komendy" w programie "Uwaga!" TVN i "Superwizjer" TVN. Dziennikarza nagrodzono "za ujawnienie wstrząsających szczegółów 18-letniego niesłusznego pobytu w więzieniu Tomasza Komendy; za zwrócenie uwagi na problem nadużywania władzy przez policję i prokuraturę".
"Żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić tego, co osoba skazana za pedofilię, gwałt, brutalne morderstwo przeżywa w zakładzie karnym. Ten człowiek był traktowany gorzej niż karaluchy i szczury. Nie ma żadnej sumy, która mogłaby wynagrodzić mu to, co przeżył" - mówił nagrodzony o bohaterze swojego reportażu. Jak przyznał, sukces jego reportażu może świadczyć o tym, że podążanie za newsem nie powinno wypierać rzetelnego dziennikarstwa, w którym poświęca się wiele czasu na zbadanie tematu.
W kategorii ObserwaTOR, w której studenci nagradzają za "prawdziwe opowieści z innego - choć często bliskiego nam - świata" wygrała Ewa Winnicka i jej reportaż "Był sobie chłopczyk". Doceniono ją "za reporterskie śledztwo w sprawie dwuletniego dziecka, którego śmierć rodzice ukrywali przez dwa lata; za dokonanie szczegółowej rekonstrukcji zdarzeń i ukazanie od środka systemu działań śledczych, policji i prokuratury".
Jak mówiła Winnicka, w czasie, kiedy sprawą zaginionego chłopca żyła cała Polska, ona nie czuła się emocjonalnie gotowa, żeby zająć się tym tematem, gdyż sama miała dziecko w podobnym wieku. Podkreśliła, że bohater jej reportażu "był małym chłopcem, którego ktoś kiedyś urodził, trzymał na kolanach i którego nikt nie szukał", a sprawa jego zaginięcia nie dawała jej spokoju. "Pozwoliłam opaść emocjom, zwłaszcza, że tabloidy przez dwa lata bardzo intensywnie i sprawie formułowały hipotezy, ale nie dawały odpowiedzi. (...) To, co mogłam czytać albo obejrzeć, to były opowieści, które dawały jedną odpowiedź, a prawda jest zawsze bardzo złożona" - podkreśliła.
MediaTory są przyznawane od 2007 r. W plebiscycie studenci dziennikarstwa z całej Polski wybierają dziennikarzy i ludzi mediów, których działalność w danym roku akademickim uznali za wzorową.
Organizatorami 12. edycji Plebiscytu byli: Stowarzyszenie MediaTory oraz Koło Naukowe Studentów Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UJ. (PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ pś/