Twierdza Modlin wymaga całkowitego remontu; jego koszt to przynajmniej 100-150 mln euro - ocenił historyk sztuki Michał Krasucki. Wśród mazowieckich obiektów wymagających prac remontowych wymienił pensjonat Gurewicza w Otwocku i Pałacyk Konopackiego na Pradze.
We wtorek upływa termin składania wniosków do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora o dotacje na planowane na lata 2012-2013 prace konserwatorskie, remontowe i budowlane mazowieckich zabytków. PAP poprosiła przy tej okazji prezesa warszawskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Michała Krasuckiego o wskazanie obiektów, które wymagają najpilniejszego remontu.
"Jest bardzo dużo zabytków na Mazowszu, które potrzebują wsparcia finansowego i prac remontowych, ale niestety nie z funduszy wojewódzkiego konserwatora, które są po prostu niewystarczające" - ocenił Krasucki.
Zdaniem Krasuckiego całkowitego remontu wymaga Twierdza Modlin. Jest to jedna z największych twierdz zachowanych w Polsce, a nawet w Europie. Jej budowę zarządził w 1806 r. Napoleon I, który przebywał wówczas na terytorium Księstwa Warszawskiego. Od tego czasu Twierdza była wielokrotnie rozbudowywana, przebudowywana i modernizowana, a ostatnie elementy obronne pochodzą z 1939 r.
Mazowiecki konserwator udzieli w tym roku wsparcia na łączną sumę ok. 500 tys. zł, co - jak sam ocenił w rozmowie z PAP Rafał Nadolny - stanowi "niewielką kwotę" w skali całego województwa. Tym samym – przyznał - nie będzie mógł udzielać zbyt wysokich dotacji, choć potrzeb - jak zauważył - jest niewspółmiernie dużo do posiadanych środków.
Zdaniem Krasuckiego całkowitego remontu wymaga Twierdza Modlin. Jest to jedna z największych twierdz zachowanych w Polsce, a nawet w Europie. Jej budowę zarządził w 1806 r. Napoleon I, który przebywał wówczas na terytorium Księstwa Warszawskiego. Od tego czasu Twierdza była wielokrotnie rozbudowywana, przebudowywana i modernizowana, a ostatnie elementy obronne pochodzą z 1939 r. Ta ogromna fortyfikacja to nie tylko cytadela z przedmościami, ale także dwa pierścienie fortów, magazyny, zabudowania koszarowe, zespół prochowni oraz mniejsze budowle obronne.
"Wyremontować należałoby w niej wszystko. To koszt rzędu 100-150 mln euro, nie mniej" - oszacował Krasucki.
Gruntownego remontu wymaga też - jego zdaniem - pensjonat Abrama Gurewicza w Otwocku - jeden z największych w Europie budynków z drewna wybudowany na początku XX wieku w charakterystycznym dla podwarszawskiej architektury letniskowej tego okresu stylu świdermajer. Zachował typową dla otwockiej zabudowy ażurową dekorację werand i tarasów, ale od wielu lat nie są w nim prowadzone żadne prace renowacyjne. "To jeden z najciekawszych w Polsce drewnianych obiektów, który wymaga milionów złotych na remont" - podkreślił Krasucki. Zaznaczył, że pilnych prac remontowych i dużego dofinansowania wymaga w ogóle cała drewniana zabudowa w stylu świdermajer w powiecie otwockim.
Zaniedbane - jego zdaniem - są także mazowieckie cmentarze rzymskokatolickie, żydowskie, wojskowe. "Takich cmentarzy na Mazowszu jest bardzo dużo" - podkreślił. Na uporządkowanie cmentarzy, oczyszczenie nagrobków - zauważył - nie są z kolei potrzebne duże nakłady finansowe. Ocenił, że warto byłoby oczyścić i uporządkować nagrobki na cmentarzach w Serocku, Rokitnie pod Błoniem czy w Wiskitkach pod Żyrardowem. Żydowski cmentarz w Serocku został zniszczony podczas II wojny światowej. Na rozkaz nazistów macewy wyrwano z ziemi i użyto ich m.in. do układania schodów nad Narwią. W latach 90. ocalałe płyty nagrobne złożono w jednym miejscu, w pobliżu przedwojennego cmentarza.
Odnosząc się do stołecznych zabytków, Krasucki zwrócił uwagę na zaniedbane obiekty znajdujące się na Pradze.
"Z jednej strony są w mieście głośne obiekty, które niedawno przeszły remonty: Muzeum Fryderyka Chopina (pałac Ostrogskich), Muzeum-pałac w Wilanowie czy piwnice na Starym Mieście, ale z drugiej strony jest Praga, gdzie wciąż znajduje się wiele cennych obiektów, wymagających wsparcia finansowego" - powiedział.
Wśród nich wymienił neorenesansowy Pałacyk Konopackiego, który tak naprawdę był domem założyciela Nowej Pragi Ksawerego Konopackiego, a pałacykiem zaczął być nazywany ze względu na okazałość i dekoracyjność, która odróżniała go od innych praskich budynków. "Dziś jest to obiekt bardzo zaniedbany" - ocenił Krasucki. (PAP)
akuc/ bk/